Po szkole zaprosiłam Diego do domu. Bardzo przyjemnie mi się z nim gadało i dzięki niemu nie myślałam o damiano.
Kiedy przekroczyliśmy próg mojego domu od razu napotkałam również Diego. Miał strasznie kamienną twarz. Nie wiedziałam nawet dlaczego. Zdjęliśmy z Diego buty i podeszłam do ochroniarza.-Diego...
-Tak? - Zapytali oboje, a ja się zaśmiałam.
-Bo chciałam was przedstawić, a macie tak samo na imię.
-Miło mim poznać. - Uśmiechnął się ten starszy.
-Mi również.
-Tata jest w domu? - Zapytałam.
-Nie, pojechał z Michaelem i Alberto do pracy.
-Wiesz o której wrócą?
-Nie za bardzo.
-Oki dzięki. - Chwyciłam tego młodszego Diego za rękę i poszliśmy w głąb domu.Pokazałam mu salę kinową, salon, kuchnię, wyszliśmy nawet na ogród.
Kiedy skończyliśmy przechadzanie się po domu Diego zauważył pianino. Podszedł do niego i usiadł na pufie. Patrzył, to na mnie to na instrument.-Umiesz grać? - Zapytał zaskoczony.
-Wychodzi na, to że tak. Zaśmiałam się i usiadłam przy chłopaku.
-Zagrasz mi coś?
-Jasne, tylko co?
-Em nie wiem, wymyśl coś.
-No mogłabym w sumie zagrać coś po polsku.
-Umiesz polski?
-Tak sobie, ale słowa piosenek już tak.
-To graj. Na co czekasz?!
-Już, już. Spokojnie.Zaczęłam przypominać sobie słowa piosenek i nuty jakie były do wybranej nuty przeze mnie. Wybrałam piosenkę Sanah ,,To był dobry dzień". Zamknęłam oczy i zaczęłam powoli grać.
-,,To był dobry dzień Fruwałam jak nigdy,
Powtórz."Moje oczy były cały czas kurczowo zamknięte, a przed oczami miałam cały czas jakieś stare wspomnienia z Damiano. To gdy wyznał mi miłość, gdy powiedział, że będzie mnie chronił, kiedy kąpaliśmy się razem w morzu, oglądaliśmy seriale całą noc i oczywiście nasz pierwszy sex.
-,,Teraz mi lżej lżej
Miło mi jest
Gdy ta muza mi gra
A się kołyszę
Hej hej
Goniłam Cię
Udawałam miałam gdzieś
Że siebie nie widzę"Uśmiechnęłam się sama do siebie i poczułam, że po policzku leci mi łza.
-,,Huh huh
Blisko już
Ja mam czas
Blisko już"Usłyszałam brawa od Diego więc się delikatnie zaśmiałam i ukłoniłam w żartach. Patrzyliśmy sobie przez chwilę w oczy. Nie wiem jak, ale te ślepia tak do siebie ciągną, jakby były magnesem.
-Może teraz ci pokaże swój pokój? - Zaproponowałam.
-Spoko. - Ruszyliśmy po schodach do mojego pokoju. Gdy otworzyłam drzwi od pomieszczenia zastygłam. Przed nami był wielki prostokątny karton owinięty w kolorowy papier. - A to co?
-Nie wiem. Sama bym chciała wiedzieć. - Podeszłam do ,,prezentu" i zauważyłam karteczkę. Wzięłam ją do ręki i zanurzyłam się w treść.,,Przepraszam za wszystko. Nie chciałem żeby tak, to się potoczyło. Przepraszam jeszcze raz.
DamianoPs: W środku jest prezent, o którym zawsze marzyłaś."
Przepraszam, ale o co chodzi. Nie dość, że zabrał mi bez pozwolenia mój papier do pakowania prezentów. Byłam taka wkurzona. Miał mnie zostawić w jebanym spokoju, a nawet tego nie umie zrobić.
Uklękłam przed prezentem i usłyszałam szczeknięcie Ibisa, le je zignorowałam. Zaczęłam rozrywać papier. Po chwili ukazała mi się hulajnoga elektryczna. Zaniemówiłam jeszcze bardziej.
Po pierwsze, to prawda myślałam nad hulajnogą, ale jestem przecież sama w stanie sobie ją kupić.
Po drugie, czy ten idiota myśli serio, że przekupił mnie kasą, to się myli.
Po trzecie, boli fakt, że myśli, że byłam z nim po prostu dla kasy-Od kogo to? - Zapytał nagle diego.
-Od Damiano. - Odpowiedziałam. - Pomóż mi. Wyjmiemy hulajnogę i odeślemy mu karton. Nie dość, że myśli, że jestem z nim dla kasy, to jeszcze zajebał mi mój cały papier do prezentów.
-Jesteś podła, ale zajebista. - Zaśmiałam się.Rozpakowaliśmy razem hulajnogę i skręciliśmy ją. Zamknęliśmy karton i zaczęliśmy owijać go kolejnym papierem do prezentów. Jak tak się bawi, to ja też chce się pobawić.
Podeszłam do biurka i wzięłam papier oraz długopis.,,Drogi Damiano, dziękuję bardzo za prezent. Cieszę się, że myślisz, że mnie przekupisz kasą, i że BYŁAM z tobą dla kasy.
Buziaki NIE twoja Luna :)"
Zaśmiałam się do siebie i zawołałam Diego - ochroniarza - pomógł młodszemu Diego zanieść karton do samochodu. Wsiedliśmy wszyscy do niego i zawieźliśmy ,,prezent" do domu Måneskin. Zadzwoniliśmy z moim nowym przyjacielem do drzwi domowników i szybko uciekliśmy odjeżdżając z tamtego miejsca.
Nie pamiętam kiedy się tak dobrze bawiłam. Serio jeden z najlepszych moich dni od prawie półtora miesiąca.
Poszliśmy jeszcze na lody do miasta i na małe zakupy.—————————
Jednak nie będzie rozdziałów z ,,Fratellastro" Przepraszam
CZYTASZ
,,Vengo dalla Luna - Damiano David/Måneskin"
Fanfiction🔞⚠️UŻYWKI, PRZEKLEŃSTWA, SEX, LGBT⚠️🔞 ⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️ Luna Raggi siedemnastoletnia siostra Thomas'a Raggi oraz córka biznesmena oraz znanej aktorki. Luna przyjaźni się z Victorią de Angelis można by powiedzie...