Imagin dla Dociia
Byłaś dziennikarka która pół roku temu skończyła studia dziennikarskie. Do tej pory przeprowadziłaś kilka wywiadów, ale były one krótkie i z mało znanymi osobami.
Ostatnio szefowa twojej firmy dała ci sporo wyzwanie. Masz za zadanie przeprowadzić wywiad z tego rocznym reprezentantem Szwecji na ESC, Benjaminem Ingrosso. Byłaś tym bardzo zestresowana, pierwszy raz przeprowadzawasz wywiad z tak znaną osobą. I w dodatku tak przystojną.
Mimo tego że jesteś Polką to na studia wyjechałaś do Szwecji. Od zawsze chciałaś skończyć studia dziennikarskie a tam była jedna z najlepszych uczelni. Kiedy udało ci się na nie dostać byłaś najszczęśliwszą osobą na świecie.
Twoja rodzina także była bardzo szczęśliwa, ale czasami byli trochę smutni, że będę cię rzadko widzieli. Od razu po dostaniu zlecenia na wywiad z Ingrossem zadzwoniłaś do nich by ich o tym poinformować. Byli również szczęśliwi jak ty.
Pierwszym twoim dylematem jaki był, to w co się ubierzesz tego dnia. Wywiad ma odbyć się już jutro o 13 na tarasie letniej rezydencji królów Szwecji. Po kilku godzinach chodzenia po galerii udało ci się znaleźć idealny strój na te okazję.
Rozkloszowana spódnica w kolorze pudrowego różu, białą koszulę i do tego kremowe buty na obcasie. Było już późno, więc postanowiłaś położyć się już spać, w końcu czeka cię jutro ciężki dzień.
Bardzo szybko minęła ci ta noc. Wstałaś wypoczęta i wyspana. Jest już godzina 9.30 wywiad jest o godzinie 13.00, więc już zaczęłaś się szykować. Wzięłaś w miarę długi prysznic, który bardzo cię odprężył.
Był kwadrans bo dziesiątej, zaczęłaś wykonywać makijaż. Rzadko to robiłaś, tylko przy specjalnych okazjach.
Byłaś gotowa równo o 11.30. Na miejsce wywiadu ma cię zawieść firmowy samochód. Kilka minut później stał on już pod twoim mieszkaniem. Kierowała nim twoja przyjaciółka, która także od niedawna jest dziennikarka.
Od razu po wejściu do samochodu zostałaś zasypana lawina pytań.
- T.I jak bardzo się tym stresujesz? Jak myślisz Benjamin jest bardziej przystojny w realu niż na zdjęciach? Czujesz jakąś ekscytację? - byłaś zasypywana ogniem pytań że strony przyjaciółki. Zaśmiałaś się lekko na to. Po chwili jednak spoważniałaś. Za dosłownie godzinę zacznie się najbardziej stresujący wywiad w twoim życiu. Wzięłaś kilka głębokich wdechów i zajęłaś się rozmową z przyjaciółką. Chciałaś robić cokolwiek by tylko nie stresować się tak tym. Po kilkunastu minutach byłyście na miejscu. Ruszyłasz na taras. Prowadził cię tam menager Benjamina. Przeprowadziłaś z nim krótko rozmowę na temat Benjamina. Udało ci się dowiedzieć, że chłopak jest bardzo wyluzowany i trochę ci ulżyło. Byłaś już na tarasie. Usiadłas na swoim krześle i czekałaś na Benjamina. Po kwadransie on się pojawił. Bardzo szybko podniosłaś się z krzesła. Benjamin wszedł na taras szeroko uśmiechnięty. Ubrany w niebieskie jeansy czarna koszulkę i kurtkę jeansowa. Przywitał się z tobą i ucałował wierzch twojej dłoni. Lekko się zarumieniłas jednak przez makijaż miałaś nadzieję że nie będzie tego widać.
