II

299 11 0
                                    

Dzień piąty. Kurwa co ja liczę, czuje się jak jakaś jebana łaska z apokalipsy. Postanowiłam ze raz na jakiś czas i tak muszę wejść do internetu. Obeszła go wieść ze Victoria De Angelis jest jebaną atencjuszką i zachowuje się jak egoistka. Damiano ogłosił oświadczyli i kryzys przyjaźni ze mną.

Miałam wyjść z domu w poważnej potrzebie. Teraz jest ważna potrzeba. Muszę się naćpać. Nie wychodzę na miasto, za dużo ludzi. Umówiłam się z jakimś pierwszym lepszym dilerem. Po drodze wstąpiłam jeszcze po wino.

Facet szybko się zmył, a ja wróciłam do domu. Ludzie chociaż mnie znali, nie podchodzili do mnie na ulicy. Thomas dzwonił z kilka razy, ale ja już siedziałam zjarana na balkonie. Jestem zepsuta do szpiku kości- pomyślałam. Ponury śmiech ogarnął moje gardło. Telefon znowu dzwonił.

- Czego chcesz Thomas- Powiedziałam sama do siebie, po czym wyrzuciłam telefon przez balkon- I po kłopocie

Zaśmiałam się. Złapałam butelkę wina i przepijam nim wciągane narkotyki. Podeszłam do okna, Rzym powoli gasnął. Ale nie cichł, rozkręcał się. Ktoś zapukał do drzwi.

- Spierdalaj- Powiedziałam

Włączyłam muzykę. Nie słyszę nawet co to, po prostu tańczę. Drzwi znowu zostają okaleczane, sieć podglądaniam jeszcze drzwi. Ktoś krzyczy a ja się śmieje. Opadłam na kanapę. Niech spierdala.

Obudziłam się rano, niesamowicie zmęczona. Dzisiaj znowu muszę wyjść. Stanęłam przed lustrem, wyglądam znośnie. Założyłam tylko dresy i top. I tak nikogo nie spotkam, nie tutaj. Wzięłam tylko klucze, nie mam pojęcia gdzie jest mój telefon. Otworzyłam drzwi z oporem. Thomas podniósł się na nogi, przerwałam jego rozmowę z Damiano. Gdy zobaczyłam obi zatrzasnęła drzwi. No cóż, nie pierwszy raz wyjdę balkonem.

Wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy- Wino, zupki chińskie, tampony, wino, zupki chińskie, papierosy... Generalnie niezbyt drogo. Samochód chłopaków nadal stał zaparkowany przed kamienicą, oni natomiast stali oparci o niego. Przeszłam obok nich jak gdyby nigdy nic. Damiano złapał mnie za rękę.

- Vic, wszystko w porządku?

- Nie- Odpowiedziałam krótko po czym weszłam do kamienicy

- Co się stało?- Pytał idąc za mną

- Kiedy, wczoraj czy dziś?- Kontynuowałam

- Na kolacji, wczoraj o dziś- Zaśmiałam się i odwróciłam

Spojrzałam mu w oczy. Były zmartwione, przyglądałam mu się chwile.

- Od kiedy cię to obchodzi? Z resztą nie pamietam- Znów się Zaśmiałam i weszłam do mieszkania

- Vic odpowiedz- Thomas powiedział

Zapomniałam ze tu jest.

- Odpowiadając na wszytko, byłam jestem będę na antydepresantach i prochach- Zaśmiałam się

Nie bawiło mnie to. Nie wiem dlaczego nie mogę przestać się śmiać.

- Co?- Damiano zapytał lekko wkurzony

- Wiesz ze to może zabić?- Powiedział Thomas

- Skąd wiesz czy nie o to chodzi?- Za dużo, powiedziałam za dużo

Usiedli przy stole, zaczynajac przeglądać moje rzeczy. Od dawna nie należę już do ich przyjaciół. Od dawna mają mnie w dupie, co ich tu sprowadza?

- Gramy koncert- Thomas powiedział

- Ach tak- Teraz już wiem, pomyślałam wyjmując z torebki już piąte wino

- I trasę- Dodał

- Rozumiem- Walczyłam ze łzami- Do brzegu

- Victoria, jesteś częścią zespołu masz być gotowa- Powiedział Damiano

No właśnie. Zespołu. Myślą ze nie wiem ile już razy spotykali się beze mnie. Pili beze mnie. Wyjeżdżali i robili wszytko beze mnie. Oparłam się o blat. Zrobiło mi się słabo.

- Kiedy?

- Dzisiaj koncert tan gdzie zawsze, gdy przyjedziesz jutro do studia wyjaśnimy ci więcej- Thomas powiedział

- Dobrze wiedzieć, pa- Powiedziałam opierając się o framugę

Najsmutniejsze było to, ze oni i tak już wstawali.

- Nie bądź naćpana- Damiano powiedział

- Co przepraszam?- Oni już wyszli, opadłam na podłogę z rozpacza

Nie wiem co mam więcej zrobić.
Nie wiem jak mam się nie zabić.

Trzy godziny później wychodziłam z domu. Na moje szczęście nikogo nie spotkałam przed koncertem. Ubrałam tylko gotowy strój, jakaś kobieta mnie pomalowała, a resztę czasu spędziłam na kanapie ukryta gdzieś w czeluściach baru. Gdy menadżerką po mnie przyszła pozwoliłam najpierw im wejść ba scenę. Nie chciałam na nich patrzeć. Ethan próbował ze mną rozmawiać, dotknął mojego ramienia, ale niech się pierdoli. Gdzie kurwa był jak umierałam po marihuanie?

Weszliśmy na scenę. Pierwsza piosenka- IWBYS, Thomas próbuje współpracować ze mną na scenie. Druga piosenka- Torna A Casa, Damiano nawiązał ze mną krótki współczujący kontakt wzrokowy. Trzecia i czwarta- Wszyscy mają mnie w dupie. Piąta- Lividi sui Gomiti, Damiano chce ze mną tańczyć, niech spierdala. Szósta- For Your love, Ethan w krótkiej przerwie chciał coś do mnie powiedzieć. Siódma i ósma- Dziwie się ze nie zemdlałam. Ostatnią piosenka była Coraline. Mało tu gram. Cały czas przyglądałam się Damiano, wiedząc ze zaraz zejdę ze sceny i będzie źle. Pod koniec, byłam już cała we łzach. Zeszłam ze sceny prosto do garderoby.

Dlaczego to kurwa jego tak kocham?

Mój koniec...- Måneskin/ Victoria De AngelisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz