Victoria pov:
Weszliśmy wszyscy do domu w dość niezręczniej ciszy. Z każdym miałam teraz dość skomplikowaną relacje. Ethan przyszedł z Matildą, nie wiem co mam myśleć o tym co powiedział, ponieważ nie przyszedł się wyjaśnić a z tego co wiem to wie że słyszałyśmy. Z Biancą mamy „ciche dni", ale wiem ze to minie. Thomas widział i wie za dużo, poza tym nie opuszcza Damiano na krok, się nie miałam nawet szansy żeby z nim porozmawiać. A Damiano.. Pokomplikowało się. Gdy zobaczyłam go dzisiaj rano na lotnisku czułam że jest źle. Wiedziałam ze totalnie złamałam mu serce. Czułam ze umieram z każdym jego smutnym oddechem. Rzadko go tak widzę, co teraz wywołało we mnie niepokój. To zawsze ja mówię jak się czuje. Zwykle nie on. Wchodziliśmy po schodach. Każdy po koleji. Gdyby nie to wszystko to pewnie wydało by mi się to zabawne. Musiałam wejść do naszego pokoju. Nie chciałam go opuszczać. Wtedy byłby to koniec, a ja nie chce końca.-Damiano?- Chłopak unikał na mnie na chwile wzrok
- Tak?- Spytał łamiącym się głosem
- Wszystko w porządku?- Zadałam głupie pytanie
Oczywiście ze nie. A to wszystko przeze mnie i moją cholerną zazdrość.
- Nie- Zaśmiał się nerwowo- Ale miło ze pytasz- Uśmiechnął się do mnie boleśnie
Uciekł wzrokiem, ale za późno. Widziałam jak jego oczy robią się szklane.
- Damiano?- Spytałam chłopaka wypakowującego swoje rzeczy z walizki- Wiesz ze to nie jest koniec?
Nerwowo pokiwał głową. Miałam wrażenie że widzę pojedynczą łzę skapującą na ziemie. Chciałam płakać. Tak bardzo chciałam płakać. Ale czułam się martwa w środku. Teraz umiałam się już tylko pusto śmiać i czuć fałszywą satysfakcję. Ludzie mówią ze miłość jest mocnym słowem, ale dla mnie jest nim szczęściem. Nigdy nie czuje się na tyle dobrze by tak nazwać swoją sytuacje. Ludzie mówią ze mam depresje. Ale ja w to nie wierze, bo nie czuje się źle. Nie czuje przygnębienia i rozpaczy? Nic nie czuje. Czasem mam przebłyski smutku. Ale każdy je ma. Może jestem zachłanna? Może ja czuje szczęście, ale myśle ze nie? Tnę się gdy czuje się bezsilna. Mam wrażenie ze to jedyna rzecz która pozwala mi... być sobą? Nie kocham siebie, ale wiele osób nie kocha siebie. Nie mam depresji. Mam wrażenie ze chce ją mieć. Czuje ciągłe gorąco. Potrzebuje chłodu. Potrzebuje kogoś kto powie mi czy jestem chora czy nie.
- Będę spał na kanapie- Chłopak wyrwał mnie z zamyśleń
Pokiwałam głową. Co raz bardziej zakuje tego co powiedziałam.
- Cóż.. myśle ze ja pójdę popływać- Zaśmiałam się smętnie
...
Zanurzyłam się w wodzie. Woda. Woda się mi chłód. Dryfowała na jej tafli, czując ze przenoszę się do innego świata. Chciałam zamknąć oczy. Zasnąć. Nie koniecznie się budzić. Ostatnio jak tu byłam. Czułam się podobnie. Damiano był ze mną, pocieszał mnie. Czy z nim czuje się szczęśliwa? Daje mi takie poczucie. Ale potem wychodzi. Sen się kończy, a on zdradza mnie z pierwszą lepszą dziewczyną. Opadam. Próbuje zbliżyć się do dna, ale kiepsko mi idzie. Gdy brakuje mi oddechu wynurzam się i czuje przyjemny chłód. Historia się powtarza. Wracam przez miasto bez butów. Słyszę w głowie głosy. Mówią mi że spieprzyłam. Mam strasznie dużo rzeczy na głowie, a poszłam popływać. Ale ja nie mam już siły się starać. Nie mogę spieprzyć, ale zamiast tego robić rzeczy które dają mi przyjemność? Nagle widzę światła, auto niekontrolowanie robi obrót na ulicy. Człowiek który je prowadzi próbuje nie zrobić mi krzywdy. Błysk. Ciemność. Syreny. Krew. Kobieta. Mówi do mnie kobieta
CZYTASZ
Mój koniec...- Måneskin/ Victoria De Angelis
FanfictionCzuję że to koniec. Ona o tym wie, a ja nie daje już sobie rady. Gdzie jest kurwa ta żyletka?! ~ Książka opisująca, uczucia i w pewnym sensie życie Victorii De Angelis, która nie daje sobie rady z uczuciami do swojego przyjaciela. Przeczytajcie, żeb...