24

64 6 0
                                    

Obudziła mnie rozmowa Federico i Jorgi.

-Trzyma się za brzuch. Czuję, że coś kopie.

-Ciąża...-szepnął Fede.

Popatrzył na mnie i kiwnął głową. Podał mi test ciążowy i poszłam go zrobić. Miałam nadzieję, że nic nie wyszło.

Otworzyłam test i zrobiłam wszystko jak trzeba teraz muszę tylko czekać.

Po wyznaczonym czasie popatrzyłam na test no i.......

Nie!

Są dwie kreski. Ja jestem w ciąży z Federico. Cholera to jest nie możliwe!

Wyszłam z łazienki że łzami w oczach.

-Rosa co jest?-spytał Jorghino.

Zignorowałam go i podałam test Fede:

-Federico masz.

Chłopak wziął i pomału obrucił by zobaczyć ile jest kresek. No i w tym problem, że za dużo.

Jorgi wyszedł. Zostawił mnie i Włocha sama na sam. Cholera nie przeżyje tego!

-Ja będę tatą....

-A ja mamą...

Federico mnie mocno przytulił. Może jednak będzie dobrze?

-Świetnie! Jedziemy na stadion musimy się pochwalić!

Był szczęśliwy, a nie zły tak jak się spodziewałam.

Pojechaliśmy na stadion razem z Jorghino. Przed nim zobaczyłam znowu Chrisa. Nie chciałam z nim rozmawiać, ale musiałam. Fede posłuchał się i poszedł do wszystkich zostawiając mnie z nim samą.

-Czego?-zapytałam.

-Chce być z tobą.

-Zdradziłeś mnie.

-Kocham Cię.

Tak się rozmawia z idiotami.

-Ja kocham Federico.

-Możesz przestać.

-Nie. Będziemy z Federico mieli razem dziecko.

-Co?!

No i cholera gorzej.

-No zaszłam w ciążę.

-W ciążę?

-W ciążę-potwierdziłam i weszłam na stadion.

Zostawiłam oszołomionego chłopaka na dworze. Poszłam do szatni gdzie wszyscy na mnie czekali. Przed stał Paulo.

-Czy jeszcze coś do mnie czujesz?-spytał.

Cholera... Czemu właśnie muszę być to ja.

-Paulo Dybala. Kocham Cię w jakiś dziwny sposób.

Po co to do cholera powiedziałam?! Jak ja kocham i nienawidzę swojego życia.

Weszłam do szatni i tam czekali już na mnie wszyscy.

-Młoda gratuluję-odezwał się Chiellini.

-Stary dziękuję.

Wkurzał się gdy mówiłam do niego stary,a ja uwielbiałam oglądać go wkurzonego.

-Bardzo gratuluję-powiedział Bonucci.

-Dziękujemy!

Byłam szczęśliwa. Będę miała dziecko z osobą którą kocham ponad wszystko i na zawsze.

-Jak z Chrisem?-zapytał mnie szczęśliwy Federico.

-Nawet nie zaczynaj Fede. Nie nawidzę z nim rozmawiać i wracać do wydarzeń z przed naszego powstania.

-Było aż tak źle?

-Było beznadziejnie dlatego nie wracaj do tego, proszę....

-Dobrze Ros.

Dziękuję! Nikt mnie już w końcu nie będzie o to pytał. Chris kiedyś dl a nie znaczył naprawę wiele, ale po zerwaniu jest dla mnie nikim. Nie chce go znać i wracać do życia które łączyłam z nim. Nie mam dobrych wspomnień z końcem naszych relacji.

_____________________
Cześć!
Przepraszam, że dawno nic nie było. Postaram się wrzucać częściej, ale mam naprawdę dużo nauki i nie wiem kiedy.

My Loves || Federico Chiesa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz