Rozdział szósty
Harry Pov:
- Jesteście potworami!- Syknęła przez zęby i zaczęła biec. Czemu nie odczuwam już żadnej satysfakcji? Czy tego właśnie nie pragnąłem? Jej łez, smutku. Cholera wszystko mi się miesza! Śmiech Ashley i Trish zaczyna sprawiać, że mam ochotę zaszyć im usta.
- Haha niezłe z nas POTWORY. - Rudowłosa dziewczyna po raz kolejny wybuchła śmiechem.- Co powiesz na szybki numerek?
Zaczęła owijać palca wokół moich loków. Dobrze wie, że nienawidzę jak ktoś ich dotyka. Natychmiast zabrałem jej rękę z mojej głowy i dalej patrzyłem w głąb korytarza. April zniknęła.
- Dobra- złapałem Ashley za pośladki i mocno je ścisnąłem. Trish bez słowa odeszła. Wie, że teraz mamy zamiar się pieprzyć. Jej obecność jest tu zbędna. Poszedłem z rudowłosą do damskiej toalety. Może to mnie od stresuje, a te jebane wyrzuty sumienia znikną?
April Pov:
Nie pójdę na wykłady. Nie w takim stanie. Siedzę w łazience. W budynku G, gdzie znajduję się wydział medycyny. Mam nadzieję, że nie wpadnę na Zayn'a. Powinnam wrócić do pokoju, to będzie najlepsze wyjście. Wyszłam z kabiny i podeszłam do lustra. Dokładnie wytarłam tusz, który się nieźle rozmazał. Nie wyglądałam za dobrze, ale w końcu opuściłam łazienkę. Kierowałam się w stronę drzwi i wtedy musiałam go spotkać! Muszę mieć dzisiaj pecha, prawda?
- Hej Ap! Co tutaj robisz?- Zayn miał na sobie biały fartuch. Zdjął niebieskie rękawiczki i przeczesał swoje perfekcyjnie, ułożone włosy.
- Poczułam się źle i troszkę zgubiłam, ale teraz mi lepiej- kłamię.
- Odprowadzić cię do pokoju?
- Nie trzeba. Poradzę sobie- rzucam mu sztuczny uśmiech. Chłopak kiwa niepewnie głową.
- To na razie- macha ręką, a ja mu odmachuje. Nie chcę podawać powodu mojego płaczu. Przetrzymam to jak zwykle.
Spędziłam pół dnia pod ciepłą kołdrą. To pierwszy raz, kiedy opuściłam zajęcia. Jeszcze nigdy w życiu nie odpuściłam lekcji! Teraz miałam wykłady i uciekłam, bo zranił mnie jakiś chłopak. W sumie, bardziej jego czyny. Ciotka od razu strzeliłaby mi kopa w dupę za to, co robię. Nadal leżę w embrionalnej pozie pod kołdrą dusząc w sobie najgorsze emocje. Nie mogę pozwolić by Roger dowiedział się o tym, co mu zrobiłam! Z mojego zamyślenia wyciągnęło mnie skrzypienie drzwi. To musi być Melanie. Wyjęłam głowę spod kołdry i nie mogłam, a może nie chciałam uwierzyć w to, co widzę! To Harry.
- Wynoś się stąd!- Styles jak głuchy zignorował mój rozkaz. Zamknął drzwi i usiadł na łóżku Melanie. Zła ponownie schowałam głowę pod kołdrą. Jeśli zaraz nie opuści tego pokoju ja to zrobię! Nie mam ochoty patrzeć na tę kreaturę. Nie tak to miało wyglądać. Nie miałam czuć się tak źle. Studiowanie to była moja droga do nowego życia, nowego świata. Niestety, stało się coś odwrotnego.
- Nie wkurwiaj się Ap.- Harry mruknął od niechcenia, a moja pościel spadła na ziemię. Ponownie poczułam łzy płynące po moich policzkach.
- Nie wkurwiaj?! Po to mnie tam zabrałeś? By zabawić się ze mną i powiedzieć o wszystkim swoim przyjaciołom?!
- Nie - odpowiedział bez żadnych emocji.
- Gdybym ci się wtedy dała zapewne opowiedziałbyś im o moim pierwszy razie!- Chłopak wbił wzrok w podłogę. To wkurzyło mnie jeszcze bardziej.
- Powiedziałem im o tym, bo byłem zły na ciebie!- Wybuchł.
- Jesteś apodyktycznym dupkiem Harry! Zrobiłeś to, bo ci odmówiłam, prawda?- Teraz rozumiem. Wiem przynajmniej, na czym stoimy. Nie odezwał się.
CZYTASZ
Last Dream ||H.S|| [Zakończone]
Fanfiction- Boisz się mnie? - Nie. - To dlaczego mnie nie przytulisz? - Bo wiem, że to zaboli...