Byłaś prowadzona za rękę przez korytarz. Dobrze wiedziałaś gdzie idziecie. Kobieta zatrzymała się przed pokojem. Otworzyła drzwi i przepuściła cię przodem. Weszłaś do środka i od razu poszłaś za zasłonę. Chwilę później dołączyła do ciebie pułkownik. Usiadłaś na stoliku i pozwoliłaś się opatrzyć.
- Levi chce potem z tobą rozmawiać. - powiedziała wycierając krew.
- Dlaczego kapral chce ze mną rozmawiać? - spytałaś nawet na nią nie patrząc.
- Nie określił się. - wyjaśniła.
Przytaknęłaś tylko cicho i wróciłaś do obserwowania świata za oknem. Hange delikatnie przemywała twoją twarz. Gdy skończyła odłożyła rzeczy na bok i znowu podeszła do ciebie. Złapała delikatnie za twój podbródek i skierowała twoją twarz w swoją stronę. Spojrzałaś na nią nie wiedząc o co chodzi.
- Po co ci to było? - zapytała cicho nie puszczając cię.
- Tak jakoś. - mruknęłaś wzruszając ramionami.
- Mogłaś mu zrobić krzywdę. - powiedziała.
- Martwisz się o niego? - spytałaś.
- Martwię się o ciebie. Mam wrażenie, że nie powiedziałaś wszystkiego co się stało za murami. - wyjaśniła.
- Skąd ten pomysł? Powiedziałam wszystko co wiem. - upierałaś się.
Wiedziałaś, że nie możesz jej powiedzieć o kobiecie. Zaraz by się tym zainteresowała i poleciała do generała. Nikt nie wie co on by wtedy wymyślił.
- Widzę, że kłamiesz. Ale nie będę na ciebie naciskać. Powiesz mi jak będziesz gotowa. - powiedziała głaszcząc cię po policzku.
Spojrzałaś się niżej na jej usta. Zbliżyłaś się niepewnie i delikatnie dotknęłaś swoimi wargami jej. Kobieta uśmiechnęła się delikatnie i podeszła bliżej ciebie. Ulokowała się między twoimi nogami. Jedną dłoń nadal miała na twoim policzku, a druga szybko znalazła swoje miejsce na twoim udzie. Powoli gładziła twoją nogą jeżdżąc ręką w górę i w dół. Położyłaś swoją dłoń na jej kark pogłębiając pocałunek.
- Kocham cię. - powiedziała kobieta po tym jak odsunęłyście się od siebie.
- Ja ciebie też. - szepnęłaś patrząc na nią.
- Idź do Levi'a. W razie jak zacznie narzekać to powiedz, że byłaś ze mną. - oznajmiła pozwalając ci zejść z stołu.
Zeskoczyłaś na ziemie i dając jej buziaka w policzek wyszłaś z gabinetu. Swoje kroki od razu skierowałaś do kaprala.
- Dokąd idziesz? - usłyszałaś pytanie za sobą.
Odwróciłaś się zauważając Nicka.
- Do kaprala, podobno chciał ze mną porozmawiać. A co? - odpowiedziałaś.
- Generał powiedział żebyśmy ustalili kto jedzie do rodziny Lili. - wyjaśnił.
- Możesz ty jak chcesz. - powiedziałaś.
- Właśnie jej rodzice mnie nie lubią, więc wolałbym jakbyś ty pojechała. - mruknął.
- Czemu cię nie lubią? - spytałaś.
- Bo odrzuciłem Lile. - westchnął.
- Jak szybko mi zejdzie z kapralem to pojadę. Możesz iść i przyszykować Miko do drogi. - powiedziałaś i poszłaś do mężczyzny.
Przed wejściem zapukałaś do drzwi. Po uzyskaniu zgody weszłaś do środka. W środku przy biurku siedział kapral, a przy nim stała Petra. Mężczyzna uniósł wzrok i gdy tylko zobaczył ciebie usiadł prosto.
CZYTASZ
Kɪᴍ Dʟᴀ Cɪᴇʙɪᴇ Jᴇsᴛᴇᴍ... - | ʜᴀɴɢᴇ ᴢᴏᴇ |
RomanceTwoja historia z Hange Zoe w roli głównej. Jest tego mało na Wattpadzie, więc uznałam, że to zrobię. Książka o tematyce girl x girl więc jak nie lubisz nie czytaj. Książka nie jest związana z historią anime, większość postaci nie należy do mnie tyl...