Spędziłam jednak jeszcze tydzień u rodziny Ronaldo. Drugi tydzień spędziłam w Londynie u Jorghino i wróciłam do mojego cudownego domu czyli do Włoch. Z lotniska oczywiście odebrali mnie Federico i Paulo. Mieli się zająć moim domem gdy mnie nie było. Mam nadzieję, że jeszcze stoi na swoim miejscu.
-Dom stoi? Mam gdzie mieszkać?-zapytałam od razu gdy wsiedliśmy do auta.
Piłakrze Juventusu głoś zaczeli się śmiać.
-Oczywiście, że tak chciaż nas to Zaskoczyło-odpwiedział Włoch.
-Mam nadzieję, że nie kłamiesz.
Na to nic nie odpowiedzieli.
-Paulo grałeś świetnie. Gratuluję gola!
-Dziękuję.. - szepnął chłopak.
Byli dziwni. Nie chciałam ich mocniej denerwować, więc ich zostawiłam.
Piłakrze postanowili jednak zostać u mnie w domu. Siedziałam w pokoju gdy nagle usłyszałam krzyki. Pomału Zeszłam na dół zobaczyć co się dzieje.-Kocham ją!
Nie wiem który to krzyknął. Podczas kłótni są trudni do rozpoznania.
-Tylko kogo kocha ona?-zapytał Federico.
Zadał świetne pytanie. Którego z nich kocham? Każdego....
-Rosalin zejdź na dół-krzyknął Włoch.
Pomału zeszłam udając, że nic nie słyszałam. Chłopki także udawali, że nic się nie dzieje. Zjedliśmy obiad i Pojechaliśmy na trening. Jak codziennie pobiegaliśmy, pograliśmy i trening się skończył. Federico zawiózł mnie do siebie bo dzisiaj tam spędziłam noc.
-Jak się czujesz?
-Dobrze jak codziennie-odpowiedziałam.
-Martwię się...
Co? Cholera ten chłopak mnie zadziwia!
-Czemu Fede?
-Tym wszystkim,ale wiem, że sobie poradzisz Ros-oznajmił i wziął moją twarz w dłonie.
Lekko głaskał moje policzka z uśmiechem.
-Jest ciężko.
Włoch nic nie odpowiedział tylko patrzył mi prosto w oczy czasami przesuwając wzrok na moje usta. Cały czas głaskał moje policzka. Nie wiem czemu nie protestowałam. Zaczął się do mnie przybliżać, a ja do niego. Pocałowalibyśmy się gdyby nie dzwonek do drzwi. Federico ode mnie odskoczył i pobiegł otworzyć drzwi. Stał tam Paulo razem z Moratą.
-No to jest ta słynna Rosalin która miesza wam w głowach-powiedział Hiszpan.
-Czy miesza to nie wiem.
Chłopak zaczął się śmiać i razem z Dybalą wszedł do środka. Wszyscy poszli do kuchni, a ja jako jedyna siedziałam w salonie i przeglądałam instagrama. Przez znajomość z piłkarzami przyszło mi dziesięć milionów nowych obserwujących i liczba się nie zatrzymuje. Dokładnie mam teraz trzynaście milionów obserwujących.
-Hej Rosa!-usłyszałam krzyk mojego byłego chłopaka.
Zablokowałam telefon i podeszłam do Dybali. Stał tak z tym swoim uśmiechem.
-Tak?-zapytałam cicho.
-Czy chciałabyś mi opowiedzieć na pytanie.
-Zależy jakie...
-Kogo z nas kochasz?
Co to za pytanie? Jego...... Cristiano i...
Czy ja kocham Federico? Ten jego uśmiech, oczy, włosy i gra na boisku. Tak zdecydowanie coś do niego czuje.
Cholera co ze mną jest! Dlaczego ja się aż tak zmieniłam.-Nie wiem-odpowiedziałam i poszłam ubrać buty.
-Gdzie idziesz?-zapytał mnie Włoch.
Nie odpowiedziałam. Ubrałam buty, kurtkę i wyszłam jednak Federico nie odpuszczał wyszedł za mną.
-Czego cholera ode mnie chcesz?!-krzyknęłam już szczerze zła na chłopaka.
-O co Cię zapytał Paulo?
Nie odpowiedziałam. Uczucia to był mój czuły punkt. Nie lubiałam o nich rozmawiać ja zawsze byłam taka, ale przy nim nie potrafiłam się nie otworzyć. Patrzył na mnie błagalnie. Czemu mu tak zależy? Co ja mam w sobie, że sam Federico Chiesa chce się ze mną przyjaźnić. Co do cholery się w moim życiu dzieje!? Jest cudowne, ale za równo tak męczonce i złe po prostu potworne.
-Ponawiam pytanie Ros. O co Cię zapytał Paulo?
Uparty z niego człowiek. Naprawdę mu tak na tym zależy?
-Kogo z was kocham?-szepnęłam, ale chyba nie usłyszał.
-Proszę powtórzysz Rosalin...
Wzięłam pomału wdech i wydech i powiedziałam tylko o wiele głośniej.
-Kogo z was kocham?
-A kogo kochasz?
Musiał o to zapytać! Wiedział, że nie chce na to odpowiadać, ale zapytał. Federico Uparty Chiesa!
-Fede...
-Rosalin odpowiedź szczerze-naprawdę grzecznie poprosił.
-Nie wiem naprawdę.
Chciałam iść, ale mnie zatrzymał.
-A ja wiem kogo kocham. Ciebie kocham Rosalin Espositos...
Co?! Federico wyznał mi uczucia.
-Przepraszam-odpowiedziałam i pobiegłam w stronę swojego domu.
Idąc nie mogłam przestać myśleć o jego słowach ,, Ciebie kocham Rosalin Espositos... '' te słowa były takie skomplikowane. To jest dla mnie za trudne! Rozpłakałam się..
_______________________________________
Wyczekany prze zemnie rozdział. Są wątki z Federico i Rosalin na takie które niektórzy czekali. Jak sądzicie co będzie dalej? Możecie dać znać w komentarzach. Zostawcie coś po sobie kochani.
CZYTASZ
My Loves || Federico Chiesa
FanfictionKuzyn zabiera Cię na mecz klubu włoskiego normalne, ale nie u Rosalin Espositos gdy na ten mecz zabiera ją nowo poznany kuzyn Jorghino. Miał być zwykły mecz Juventusu, a skończyło się na tym, że jestem nianią dzieci Cristiano Ronaldo, byłą dziewczyn...