~Tylko tak mogę ci wynagrodzić moja nieobecność, potraktuj to jako część prezentu. Jeszcze raz sto lat i kocham cie Straw69Berry
Obudziłaś się i rozejrzałaś po pokoju. Nie mogłaś skojarzyć gdzie jesteś, więc podniosłaś się z łóżka i wyszłaś z pokoju. Zamknęłaś po cichu drzwi i zeszłaś po schodach. Schodząc przypomniałaś sobie wcześniejsze wydarzenia. Poszłaś niepewnie w kierunku dźwięku. Zauważyłaś kobietę chodzącą po kuchni.
- Dzień dobry. - powiedziałaś zawstydzona.
- Oh witaj kochanieńka, wyspałaś się? - spytała odwracając się w twoją stronę.
- Tak dziękuję i przepraszam za kłopot. - uśmiechnęłaś się delikatnie.
- Oj tam żaden kłopot. To przyjemność poznać przyjaciół mojego wnuczka. - uśmiechnęła się do ciebie.
- Pomóc może pani? - spytałaś przyglądając się jej ruchom.
- Nie trzeba. Kawy chcesz lub herbaty? - zapytała wstawiając wodę.
- Kawy poproszę. - odpowiedziałaś nadal niepewna.
- Twoje ubrania są na zewnątrz, jeszcze się suszą. - powiedziała wskazując na sznur za oknem.
- Dziękuje pani bardzo za gościnę. - podziękowałaś.
- Nie musisz dziękować i jaka tam ze mnie pani. Wystarczy babciu. - postawiła przed tobą kubek.
- Nie powinnam. - mruknęłaś.
- Nie przesadzaj. - machnęła na ciebie ręką.
Upiłaś łyk ciepłego napoju i wpadłaś w wir rozmowy z kobietą. Wypytywała o wnuczka i zwyczaje w wojsku. Odpowiadałaś jej na tyle ile wiedziałaś. Odstawiłaś kubek do zlewu i umyłaś. Kobieta widząc twoje poczynanie uśmiechnęła się pod nosem.
- Zostaniesz na obiad. - popatrzyła na ciebie.
- Powinnam wracać. - wyjaśniłaś.
- To nie było pytanie. Możesz iść na dwór i pomóc Alex'owi. Na pewno przyda mu się pomoc. - powiedziała wypychając cię z kuchni.
Założyłaś buty i wyszłaś przed dom. Rozejrzałaś się w poszukiwaniu chłopaka. Wreszcie dojrzałaś go jak siedział na płocie i przyglądał się koniom. Zakradłaś się po cichu za niego.
- Bu. - szepnęłaś mu do ucha łapiąc mocno za ramiona.
On przestraszony pisnął i zeskoczył z płotu odwracając się do ciebie przodem. Zaśmiałaś się pod nosem i przeskoczyłaś ogrodzenie.
- To nie było śmieszne. - burknął patrząc na ciebie urażony.
- Owszem było. - nadal się śmiejąc.
On tylko mruknął coś pod nosem i znowu spojrzał na konie. Również na nie spojrzałaś. Biegały jedno z drugim po całym pastwisku. Uśmiechnęłaś się pod nosem i gwizdnęłaś przeciągle. Klacz słysząc twój gwizd spojrzała na ciebie i zadowolona podbiegła. Pogłaskałaś ją po szyi opierając czoło o jej pysk.
- Łączy was silna więź. - powiedział Alex patrząc na was.
- Racja. Nie da się zaprzeczyć. - nadal stałaś oparta o konia.
- Długo już ją masz? - zapytał.
- Nie bardzo. Jednak szybko się do siebie przyzwyczaiłyśmy. - odparłaś puszczając konia.
Podszedł do was zaciekawiony Maurycy. Wystawił łeb w twoją stronę. Pogłaskałaś go po pysku. Nagle poczułaś jak coś skubie twoją kieszeń. Spojrzałaś w dół i zauważyłaś jak Miko próbuje wsadzić pysk w twoją kieszeń.
CZYTASZ
Kɪᴍ Dʟᴀ Cɪᴇʙɪᴇ Jᴇsᴛᴇᴍ... - | ʜᴀɴɢᴇ ᴢᴏᴇ |
RomanceTwoja historia z Hange Zoe w roli głównej. Jest tego mało na Wattpadzie, więc uznałam, że to zrobię. Książka o tematyce girl x girl więc jak nie lubisz nie czytaj. Książka nie jest związana z historią anime, większość postaci nie należy do mnie tyl...