47. Eric Saade

31 4 8
                                    

Imagin z dedykacją dla mojego przyjaciela ToTenDav twój kochany Eric, specjalnie dla ciebie❤❤

Od kilku miesięcy uczyłes się języka hiszpańskiego. Byłeś jednym z nieliczny chłopaków w swojej grupie, poza tobą było tam dwóch chłopaków pochodzących z Rosji, oraz jeden Szwed. Co do chłopaka ze Szwecji, okazał się on mieszanką szwedzko-libańską. Ojciec pochodzi z Libanu, natomiast mama jest ze Szwecji. Eric, bo tak mu było na imię, był on chłopakiem średniego wzrostu, o ciemnobrązowych włosach, oraz czekoladowych oczach,do tego wszystkiego miał smukłą, aczkolwiek też wysportowaną budowę ciała. Na ostatnie zajęcia przybyłes praktycznie na styk, ze względu na to, że kółko teatralne przedłużyło zajęcia, więc musiałeś biec, by zdążyć na hiszpański. Gdy wpadłeś zdyszany do sali, było tylko jedno wolne miejsce, właśnie koło Erica. Zająłes miejsce obok bruneta uśmiechając się do niego. Wykładowca, który,na dzisiejszych zajęciach rozpoczął nowy dział tematyczno-gramatyczny wrócił do prowadzenia prelekcji. Eric wyszeptał ci cicho, gdy wykładowca się od was oddalił.

- Zaczynamy dział wręcz idealny dla ciebie - zaśmiał się delikatnie, eksponując przy tym rząd białych ząbków - Związany z teatrem, filmami i grą aktorską - z niedowierzaniem otworzyłeś książkę, a po małym przekartkowaniu jej otworzyłeś na właściwej stronie. Było faktycznie tak jak mówił chłopak, na twojej twarzy zagościł szeroki uśmiech, cieszyłeś się w duchu wielce z tego. Coś co zdecydowanie kochasz połączone z językiem, który również pokochałes. Całą godzinę zajęć poznawaliście słownictwo związane z teatrem, planem filmowym i pracą aktora. Na lekcji czułeś się wręcz jak ryba w wodzie.

- No no, T.I, widzę, że jesteś tutaj ekspertem. Cieszy mnie, że w końcu znalazła się dziedzina w której możesz królować - rzekł do ciebie profesor, przy wyjściu z sali. Przeważnie wychodziłes z sali jako jedna z ostatnich osób, tak było i tym razem. Ty w odpowiedzi posłałeś wykładowcy uśmiech i delikatnie kiwnąłeś głową.

- Gracias profesor* - rzekłes z uśmiechem i opuściłeś sale zamykając za sobą drzwi.

Po powrocie do domu odrobiłes pracę domowe, w końcu ostatnia klasa liceum zobowiązuje. Około godziny 21 dostałeś wiadomość,niechętnie oderwałes się od literatury, którą obecnie czytałeś i sięgnąłeś po urządzenie. Pomijając powiadomienia z innych social mediów,których dźwięk miałeś wyciszony, miałeś jedną wiadomość od Erica. Co wprawiło cię w niemałe zaskoczenie, otworzyłeś wiadomość od chłopaka i wczytałeś się w jej treść.

Eric: Hej,hej. Miałbym do ciebie pytanie, czy chciałbyś mi pomóc? Mam pewną sprawę w której tylko możesz mi pomóc.

Me: Tak, jasne możesz pisać śmiało o co chodzi.

Byłeś szczerze zainteresowany,o co może chodzić chłopakowi,skoro tylko ty możesz mu pomóc. Czekałes zniecierpliwiony na kolejną wiadomość, która przyszła po kilku minutach.

Eric: Chodzi o to, że chciałbym za dwa tygodnie pójść na casting do mini serialu Disneya. Więc mówiąc prosto z mostu potrzebuje kogoś kto mógłby mnie trochę nauczyć tego wszystkiego, bym nie zrobił z siebie debila tam na castingu. To jak, masz czas i ochotę by mi pomóc?

Me: Kurde,szczerze mnie zdziwiłes. Nigdy nikt nie spytał mnie o coś takiego. Ale chętnie, mógłbym spróbować ci pomóc. Pytanie tylko kiedy?

Eric: W sumie do castingu zostały cztery tygodnie, a jutro już czwartek. To może w piątek, masz czas? Tak wieczorem jakoś.

Imaginy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz