Epilog + Podziękowania

217 15 5
                                    

3 lata później...

  Nie chciałam wyjeżdżać do taty. Nie miałam ochoty zobaczyć tego człowieka. Redditch, Worcestershire to kawał drogi. Przeraża mnie fakt lotem ogromną maszyną. Jednak dam radę, dla cioci. Harry... wyjechał rok temu. Nie widziałam go prawie w ogóle. Wydawał się być wspomnieniem, które zniknęło.

Dwa miesiące później...

  Zdążyłam się zaaklimatyzować. Nawet rozmawiam normalnie z ojcem, który faktycznie okazał się być bogaty. Przestałam mieć do niego żal. W ogóle przestałam jakkolwiek funkcjonować. Moje odpowiedzi są bezuczuciowe. Tylko jedna osoba zdołałaby to zmienić.

***

Wracałam wieczorem ze sklepu. Zachciało mi się w środku lata głupiego lizaka. Patrzyłam na chodnik licząc płyty. Właśnie wtedy wpadłam na kogoś w efekcie czego oboje upadliśmy na ziemię z hukiem. Jęknęłam rozmasowując pośladki. Gdy podniosłam głowę i już miałam przepraszać napotkałam zielone tęczówki. Czas stanął, przestałam oddychać, zapomniałam jak się myśli. Harry... to Harry leżał przede mną. Włosy mu urosły, wyglądał bardziej męsko. Zamrugałam kilka razy wyjmując lizaka z buzi.

- Harry- powiedziałam półszeptem wzdychając. Nie widziałam go ponad cztery lata. Nie rozmawiałam z nim. Skłamałabym mówiąc, że teraz nie chcę go przytulić, że nie tęskniłam. Przeszedł mi żal o tamtą sprawę. Wybaczyłam mu bo nie widziałam innego wyjścia. Czy to nie śmieszne... Mówi się jeżeli kochasz- daj odejść, jeżeli kocha- wróci.

- April... Ja nie wiem co powiedzieć... Po prostu wow, jesteś śliczna.

- Ty też- strzelić sobie z liście kurwa.- To znaczy nie jesteś śliczny.. jesteś ale jako chłopak. To znaczy...

- Haha, rozumiem- zachichotał podając mi dłoń. Oboje wstaliśmy i jak gdyby nigdy nic zaczęliśmy rozmawiać. Streściłam całe 2 miesiące u taty. Styles jest innym człowiekiem. Miłym, uprzejmym, taktownym. Jakbym rozmawiała z zupełnie obcym człowiekiem. W końcu doszliśmy do pobliskiego parku. Zajęliśmy jedną z ławek. Moja głowa opadła na ramię chłopaka. Odetchnęłam patrząc na zielone drzewa.

- Myślisz, że ta przerwa była nam potrzebna?- zapytałam.

- Sądzę, że oboje coś zrozumieliśmy. Człowiek uczy się na błędach, a ja popełniłem ich w cholerę.

- Wiesz co zrozumiałam?- na moją twarz wkroczył uśmiech. Podniosłam głowę odwracając ją w jego stronę. Teraz nasze twarze był naprzeciwko siebie.- Nie potrafię bez ciebie żyć.

- Czekałem na te słowa cztery lata- szybko złączył nasze usta w dosyć łapczywym, pocałunku. Chciało mi się płakać. Czułam się jak za dawnych lat, gdy byłam tak bardzo szczęśliwa. Wiedziałam, iż od teraz znowu zajdą zmiany. Przesiadłam się na kolana Harry'ego. Naprawdę musiałam poczuć, że tutaj jest.

5 lat później...

Dzieci, dzieci, dzieci. Może kiedyś loczek zapierał się, że nie będzie chciał ich mieć, ale teraz szaleje. Nie jestem maszyną do rodzenia. Trójka w zupełności nam wystarczy. Sue, Zoe, Jo. Rozkoszne maluchy... po mamusi. Cieszę, się że tą bajkę zakończyłam szczęśliwa jako pani Styles. April, która przyjechała do college'u zniknęła dawno temu. Teraz jest April Styles, matka oraz żona.

Podziękowania!

Tak bardzo, bardzo dziękuje wam za to, że czytaliście LD. Kurcze, 8 miesięcy razem :>  

1,37K 

215 gwiazdeczek <3 

82 komentarze :) 

Chcę mi się płakać... bo kurcze miała być 2 część, ale zupełnie zniknęła mi wena. Myślę, że przypadną wam do gustu moje inne ff <3 Jeszcze raz dziękuje oraz pozdrawiam xx


Last Dream ||H.S|| [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz