Stałam na dworze patrząc jak dookoła narasta warstwa puchu. Zaczęło kurwa padać! Łzy nie chcą przestać płynąć po moich policzkach. To tak bardzo boli.
Słyszę za sobą kroki. Kiedy odwracam się zauważam Harry'ego. On płacze? To na pokaz! Tak jak wszystko co robił dotychczas. Wszystko. Zaufałam mu i co dostałam w zamian? Ból, jak zwykle z resztą.
- April zaczekaj, ja ci wytłumaczę- szlocha, ale mnie to w ogóle nie rusza.
- Nie wytłumaczysz bo wiem! Dowiedziałam się w najgorszy z możliwych sposobów. Dziękuję, że zrobiłeś mi te zdjęcia. Zapewne opowiedziałeś o naszych doznaniach seksualnych. Gratuluję ci wiesz?! Zepsułeś mnie, masz swoją pieprzoną zemstę!
- To nie tak kurwa!
- A co? Nagranie jest z fałszowane ? Każdy z was w tym siedział. Robiliście ze mnie idiotkę w najgorszy z możliwych sposobów. I wiesz co? Chciałam ci powiedzieć, że jadę do ojca, ale teraz to nieaktualnie. Nie zniosłabym widoku twojej parszywej mordy!
- Kurwa mać! Nagranie nie kłamię! Nienawidziłem cię bo byłaś jego córką i o niczym nie wiedziałaś. Powiedziałaś mi potem jak cię traktował i stwierdziłem, że dostałaś od życia tak mocno jak ja! Nie kłamałem, gdy mówiłem jak mocno cię kocham!
- Jesteś dobrym aktorem. W sumie to nie jestem zła na ciebie tylko na siebie. Bo ci zaufałam! Odpuść proszę i idź nabierać kolejną laskę. To koniec, okey? Ha! Nigdy nawet nie było początku- zauważam blond czuprynę zmierzającą w tym kierunku. Po co Luke tu idzie? Mam ich dosyć! Każde słowo jakie teraz wypowiada Harry niszczy mnie coraz bardziej. Mam ochotę skończyć pod koła by przestało boleć.
- April chodź ze mną- mówi Hemmings wymijając Styles'a. Czy chcę z nim iść? Nie wiem! Może mnie oświeci. Chociaż sprzedałabym mu specjalną pamiątkę .
- Odwal się od niej kutasie!- wrzeszczy Harry. Zaczynam się trząść, ale to nie przez zimno. Przez ten beznadziejny płacz.
- Nie!- krzyknęłam w stronę Harry'ego. Chciałabym móc go uderzyć, ale nie potrafię. Czuję łzy spływające po moich zimnych policzkach.
- Pozwól mi wytłumaczyć...
- Nie jeden raz dawałam ci szansę Harry! Znowu wszystko zepsułeś. Tym razem zbyt wiele.
- April...- jego głos jest spokojniejszy niż pięć minut temu. To mnie zabija od środka.
- Daj spokój Harry, to nie ma sensu- odwracam się i wsiadam do auta, w którym czeka na mnie Luke. Może mnie gonić i błagać bym zaczekała, ale tego nie zrobię. Zbyt mocno mnie zranił. Tym razem odpuszczę. Nie będę się łudzić, że jego obietnica zostanie dotrzymana. Zawsze kłamał i dobrze mu to szło. Ja- naiwna dziewczyna dałam zaciągnąć się w tę żałosną grę. Jedziemy. Hemmings nic nie mówi. Tak samo jak ja. Patrzę przez szybę cały czas płacząc. Chcę do cioci. Ona miała rację co do niego. Zrani mnie i to bardzo. Cały czas miała tą jebaną rację, a ja zaślepiona słodkimi słówkami nie chciałam dopuścić tej wiadomości do siebie. Idiotka! Zatrzymujemy się na światłach.
- Jedziemy do mnie czy chcesz pojechać do siebie.
- Do ciebie- od razu mówię wycierając oczy. To nic nie daję bo dalej płaczę.
Po piętnastu minutach zajeżdżamy pod blok. Mało co obchodzi mnie jak wygląda. Idę zaraz za Hemmings'em. Otwiera drzwi z numerkiem czterdzieści. Zdejmuję buty i kieruję się prostym korytarzem. Na lewo jest kuchnia połączona z salonem na prawo łazienka i jego pokój. Chłopak odwiesza czarną kurtkę na wieszak i naprowadza mnie do salonu. Zajmuję fotel podkulając nogi. Chowam w nich głowę dalej płacząc.
CZYTASZ
Last Dream ||H.S|| [Zakończone]
Fanfiction- Boisz się mnie? - Nie. - To dlaczego mnie nie przytulisz? - Bo wiem, że to zaboli...