Minęły dwa dni od wyjazdu Federico. Ja coraz gorzej się czuje i postanowiłam w końcu sprawdzić czy ja nie jestem przypadkiem w ciąży. Mam nadzieję, że się udało bo od utraty dziecka marzę tylko o tym.
Teraz właśnie żegnam się z chłopakami. Zdenerwowali mnie dzisiaj wiele razy, więc dobrze, że mają ten trening.
-Ja chce by syn nazywać się Kylian-poprosił Francuz.
-Ta będzie Kylian Neyamr Chiesa.
-Idealnie!
-Dobra idziemy-odezwał się Ney.
Cicho mu podziękowałam, a oni wyszli. W końcu mogłam spokojnie zrobić test ciążowy.
Poszłam do łazienki i wykonałam potrzebne czynności. Zostało mi tylko czekać na wynik. Po ustalonym czasie otworzyłam no i łzy w moich oczach od razu się pojawiły,ale były one ze szczęścia. Jestem w ciąży. Ja i Federico będziemy mieli dzieci.
Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do mojego narzyczonego. Przed wysłałam mu jeszcze zdjęcie.
-Widziałeś zdjęcie?-zapytałam.
-Żartujesz?
-Nie. Będziemy rodzicami.
-Teraz bym Cię przytulił i pokazał jak się cieszę, ale nie mogę. Przyjedź szybko.
-Przyjadę, kocham Cię!
-Też Cię kocham.
No i rozłączyłam się. Ten wynik dał mi jeszcze więcej do myślenia jak chodzi o mój transfer to PSG.
Ja postanowiłam zadzwonić do Cristiano. On zna się na życiu i mi na pewno pomoże.
-Hej Cris. Jest też gdzieś Georgina?
-Jestem już w Hiszpanii.
-Dobrze.
Wzięłam wdech i zaczęłam mu opowiadać i wszystko tłumaczyć.
-Mam problem, a ty jesteś doświadczonym piłkarzem i mężczyzną. Jestem teraz w Paryżu i nie wiem co mam zrobić z propozycją odk klubu. Bez Federico sobie nie poradzę, a na dodatek jestem w ciąży.
Cristiano przez chwilę siedział oszołomiony.
-Naprawdę?! Gratulacje udało Ci się. Odmówił bym na twoim miejscu i został w Juventusie. Ty i Federico pasujecie do siebie idealnie i wiem o tym, że jesteście narzyczonymi. Wiem, że masz przyjaciół w Paryżu, ale nie wolałabyś żyć w Turynie?
Wiedziała, że rozmowa z Crisem mi pomoże. Wołałabym.
-Zgadza się. Dziękuję Ci bardzo-podziękowałam z uśmiechem.
-Nie masz za co. Teraz Ty. Boję się kolejnych dzieci..
-Jesteś cudownym ojcem i poradzisz sobie. Zawsze możesz na mnie liczyć.
Ronaldo był dla mnie wszystkim i ja też zawsze mogłam na niego licyzć.
Rozłączyłam się z uśmiechem i w końcu byłam sama. Leżałam na łóżku i myślałam o życiu. Rozmowa z przed chwili dała mi dużo do myślenia. Ja naprawdę powinnam zostać w Juventusie. Nie wyobrażam sobie życia bez Federico jest moim narzyczonym i miłością mojego życia. Muszę zaprzeczyć mojego transferu.
Juventus jest dla mnie wszystkim i moje cudowne miasto. Mam tam bardzo dużo przyjaciół, a najważniejsze miłość. Federico mój przyszły mąż. Kocham go ponad wszystko i na zawsze.
Zadzwoniłam do PSG i dałam i znać, że nie zobaczą mnie więcej. Poszłam pożegnać się z Neymarem i Kylianem. Było to najgorsze rozstanie w moim życiu. Później spakowałam się i wyleciałam z Paryża do Turynu. Wróciłam do domu mojego cudownego domu.
_______________Cześć kochani!
Mam kolejny rozdział, mam nadzieję, że wam się podoba. Już coraz mniej rozdziałów do końca. Dziękuję wam za wszystko.
Miłego dnia!
CZYTASZ
My Loves || Federico Chiesa
FanfictionKuzyn zabiera Cię na mecz klubu włoskiego normalne, ale nie u Rosalin Espositos gdy na ten mecz zabiera ją nowo poznany kuzyn Jorghino. Miał być zwykły mecz Juventusu, a skończyło się na tym, że jestem nianią dzieci Cristiano Ronaldo, byłą dziewczyn...