21

72 7 0
                                    

Dzień jak codzień. Jest już godzina trzynasta. Dzisiaj jest moją kolej na ugotowanie obiadu więc niestety ja jestem w kuchni. Jorghino nie jest wybredny, więc chyba łatwo mu coś zrobić.

Ja i Federico nie rozmawialiśmy że sobą od wczoraj. Widzimy się dopiero na meczu. Wiem, że będzie też Paulo i chyba Cristiano z rodziną. Bardzo się cieszę, że go zobaczę. Chcę sobie porozmawiać z Crisem i oczywiście przytulić Juniora. Tęsknię za nimi..

Z zamyślenie wyrwał mnie głos małego chłopca. Od razu wiedziałam kto to. Obruciłam się gwałtownie i zobaczyłam jedenastoletniego ciamno włosego chłopca. Cristiano Ronaldo Jr.

Pobiegłam do młodego i mocno go przytulałam.

-Rosalin Espositos-szępnął.

-Mój mały Junior.

Chłopak z radością ode mnie odskoczył. Od razu po nim trafiłam w ramion Crisa. Mężczyzna mocno z tęsknotą mnie objął.

-Ty i Federico?-zapytał.

-Zgadza się.

-Wiesz w ogóle, że miał kiedyś okres zaliczę i zostawię?

Zaskoczył mnie tym. W życiu nie spodziewałam się tego po nim.

-Po zerawniu z jakąś laską miał ten okres. Skakał z kwiatka na kwiatek.

Skakał z kwiatka na kwiatek

Dziwnie to brzmi. Każdy miał trudne zerwania. Ja też miałam bardzo trudne. Było one z Chrisem.

Kochałam go jak nikogo innego. Zależało mi bardzo na nim. Nasz związek się skończył po tym jak odmuwiłam mu zaręczyn. Zgadza się zarenczyn. Miałam wtedy zaledwie siedemnaście lat.

-Każdy kiedyś miał trudne zerwania.

Portugalczyk przytakną z uśmiechem.

-Jutro mecz! Jutro mecz-usłyszałam swojego radosnego kuzyna.

Wiem, że się cieszył bo jutro grają mecz z Belgią. Mam nadzieję, że wygrają.

-Będziecie jeszcze na jutrzejszym meczu Włoch?-spytałam zaciekawiona.

-Tak oczywiście.

Cieszyłam się, że nie wyjeżdżają po moim męczy tylko zostaną. Chce spokojnie z nimi pogadać i bardzo miło spędzić czas z małym Juniorem. Tęskniałam za graniem razem w piłkę, więc dlatego zaproponowałam to małemu. Chłopak oczywiście się zgodziłam. Jorghino i on kontra ja z Crisem. Obydwoje mieliśmy wielkie szanse.

Młody był szybki i nawet nie wiem kiedy wylądował przy naszej bramce.
Oczywiście strzelił gola.

-Gol!-krzyknął i mnie przytulił.

Był bardzo uroczy. Kocham go jak syna.

Nasz mecz trwał nadal kilka minut później Cris strzelił do bramki przeciwników. Później ponownie Junior i tak nasz mały meczyk zakończył się ich zwycięstwem.

-Gratuluję Junior-powiedziałam z uśmiechem.

-Ja tobie też bardzo gratuluje Rosa.

Weszliśmy spowrotem do domu i tam zobaczyłam Paulo.

-Gotowa na mecz?

-Gotowa

Pojechaliśmy wszyscy bo po chwili doszedł do nas Federico na mecz. Mój drugi mecz w karierze.

Zaczyna się!

Pierwsze czterdzieści pięć minut skończyło się 2:0 dla nas. Gole były moje.

-Jesteś naprawdę niezła-usłyszałam głos mojego chłopaka.

Zobaczyłam bruneta stojącego w drzwiach szatni gdy zostałam już sama.

-Dziękuję Fede.

Chłopak podszedł bliżej mnie nie odrywając ode mnie wzroku. Może byśmy się pocałowali gdyby nie to, że do szatni wszedł Chiellini.

-Młoda jesteś świetna... Przerwywam?

Tak!

-Nie! Federico już idzie.

Włoch popatrzył na mnie zdziwiony, ale od razu wyszedł.

-Jesteś naprawdę świetna dwa gole w czterdzieści pięć minut i tyle sytułacji.

-Dziękuję staruchu-poeiedziałam z uśmiechem.

Chiellini nie zdążył nic odpowiedzieć bo zostałam zawołana na kolejną połowę meczu.

Druga połowa była o wiele lepsza 5:1 dla nas i cztery moje bramki. Takiego meczu to ja się nie spodziewałam w swoim wykonaniu.

-Gratuluję! -podbiegł do mnie Junior.

-Dziękuję mały...

Rozmawiał z Juniorem i Crisem, ale patrzyłam na Federico. Łamie mi serce gdy nawet się do mnie nie odezwie. Odkąd wygoniłam go z szatni nawet słowem się nie odezwał.

-Ja idę do szatni-oznajmiłam.

Po drodze słuchałam pochwał, dawałam autografy i robiłam zdjęcia z fanami. Takiego życai w moim wydaniu się nigdy nie spodziewałam. Sądziłam, że będę wieczną singielką z nudnym jak nikt inny życiem. A teraz coś innego.

______________

Cześć!
Oglądaliście wczorajszy mecz Juventusu? Ja tak. Możecie dać znać w komentarzach jak wam się podobał? Jak tam w ogóle w szkole też macie tyle roboty? Dajcie znać.

My Loves || Federico Chiesa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz