14.Zach Herron

228 10 15
                                    

Dla mojej kochanej CuteBaeGirl💞💞 ty szykuj te dwa kilo soli 😂😂

W końcu nadszedł wyczekiwany przez ciebie piątek, czekałaś na ten dzień dwóch tygodni. A to dlatego, że dzisiaj twój chłopak Zach zabiera cię na randkę niespodziankę. Była już godzina 16, kiedy zaczęłaś się szykować, wzięłaś szybki prysznic, a następnie zaczęło się wielkie szykowanie. Najpierw wzięłaś szybki prysznic, a następnie po opuszczeniu kabiny wysuszyłaś dokładnie swoje włosy a następnie zawiązałaś w niechlujnego koczka, żeby nie wchodziły ci na twarz podczas malowania. Twój makijaż nie był ani bardzo delikatny, ani bardzo ostry i widoczny.

Był taki w sam raz, lekko przydymione oko z delikatnymi kreskami i deliatnie podkreślonymi rzęsami. Usta lekko pomalowane pomadką. Teraz stałaś przed szafą i zastanawiałaś się nad bardzo ważnym wyborem, konkretnie wyborem stroju. Po prawie dwudziestu minutach postawiłaś, na czarną, lekko rozkloszowaną spódnice sięgają ci przed kolana. Do tego przewiewną, delikatną koszulę w delikatne kwiatki, a do tego kremowe baletki. Włosy lekko zakręciłaś lokówką. Na koniec do małej torebki wrzuciłaś swój telefon i chusteczki. Punktualnie o 18;15 pod swój dom zajechał czarny samochód Zacha. Brunet wysiadł z niego i wyglądał jak zwykle idealnie. Jego grzywka opadała mu lekko na czoło. Jego brązowe oczy błyszczały radośnie, jak zawsze na twój widok. Chłopak podał ci róże, po czym ucałował deliatnie twoja dłoń. Zarumieniłaś się lekko, jak zwykle gdy brunet tak robi.

- Hejka śliczna, gotowa na cudowną randkę? - puścił do ciebie zalotnie oczko, a twoje nogi momentalnie zrobiły się jak z waty. Takie właśnie działanie miał na tobie Zach. Wsiedliście do samochodu i ruszyliście spod twojego domu, w drogę którą ułożył specjalnie dla ciebie Zach. Radio cicho grało, unikająć wam tym samym podróż. W pewnym momencie w radiu zaczęła lecieć twoja ukochana na świecie piosenka czyli The Vamps
"Somebody to you". Zach zna twoje wielkie zamiłowanie do tej piosenki, więc szybko podgłosił radio. Zaczęłaś śpiewać tekst, a Zach uśmiechał się szeroko. Byliście bardzo dobraną parą, obydwoje uwielbiacie śpiewać. Zach ma samochód z otwieranym dachem, więc gdy zaczęło zachodzić słońce brunet otworzył dach, by ostatnie promienie dzisiejszego słońca was oświetliły.

Wyjechaliście już z centrum i teraz jedziecie obrzeżami miasta. Wszystko zrobiło się bardziej zielone i spokojne, czas wydawał się tutaj płynąć wolniej i to ci odpowiadało. Zawsze wolisz te spokojniejsze okolice od zatłoczonego centrum. Po kilkunastu zaczynało się ściemniać i zaczęły pojawiać się pierwsze jasno świecące gwiazdki. Księżyc pięknie oświetlał wszystko swoim jasny blaskiem, tym samym oświetlał wszystko tajemniczą aurą. Po kilkunastu minutach dojechaliście na małą plażę. Stał na niej malutki pomost, z końcem, które miało zejście do wody. Na pomoście znajdował się koc, z dużym koszem a obok leżała czarna gitara Zacha, kupiłam mu ją na urodziny w zeszłym roku. Chłopak objął cię ramieniem i ruszyliście w stronę pomost. Gdy z brukowanego chodnika doszliście do piasku, Zach wziął cię na ręce w stylu panny młodej i zaniósł cię do pomost, po to aby, jak sam to określił, nie dostał ci się piasek w buty.

Usiedliście na kocu, księżyc odbijał się w toni wodnej. Nocą nie było widać granicy między wodą a niebem. Niebo, jednak było rozsiane tysiącami gwiazd.

- Tu jest ślicznie, dziękuję Zachuś - nachyliłaś się nad chłopakiem i pocałowałas go w policzek.

- Jesteś słodziutka T.I - po czym to on pochylił się nad tobą, całując cię lekko w usta. Zach zawsze całował idealnie, jego usta były słodkie i miękkie. - A twoje usta są dla mnie jak narkotyk, uzależniłem się od nich - chłopak puścił ci oczko, a na twoje policzki wkradł się rumieniec.

Zach wyjął z koszyka twoje ulubione maliny i duży talerz babeczek z kremem czekoladowym i polewą waniliową. Zajadaliście się słodkościami i owocami. Aż nagle Zach wziął gitarę i zaczął grać piosenkę którą napisał dla ciebie specjalnie na tą okazję

You know me the best
You know my worst, see me hurt
But you don't judge
That right there is the scariest feeling
Open and then closing up again
I've been hurt so I don't trust
Now here we are staring at the ceiling

I've said those words before
but it was a lie
And you deserve to hear them
a thousand times

If all it is is eight letters
Why is it to hard to say
If all it is is eight letters
Why am I in my own way
Why do I pull you close
and then ask for space

If all it is is eight letters
Why is it to hard to say

Isn't it amazing
How almost every line
On our hands align
When your hands are mine
Isn't like I'm whole again
Isn't that a sign
I should speak my mind

I've said those words before
but it was a lie
And you deserve to hear them
a thousand times

If all it is is eight letters
Why is it to hard to say
If all it is is eight letters
Why am I in my own way
Why do I pull you close
and then ask for space

If all it is is eight letters
Why is it to hard to say

When I close my eyes
It's you there in my mind
When I close my eyes

If all it is is eight letters
Why is it to hard to say
If all it is is eight letters
Why am I in my own way

Why do I pull you close
and then ask for space

If all it is is eight letters
Why is it to hard to say

If all it is is eight letters

When I close my eyes
It's you there in my mind
When I close my eyes

If all it is is eight letters

When I close my eyes
It's you there in my mind
When I close my eyes

If all it is is eight letters

To była najpiękniejsza piosenka o miłości jaką kiedykolwiek słyszałaś. Zach nie musiał mówić nic więcej, wiedziałaś, że słowa płyną prosto z jego serca i są skierowane tylko i wyłącznie dla ciebie.

- T.I mam dla ciebie coś jeszcze - dodał brunet gdy odłożył gitarę. Kilka chwil później wyjął z kieszeni małe podłużne pudełeczko i wręczył je tobie. Otworzyłaś a tam znajdowała się śliczne delikatna bransoletka z dwoma serduszkami na których były wasze imiona. Wręcz rzuciłaś się Zachowi na szyję, w ramach podziękowania. Chłopak mocno objął cię mocno ramionami.

- Tak bardzo cię kocham T.I jesteś moim skarbem najważniejszym na świecie. Zawsze będę cię kochać - po czym lekko przechylił głowę i pocałował cię w policzek.

- Ja ciebie też kocham Zach, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie - wtuliłaś się jeszcze bardziej w bruneta.
Siedzieliście tak przytuleni jeszcze kilka minut.

Teraz leżysz z głową na kolanach bruneta, który bawi się twoimi włosami, a ty sobię odpoczywasz zajadając babeczki. Było ci bardzo wygodnie i mogłabyś tak leżeć nawet cały dzień. Pół godziny później postanowiliście się zbierać. Gdy zajęłaś swoje miejsce w samochodzie ogarnęło cię lekkie uczucie senności. Rozmawialiście całą drogę powrotną, aż nim się obejrzeliście, byliście już pod twoim domem. Pożegnałaś się z chłopakiem krótkim buziakiem w usta i poszłaś do domu. To była najpiękniejsza randka w twoim życiu.

Imaginy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz