LIX

141 4 0
                                    

Nie pamietam w jaki sposób wróciłam do domu, ale obudziłam się we własnym łóżku. Dzisiaj wylatujemy, dlatego nie podobał mi się natarczywy ból głowy. Teraz czeka mnie piekło. Zespół oficjalnie ogłosił mój powrót po „krótkiej przerwie''. Nawet Ana ostrzegała mnie przeze wszystkimi wywiadami. Ana jako nasza managerka załatwiła już wszystko a my mieliśmy być na lotnisku za dokładnie dwie godziny. Wczoraj spakowałam się przed wyjściem, wiec teraz miałam spokój. Thomas wczoraj pisał z zapytaniem czy dostrajanie, wiec wysłałam mu zdjęcie siebie z piwem w temu. Następne pół godziny spędziłam na stresowaniu się taksówce na lotnisko. Odprawa zajęła całe 60 minut podczas których nawet na chwile nie odchodziło ode mnie paparazzi. 15 minut później doszła reszta zespołu razem z Giorgią. Obiecał Ethana wyjmując mu papierosy z kieszeni.

- Dziękuję- Uśmiechnęłam się czarująco

- Ile już wypiłaś?- Zaśmiał się chłopak

- Z dwa piwa- Odparłam ze śmiechem

Weszliśmy do samolotu. Usiadłam obok Ethana próbująca przemycić przed nim wódkę w butelce po wodzie.

- Nie sądzisz w trochę przesadzasz?- Zapytał sarkastycznie odkładając butelkę do wody

- Co mi szkodzi jeżeli zawsze jest ktoś lepszy?- Zaśmiałam się choć on nie zrozumiał- Giorgia nie pije, z nią usiądź.. Jest cała idealna i nie nosi dresów- Zaśmiałam się lekko pijana

- Przesadzasz, nie jest taka najgorsza- Chłopak położył głowę na moim ramieniu- Ale nie martw się i tak zawsze będę cię faworyzował

Czułam się znów „obrzydzona" słodyczą.

- A teraz oddaj mi butelkę- Chłopak zignorował mnie i założył słuchawki

Samolot wystartował. Z każdym pokonanym kilometrem czułam że stres przejmuje nade mną kontrole. Ethan nie przejmował się mną słuchając muzyki. Podniosłam się i przesiadłam  do Thomasa.

- Jak myślisz o co będą pytać?- Spytałam zakrywając stres fałszywym uśmiechem

- Zasypią cię pytaniami gdzie byłaś- Zaśmiał się - Wiesz to dziwne gdy osoba tak znana jak ty w pewnym momencie postanawia się zabić i znika z internetu

Oparłam głowę o fotel. Zabić. Dlaczego ciagle mi do te nie udawało? Thomas patrzył się na mnie szukając jakichkolwiek znaków załamania. Znów zmieniłam miejsce. Widziałam jak Damiano obserwuje mnie przez jeden krótki moment. Wróciłam do Ethana. Potrzebowałam bliskości. Chciałam żeby ktoś mnie chociaż objął. Ale wtedy wszyscy zorientowali by się. I tak mają podejrzenia, a ja nie chce znów ścigać ich w swoje problemy. Lepiej jest gdy radzę sobie z nimi sama. O ile z czymkolwiek sobie radzę.

Stałam w sali radiowej w Kopenhadze czekając na wejście na antenę. Próbowałam nie pokazać jak bardzo się stresuje, ale ręce mi się trzęsły i głowa niemiłosiernie mnie bolała. Ma ścianie zapaliła się zielona lampka. Wchodzimy.

- Dzień Dobry! Dzisiaj jesteśmy z zespołem Måneskin!- Mówił mężczyzna po angielsku- Jutro gracie koncert cieszycie się?

- Tak, mieliśmy krótka przerwę od koncertów  więc cieszymy się na te następne pare miesięcy- Odpowiedział bardzo ogólnie Damiano

- Z tego co wiedzieliśmy to nie była jedyna zmiana, Victoria na jakiś czas opuściła zespół- Szybko poszło

- Tak- Odpowiedział szybko Thomas

- Możemy wiedzieć dlaczego?- Brnął w temat, teraz musiałam odpowiedzieć ja

- Moje zdrowie psychiczne nie pozwalał mi na dalszą prace z chłopakami, muszę przyznać że byłam w jednym z najgorszych okresów mojego życia- Powiedziałam po krótkim zastanowieniu

- Czyli jest już dobrze tak?- Spytał

- Tak- Odparłam najnormalniej jak umiałam

Potem padały już pytania o piosenki i koncerty w przyszłości. Miałam bardzo ograniczoną wiedzę na ten temat, więc pozwalam wykazać się innym. Wyszliśmy z budynku. Zrobiłam się głodna. Skończyły mi się gumy

- Ma ktoś z was gumy do żucia?- Spytałam gdy szliśmy do restauracji

Wszyscy pokiwali głowami. Zaczęłam liczyć ile dni temu ostatnio jadłam. Tydzień.

- Możemy wejść do pizzerii?- Spytałam wiedząc że za chwile będę tego żałować

Każdy zamówił coś innego. Ja poprosiłam o frytki. Patrzyłam jak każdy z nich je swoją porcje pizzy, wiedząc ze jeszcze nie osiągnęłam 40 kilogramów i nie mogę sobie na to pozwolić.

- Gdzie Giorgia?- Spytałam zachłannie zjadając swoje jedzenie

- W hotelu, chciała odpocząć- Zaśmiał się

Thomas sięgnął do moich frytek, ale odciągnęłam je ze śmiechem.

- Łapy przy sobie, ty masz więcej- Wyparowałam

- Przecież możesz sobie wziąć- Powiedział co raz bardziej podejrzliwie 

- Nie chce- Westchnęłam

- Bo?- Spytał Damiano

- Najadłam się.. ma ktoś zapalniczkę?- Spytałam unikając tematu- Pójdę po gumy

Wróciłam do hotelu. Włączyłam serial nerwowo paląc papierosa.

- Co oglądasz?- Giorgia usidla obok mnie

- Nie wiem szukałam czegoś- Odpowiedziałam szybko gasząc niedopałek

- Możemy obejrzeć Gilmore Girls, widziałam ostatnio dużo poleceń i..- Spojrzała na mnie- O ile chcesz..

- Czemu nie?- Zaśmiałam się krótko wpisując nazwę serialu

- Gdzie reszta?- Spytała gdy wstałam z kanapy po wino

- Nie wiem- Odparłam wymijająco

Dziewczyna chyba zrozumiała ze nie mam ochoty na rozmowę i odwróciła się do mnie plecami. Dałam jej kieliszek. Wiedziałam że pomiędzy nami musi być dobrze jeśli chce przyjaźnić się z Damiano. Siedziałyśmy w ciszy oglądając stary serial. Po piętnastu minutach wrócili chłopcy, ale byłam zbyt zmęczona żeby nawiązywać z nimi jakikolwiek kontakt. Giorgia tylko pomachała do nich nie odwracając głowy od ekranu. Thomas rzucił się od tylu na kanapę i usiadł obok mnie.

- Musimy porozmawiać- Powiedział cicho

- O czym?- Zapytałam mimo że mogłam się spodziewać co myślą po tym ile zjadłam

Nie odpowiedział. Potem już wszyscy siedzieli przed telewizorem. Gdy zrobiło się późno poszłam już spać. Miałam pokój z Ethanem, ale pozwolił mi wziąć większe łóżko. Nie zmieniałam nawet ubrań rzuciłam się na łóżko licząc na szybki sen.

Mój koniec...- Måneskin/ Victoria De AngelisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz