Leżałam w łóżku obok Damiano. Czułam ze popełniłam błąd- ogromny błąd. Gładziłam go po włosach czując słony posmak łez w ustach. Chłopak podniósł się za chwile, zaczął coś mówić po czym zobaczył mnie. Nie próbowałam nawet ukrywać tego ze płaczę.
- Vic..?- Chłopak zmartwiony złapał mnie za rękę
- Czemu mi to robisz?- Spytałam wrażliwym tonem chłopka
- Vic.... Nie rozumiem- Chłopak patrzył mi prosto w oczy
- Lubisz mnie?- Spytałam wprost
- Tak- Chłopak powiedział pewnie- Bardzo cię lubię...
- Ale mnie nie kochasz...- Szepnęłam- Nie powinnam była się na to zgadzać
Chłopak wyciągnął rękę żeby mnie zatrzymać, ale kierowałam się do Ver. Dawno z nią nie rozmawiałam. Gdy weszłam do pokoju, dziewczyna zakładała buty.
- O Vic...- Uśmiechnęła się ciepło na mój widok- Coś się stało?
Przytuliłam się do niej.
- Ojej, mam iść po Thomasa?- Pokiwałam lekko głową
- Później- Szepnęłam
...
Ostatnie co pamietam to ze zasnęłam na kolanach Veronici. Teraz spałam na jednym fotelu z Thomasem z głową opartą o jego ramie.
- Cześć- Uśmiechnął się
W ten sam sposób co wcześniej Veronica, tak samo jak Leo spotkany przypadkowo na korytarzu, jak Ethan w szpitalu, i jak Damiano dzisiaj rano. Z litością i zmartwieniem. Jakbym była jakąś kurwa lalką. Przybrałem fałszywy uśmiech
- Przestań- Uśmiech kłamał, w oczach chłopaka znajdował się ból i cierpienie- Nie musisz kłamać, co się stało?
Powoli opowiedziałam mu całą historie, szczędząc szczegółów z wczorajszej nocy.
- Chciałbym cię jakoś pocieszyć, ale tym razem on nic nie zrobił- Westchnął z lekkim, smutnym śmiechem- Oprócz pieprzenia cię
Położyłam z powrotem głowę na ramieniu chłopaka. Siedzieliśmy chwile w ciszy po czym pocałował mnie w policzek, wstał i powiedział.
- Przygotuj się, za 15 minut jedziemy na przygotowania do koncertu- Pokiwałam głową
...
Po piętnastu minutach widziałam już tylko Ver kłócącą się z Damiano przed hotelem.- Świetnie- Pomyślałam
Szkoda mi go było. Wszyscy są po mojej stronie. Jakby depresja dawała mi jakieś ultimatum. Nawet on, tylko potakiwał dziewczynie raz na jakiś czas wtrącając jakieś trzy słowa.
Wysiadłam z przeszklonej windy. Uśmiechnęłam się serdecznie, wcześniej biorąc długi przygotowawczy wdech. Podeszłam do bruneta i przytuliłam go mocno. Na początku byk zaskoczony, ale po chwili odwzajemnił uścisk. Chciałam żeby mnie pocałował, żeby powiedział ze mnie kocha, ale panowała tylko cisza.
Stanęłam na palcach, i Szepnęłam mu do ucha.
- Nie musisz mnie kochać, bawi mnie to jak bardzo wieże ze kiedy zaczniesz- Zaśmiałam się jakby to był nasz jakiś wspólny żart
Udawałam ze było to zabawne. Wzięłam Veronice pod ramie i Pomachałam do niego jak jakaś tajna zwodzicielka.
- Porąbało cię?- Dziewczyna powiedziała otwierając mi drzwi
- Zamknij się- Odpyskowałam, próbując stłumić płacz
...
Stałam na wywiadzie całkowicie pusta. Czułam se nie powinnam tu być. Padały pytania, o Giorgie, o to kiedy ślub? Damiano odpowiadał z uśmiechem ze jest szczęśliwy. Zdawał się nie widzieć jak oczy zaszklają mi się na każde „piękna", ręce drżą na każde „nasze życie", a włosy jeżą na każde „jest idealna- perfekcyjna. Zdawał się mnie nie widzieć, nie pamiętać wczorajszej nocy. Veronica stała po drugiej stronie sali, patrząc na mnie i ruszając głową. Dawała mi znaki jak bardzo spieprzyłam. Po skończonym wywiadzie odeszłam do stolika z wodą, stali niedaleko, ale ona zaczęła mówić.
- Czy on nie widzie jak ty się czujesz? Ja pierdole, on jest pieprzonym egoistą, a twoji „przyjaciele" mają to w dupie- Dodała z cudzysłowiem
W ciszy zakładałam płaszcz, przyglądając się chłopakowi. Patrzył wprost na mnie, mówiąc do Thomasa tylko szybkie „kurwa". Gdy zaczął powoli iść ś moją stronę, udałam ze go nie widzę. Złapał mnie za nadgarstek, nie pierwszy raz mój uśmiech przeczył zaszklonym oczą. Nie pierwszy raz mój pewny chwyt, przeczył ranom na rękach.
- Nie słuchaj Veronici ma jakieś urojenia- Powiedziałam zakładając szalik
- Widziałam Giorgie przed budynkiem- Szepnęłam cicho, z delikatnym posmakiem zazdrości na ustach
Wyszłam tylnymi drzwiami. Przetrzepał włosy ręką, wpatrywałam się w jego odbicie we szkle. Patrzył jak odchodzę, złapałam rozmawiającego Thomasa za rękaw.
- Musze zapalić- Powiedziałam
- Nie palisz...- Chłopak szepnął gdy wychodziliśmy przez drzwi budynku
- Dzisiaj tak- Odpalił mi papierosa
- Damiano jest chujem- Szepnął pewnie
- Pozwoliłam mu nim być- Powiedziałam szybko
- Wszytko w porządku?- Spytał
- Jakby cię to kurwa obchodziło- Powiedziałam ostro, ale chłopak zignorował mój ton i objął wymijająco
CZYTASZ
Mój koniec...- Måneskin/ Victoria De Angelis
FanfictionCzuję że to koniec. Ona o tym wie, a ja nie daje już sobie rady. Gdzie jest kurwa ta żyletka?! ~ Książka opisująca, uczucia i w pewnym sensie życie Victorii De Angelis, która nie daje sobie rady z uczuciami do swojego przyjaciela. Przeczytajcie, żeb...