20

79 6 0
                                    

Wracając z szatni wpadałam na kogoś. Był to nikt inny niż Federico.

Moje nieszczęście do szczęście...

-Ros....

-Federico trzeba pogadać-stwierdziłam patrząc mu prosto w oczy.

-Kocham Cię Rosalin.

Ja chce związku! Spytaj o to!

Nie odpowiedziałam na to tylko na dal na niego patrzyłam, a na mojej twarzy zaczął się pojawiać lekki uśmiech.

-Też Cię kocham Federico...

-Chce z tobą być-oznajmił.

Czekałam na to!

Powiedz tak!

-Fede też chce z tobą być, ale narazie nie mówmy tego całemu światu. Wiesz jak to się skończyło z Paulo..

-Przespałaś się z nim-stwierdził z uśmiechem.

Zabije go za to!

-Federico Chiesa!-krzyknęłam zła.

-Tak czy nie Ros?

-Tak.. -szepnęłam wręcz niesłyszalnie.

Nie usłyszał mnie tak jak sądziłam.

-Tak!-krzyknęłam chwilę później radośnie.

Chłopak popatrzył na mnie z uśmiechem i mocno do siebie przytulił. Byłam szczęśliwa.

On jest moim chłopakiem...

Gdy odsunął lekko moją twarz od swojej klatki piersiowej ja złączyłam nasze usta w pocałunku.

-Hej Roska-Paulo wrócił!

Popatrzyłam na chłopaka. Federico kiwnął głową potwierdzająco, a ja pobiegłam do Dybali. Mocno go przytuliłam.

-Tęskniłam Paulcio...-szepnęłam.

-Ja też. Udało wam się?-to pytanie skierował do Włocha.

Czułam, że Argentyńczykowi szybciej bije serce. Słyszałam je jak nigdy.

-Jestem w końcu szczęśliwy.

-Super-nie było to szczere.

Dybala popatrzył na mnie i bez słowa na pożegnanie odszedł.

Ja i Federico poszliśmy do auta i każdy wrócił do swoich domów.

To co się dzsija wydarzyło dało mi dużo do myślenia. Chiesa jest chyba teraz moim chłopakiem.

Cholera ja mogę go tak nazwać!

Cieszę się, że Dybala wrócił, ale nie był jakiś radosny. Co ja się dziwię?
Dowiedział się, że jego była dziewczyna znalazła sobie nowego chłopaka którym jest jego bardzo dobrym przyjaciel Fede. Na pewno mu będzie ciężko, ale przeżyje.

-I jak?-zapytał mnie zaciekawiony Jorgi.

Popatrzyłam na niego szczęśliwa, a po chwili pobiegłam w jego stronę i mocno go przytuliłam.

Moje życie się obrucił o trzysta sześćdziesiąt stopni po przyjściu Jorghino do mojego życia. Wprowadził w nie, nie pokój, miłość, szczęście,smutek i przyjaź. Nie wyobrażam sobie teraz bez niego życia jest dla mnie ważny. Federico jest jeszcze ważniejszy. Dziwne jest to uczucie, ale wiem, że dla niego zrobiłabym wszystko.

-Federico jest dobry. Wierzę, że to wyjdzie.

Mój kuzyn mnie pocieszał ją sam początek, a to dobrze się nie zapowiadało.

-Ja i Paulo to nie było to samo co ja i Fede. To było na chwilę, a z Federico jest na zawsze. Tak czuję, że nigdy mnie nie opuści, a ja go też.

Jorgi wyszedł zostawiając mnie samą. Pozwolił mi na spokojnie myśleć,ale zbytnio to nie wyszło ponieważ dostałam wiadomość od Federico.

Od:Federico
Jutro szesnasta będę czekał pojedziemy razem na mecz!

Do:Federico
Będę gotowa! Tęsknię już...

Od:Federico
Kocham Cię..

Do:Federico
Ja ciebie też..

Nasza miłość jest inna,ale ma jedną cechę z każdej normalnej miłości.

Miłość oślepia

____
Cześć!
Rozdział nie jest jakiś długi, ale najlepszy. Federico i Rosalin są w kónu razem, ale nawet wtedy nie będzie tak kolorowo. Mam nadzieję, że wam się spodoba.

My Loves || Federico Chiesa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz