26

64 5 0
                                    

Dwa tygodnie byłam jeszcze w szpitalu gdy w końcu nadszedł dzień w którym mogłam wyjść.

-Gotowa?-spytał mnie Federico.

-Tak.

Wyszliśmy że szpitala i wróciliśmy do domu. Czekał tam na mnie Cris, Paulo i oczywiście Jorghino.

Rozmowę ze mną zaczął Paulo:

-Jak się czujesz?

-Dobrze.

-Zabieram Cię za tydzień do Argentyny-oznajmił.

-Ale Federico?!

-Ja też jadę. Wrócę przed meczami reprezentacji-odezwał się mój chłopak.

To jest cudowny prezent po wyjściu ze szpitala wyjazd do domu mojego przyjaciela.

-Rosa znalazłem sobie dziewczynę wiesz?

Co? Dybala znalazł sobie dziewczynę..

-To jest Oriana.

Argentyńczyk wskazał na dziewczynę o czarnych włosach.

-Cześć..

Dziewczyna się uśmiechnęła.

-Miło w końcu Cię poznać Rosalin.

Mi jest nie miło.

W życiu nie spodziewałam się, że po wyjściu ze szpitala dowiem się, że mój były który teraz jest moim przyjacielem ma nową dziewczynę. Wiedziałam, że kiedyś sobie znajdzie, ale to już teraz.

-Paulo kiedy jedziemy do Argentyny?

-Roscia! Mówiłem przed chwilą.

-Zamyśliłam się.

-W poniedziałek.

Mam tydzień na ogarnięcie wszystkiego i wygonienie z Włoch Chrisa.

Dzisiaj dzień spędziliśmy miło wszyscy. Dużo czasu spędziłam z Cristiano i jego dziećmi.

-Kiedy mogę do was przyjechać Cris?
Chce zobaczyć Georgine.

-Ona ciebie też bardzo chciała zobaczyć, ale musiała zostać w Manchesterze. Zawsze drzwi są dla ciebie otwarte Rosa.

-Przyjedź jak najszybciej!-krzyknął Junior.

Juniorek jest uroczy. Miło mi gdy go słyszę.

-Będę.

Leżałam tak na łóżku z dwoma Crisami i Federico aż do pokoju wszedł Paulo z Orianą.

-Cześć Paulcio,siadaj-wskazałam na fotel obok mnie.

Posłuchał się mnie. Usiadł, a jego dziewczyna poszła do łazienki.

-Porozmawiajmy.

-O czym?

-O Oriannie.

-Świetny pomysł. Nie.

-Zazdrosna.

-Weź się ode mnie odczep Paulo!

Wstałam i poszłam do łazienki. Od razu za mną pobiegł Federico.

                     Federico Chiesa

Wiem, że Ros jest trochę zazdrosna o związek Paulo. Rozumiem ona kiedyś też z nim chodziła. Jako jej chłopak chce jej pomóc przez to przebrnąć.

Rosalin weszła i zamknęła się w swojej łazience.

-Jak usłyszę, że płaczesz zabije ich obu.

-To tylko zazdrość. Rozumiesz co czuje.

-Tak....

Sam się tak czułem. Rosa coś jeszcze czuje do Dybali, a on sobie kogoś znalazł ja miałem podobną sytuację z nią i właśnie Argentyńczykiem.

-O tworzysz mi drzwi?-spytałam.

Drzwi nagle się uchyliły. Rosalin stała lustrze i nie odrywała od siebie wzroku.

-Kochasz mnie an tyle by nigdy nie zostawić?

-Ja Cię nigdy nie opuszczę Rosalin pamiętaj.

Dziewczyna mocno mnie przytuliła. To nie był taki jak zawsze uścisk było on pełen uczuć. Gdy się od siebie odsunęliśmy założyłem jej włosy za ucho patrząc głęboko w oczy. Miała w nich łzy, ale i tak były cudowne.

Rosalin zaciągnęła lekko nosem nadal patrząc mi w oczy. Była cudowna. Cieszę się, że taki anioł jest mój już tylko mój. Zawsze będzie moja ponieważ nigdy jej nie opuszczę. Będę przy niej do puki będzie tego chciała.

-Kocham Cię Federico Chiesa....-szepnęła ledwo co słyszalnie.

Nie wiem jakim cudem to usłyszałem, ale od razu odpowiedziałem.

-Ja Ciebie też kocham Rosalin Espositos....

Poaptrzyła na mnie lekko uśmiechając. Miała cudowny uśmiech na, który mogłem patrzeć przez całe życie. Ona jest najlepsza....

Kochanie raz jest trudne,a raz łatwe..

__________________
Cześć kochani!

Kolejny rozdział już 26 został zakończony. Możecie dać znać jak wam się podoba. Ja jestem z siebie dumna. Postaram się w czwartek wrzucić kolejny rozdział może uda się wcześniej.

Miełj nocy kochani👋🏻

My Loves || Federico Chiesa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz