Po tygodniu byłam już w Argentynie. To był mój pierwszy raz. Jest tam ślicznie. Teraz idziemy poznać Messi'ego.
-To jest ta Rosalin, która miesza każdemu w głowie?-spytał Leo.
-Naprawdę wszyscy o mnie tylko tyle wiedzą!
Mężczyzna się zaśmiał. Po chwili po nownie się odezwał.
-Miło mi, ja jestem Leo Messi, ale to na pewno wiesz.
Przytaknęłam z uśmiechem. Poznałam dzisiaj także żonę Argentyńczyka i dzieci. Było bardzo miło. Lubię poznawać nowe osoby. Leo jest bardzo miły,cudowny i naprawdę świetnie gra. Opowiedział mi trochę o przeprowadzce do Paryża. W końcu zrozumiałam jak musi mi być ciężko gdy jak gra zawsze była w Barcelonie. Nie wyobrażam sobie teraz przeprowadzki na przykład do Londynu i zacząć grać w Chelsea London Women's. Dostałam taką propozycje, ale Juventusu zawsze w sercu. Nie wyobrażam sobie nie mieszkać w Turynie. Kocham Włochy całym sercem i jego mieszkańców. Nie chcę mieszkać daleko od Federico ponieważ ja bym potrzebowała jego, a on mnie.
Wróciliśmy do domu o godzinie dwudziestej drugiej. Ja poszłam do kuchni, a Federico po chwili dopiero do mnie doszedł. Robiłam szybko jakieś kanapki byśmy zjedli i w końcu poszli spać. Jestem cholernie zmęczona.
-Smacznego-podałam mu kanapki.
-Dziękuję Ci bardzo misiu.
Pocałowałam go w policzek i usiadłam obok. Zjedliśmy razem miło kolację i poszliśmy spać. Zasnęliśmy mocno przytuleni do siebie.
Następnego dnia dostaliśmy zaproszenie od Paulo na meczyk z osobami które już są w Argentynie na mecz reprezentacji. Oczywiście się zgodziliśmy. Pograliśmy trochę było bardzo fajnie na szczęście wygraliśmy. Ja, Federico i Messi drużyn najlepsza. Po małym meczyku poszliśmy do restauracji. Zostawili mnie oni przy jednym stole z Orianą, ponieważ Leo wrócił do domu.
-Kochasz Paulo?-zapytałam mnie.
-Kocham Federico.
-Kochałaś Paulo?
-Tak.
Popatrzyła na mnie ze sztucznym uśmiechem. Dopiero po chwili zrozumiałam o co chodzi idą chłopaki.
-Jak Ci się w Argentynie podoba Roscia?-spytał mnie Dybala.
-Jest tu naprawdę ładnie, ale mojego cudownego domu nic nie pobije.
-Od zawsze mieszkasz w Turynie?-odezwała się ponownie Orianna.
-Prawie urodziłam się w Rzymie i tam mieszkałam przez siedem lat.
-Roma też Ci dała propozycje gry u nich?
-Tak-potwierdziłam z uśmiechem.
Więcej pytań nie dostałam. Jedliśmy razem miło obiad. Było by bardzo dobrze gdyby nie to, że siedzi na przeciwko mnie Orianna. Ona za mną też nie przepada i dobrze. Cieszę się, że darzymy się tą samą sympatią.
Po dwóch godzinach w końcu wróciliśmy z Federico do naszego apartamentu. Nie wytrzymałabym jeszcze więcej godzin z Orianną.
-Nie lubisz jej-stwierdził Fede.
-Nie trawię,a ty?
-Wydaje się strasznie dziwna.
Zgadzałam się bardzo z Włochem.
-Zostajesz na pierwszy mecz Argentyna czy jedziesz ze mną na Włochy?-zapytał.
-Głupie pytanie jadę z tobą. Nie wytrzymałabym z Orianną tyle.
Chłopak się zaśmiał wygodnie rozkładając się na kanapie. Bardzo miło nam się spędza razem czas w Argentynie. Rzadko wyjeżdżała poza Włochy, więc dla mnie to coś nowego. Jedyne miejsca które dowiedziałam to Wielka Brytania i San Marino teraz dochodzi do nich Argentyna. Jest naprawdę ładnie tutaj. Cieszę się, że mogę tu być. Jestem wdzięczna Jorghino, że dał mi tą szansę.
___________
Cześć kochani!
Dzisiaj kolejny rozdział. Zbliżamy się wielkim krokami do końca książki. Pamiętajcie, że po zakończeniu tej książki wleci druga część książki o Masonie. Mam nadzieję, że ten rozdział wam się podoba.
Miłej nocy!
CZYTASZ
My Loves || Federico Chiesa
FanfictionKuzyn zabiera Cię na mecz klubu włoskiego normalne, ale nie u Rosalin Espositos gdy na ten mecz zabiera ją nowo poznany kuzyn Jorghino. Miał być zwykły mecz Juventusu, a skończyło się na tym, że jestem nianią dzieci Cristiano Ronaldo, byłą dziewczyn...