Cieszyłaś się z tego, że miałaś już wcześniej przygotowane pytania. Benjamin był taki jak mówił jego menager, wyluzowany. Bez zbędnego owijania zaczęłaś wywiad. Miałaś momentami wrażenie, że Benjamin z tobą flirtuje. Nie brałaś też tego do siebie, bo wiedziałaś, że już nigdy go nie spotkasz. Po zakończeniu wywiadu, pożegnałaś się grzecznie z piosenkarzem i ruszyłasz w stronę opuszczenia rezydencji. Minęło kilka chwil, a usłyszałaś za plecami wołanie swojego imienia. Odwróciłaś się i zobaczyłaś biegnącego Benjamina. Zatrzymałaś się i po chwili chłopak zatrzymał się przed tobą
- T.I byłaś taka oficjalna podczas tego wywiadu, że pomyslałem że chciałabyś się spotkać i porozmawiać tak normalnie bez obecności kamer i tego oficjalnego tonu. Co ty na to? - byłaś zszokowana propozycją jaką usłyszałaś od chłopaka. W pierwszej chwili pomyślałaś, że to jakiś głupi żart, jednak twarz chłopaka wyrażała co innego.
- Jasne mogę się zgodzić powiedz tylko gdzie i kiedy - byłaś bardzo zszokowana beztroskim podejście do życia chłopaka.
- Jeśli ci to nie przeszkadza możemy nawet teraz iść - wysłał ci delikatny uśmiech, a jego brązowe oczy zaczęły się świecić.
- Możemy i tak nie miałabym teraz co robić - również posłałaś chłopakowi delikatny uśmiech.
- W takim razie zapraszam na spacer, a później może jakieś kino - kilka chwil później opuściliście rezydencję i szliście pięknymi starymi uliczkami Stockholmu.
- A więc jesteś śliczna dziennikarka, sądząc po twojej urodzie nie jesteś ze Szwecji - puściłam jego komentarz o tym że jestem śliczna mimo uszu.
- Tak, zgadłeś nie jestem stąd, jestem z Polski. Przyjechałam tutaj na studia, ponieważ tutaj jest uczelnia na której bardzo mi zależało.
- Ciekawie, pewnie trudno było ci się odnaleźć? - doszliśmy do barierek na wzgórzu z którego był widok na całą część starego Stokholmu.
- Na początku tak, ale z czasem się przyzwyczaiłam, szybko znalazłam przyjaciół dzięki którym nie było tak trudno.
- Też miałem wiele planów, jednak najbardziej pasjonowało mnie śpiewanie noi cóż jestem tu gdzie jestem - zaśmiał się dźwięcznie, a ja odpowiedziałam mu uśmiechem. - Tu niedaleko jest świetne stoisko z goframi, masz może ochotę na nie? - po raz kolejny byłam zaskoczona tym jak bardzo Benji jest pozytywny.
- Bardzo bym chciała ale nie wzięłam żadnych pieniędzy z domu... - nie dane było mi dokończyć bo chłopak przerwał mi
- A czy ja powiedziałem, że musisz za coś płacić. Ja cię zabrałem na ten spacer więc ja będę płacił i nie chce słyszeć słowa sprzeciwu - oczy bruneta znów zaświeciły się radośnie
- No dobrze, widzę że nie mam innego wyjścia, więc się zgadzam - uśmiechnęłam się delikatnie i poczułam jak na moich policzkach pojawiają się delikatnie rumieńce.
- W takim razie zapraszam na najlepsze gofry w całej Szwecji - zaśmiał się brązowooki i ruszyliście w kierunku znanym chłopakowi. Brunet objął cię lekko ramieniem, w pierwszej chwili lekko cię to speszyło, jednak po chwili lekko uśmiechnęłaś się na ten gest. Wiedziałaś, że Benjamin nie odpuści znajomości z tobą, więc byłaś bardzo ciekawa co z tego wyjdzie.
