Rozdział Czwarty

266 15 4
                                    

Proszę o komentarze!

Rozdział czwarty

 To było coś innego. Na początku lekkie muśnięcie, ale potem... Harry wpił się w moje usta jak dziki. Wpuściłam go do środka. Jego język przejechał po moim podniebieniu wywołując u mnie ciarki. Poczułam ogień, a może nie. Żar! To był żar, którego nie sposób ugasić. Całujemy się w wodzie, o dziewiętnastej, prawie że nadzy.

  Ręce zielonookiego zjechały na moje pośladki. Kiedy je ścisnął cicho pisnęłam. To mnie nakręciło, cholernie. Kiedy jego ręka uniosła moje udo od razu wiedziałam, czego chce. Oplotłam swoje nogi wokół jego tali. Styles wyniósł nas z wody na piasek. Tam delikatnie położył mnie na ziemi nie odrywając swoich ciepłych ust. Woda z jego włosów kapała na moje czoło. Nie wiedziałam, co zrobić z rękami, ale po chwili znalazłam rozwiązanie. Wsadziłam je we włosy chłopaka. Ciągnęłam za każdym razem, kiedy kończąc pocałunek przygryzał moją wargę. Zjechał pocałunkami na szyję. Dokładnie ucałował obojczyki. W końcu znalazł moje dwa skarby. Jego ręka złapała jedną z piersi i lekko ją ścisnęła. Wydałam z siebie jęk. Harry zszedł bardziej w dół. Znajdował się przy moich majtkach. W jednej chwili nie wiedziałam, jakie uczucia mnie wypełniają. Szczęście, podekscytowanie, podniecenie? Jego palce przejechały po mojej kobiecości. To bardzo łaskotało, ale było miłe. Zauważyłam, że jego przyjaciel pragnie wydostać się z bokserek. Nie zgodzę się na to.

- Chcesz bym to zrobił Ap?- Spojrzał na moją czerwoną twarz.

- Ale co?

- Nie żartuj nawet. Nigdy nie robiłaś sobie dobrze, a może powiesz mi, że jesteś dziewicą?- Zachichotał.

- J-jestem i co z tego! I tak, nigdy nie się nie masturbowałam!- Ja i Roger nie dotarliśmy to tego etapu. Chociaż tak długo chodzimy ze sobą. To śmieszne, ale z Harry znam się pięć dni i co? Prawie się pieprzymy na zatoczce w Seattle. Roger... O mój Boże! Roger mnie zabije. Odepchnęłam Harry'ego od siebie. Co ja wyprawiam? Właśnie straciłam cały szacunek jakim darzyłam siebie. Do tej sytuacji w ogóle nie powinno dojść. 

- Jezu nie chciałem cię urazić- powiedział z nutką ironii w głosie.

- Przecież ja mam chłopaka! Kurwa! Co my w ogóle wyprawiamy?- Wstałam z piasku. Złapałam się za włosy i mocno pociągnęłam.

- Yyy? Chyba próbujemy zrobić ci dobrze?- Co za irracjonalny i egocentryczny człowiek! Zdenerwowana podbiegłam do swoich ubrań. Szybko wciągnęłam legginsy na swoje nogi. Nie obchodziło mnie, że jestem mokra. Przełożyłam bluzkę przez głowę, a następnie zabrałam swoje buty z ziemi. Nienawidzę, kiedy mam stopy w piasku, a tym bardziej, kiedy wyschnie i nadal pozostanie na moich stopach. Harry zaczął się ubierać. Chyba zrozumiał, że przegiął. Podeszłam do brzegu i zanurzyłam stopę w wodzie. Kiedy piasek z niej zszedł otrzepałam ją z wody i wsadziłam w skarpetę. Tak samo zrobiłam z drugą nogą. Może wydawać się to ohydne, ale taka jestem. Styles przeczesał swoje włosy palcami i spojrzał w moją stronę.

- Czyli z naszej CHWILI nici?- Jaja sobie robi czy tylko udaje? Co za człowiek.

- Jakiej chwili. Nigdy nie było 'NASZEJ CHWILI' i nie będzie- prychnęłam i ruszyłam w stronę samochodu. Dupek żołędny!

Harry Pov:

Nie wiem, co ją tak wkurwiło. Sama nie chciała się ode mnie odkleić. Cholera! Zawaliłem, ale się do tego nie przyznam. Wsiedliśmy do mojego samochodu i odjechaliśmy z tego pieprzonego miejsca. April jest wkurwiona jak nigdy. W sumie skąd mogę wiedzieć, jaka jest? Znam ją ledwo pięć dni. Prawdę mówiąc ten pocałunek nic nie znaczył. Dla mnie był niezobowiązujący. Jest taka dobra, że pewnie nie będzie chciała przyznać się chłopakowi do rzeczy, którą zrobiła.

Last Dream ||H.S|| [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz