Rozdział 3

187 11 3
                                    

Obecny wiek:
Robin - 8 lat,
Wally - 10 lat,
Roy (Roy) - 13 lat.
Ostatnie wspomnienie z tamtego rozdziału i dwa następne są ZAINSPIROWANE z 1 odcinka sezonu 4 serialu "Batman" z 2004 roku. Niedługo nadejdzie Wally!
W tym rozdziale strój Robina wygląda jak w Young Justice, tylko mniejszy i cóż... trochę inny. To jest mix Earth 16 i mojego fanowskiego mózgu, czyli mieszanka nuklearna.

Dick jechał windą ze średnią prędkością. Po dojechaniu na dół drzwi rozsunęły się. Ośmiolatek ostrożnie wyszedł ze środka i otworzył szeroko oczy.

Znajdował się w Batjaskini. Tej Batjaskini. Tajnej bazie Batmana. A to, że baza Batmana była pod Wayne Manor, oznaczało...

- Alfred mówił, że Bruce jest w domu. I jest, ale w piwnicy! Bruce... to Batman! - Dick wyszeptał zachwycony.
Podszedł do ogromnego komputera, potem do dinozaura i wielkiej monety. Nagle usłyszał warkot silnika i ukrył się za wielką monetą. Do jaskini wjechał Batmobil, z którego wysiadł Batman.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

- Więc tak to było! Rodzice mi tego nie mówili! - jęknął Bart.

Jaime spojrzał na niego zaskoczony.
- Studiowałeś historię Nightwinga?

Bart uświadomił sobie, że powiedział to na głos.

- Nie tylko jego. W sumie... to całego oryginalnego Young Justice - przyznał.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Batman podszedł do komputera, mijając Dicka za wielką monetą.

Chłopiec westchnął z ulgą, zanim odwrócił się i zderzył się z nim.
- Jesteś...! - szepnął bez tchu.
Batman zmrużył oczy i ściągnął kaptur, odsłaniając twarz Bruce'a Wayne'a.

- Wow - sapnął Dick w szoku.

- Dick, powinieneś spać. Wracaj na górę, porozmawiamy rano - obiecał Bruce.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

- Wszedł do Batjaskini, a ty nawet go nie upomniałeś, tylko wysłałeś spać? Nawet mi nie mów, że cię posłuchał! Kiedy Wally i ja tam weszliśmy, byłeś... - Will urwał, widząc ciężkie spojrzenie Batmana.

Po monitorach przemykały rozmazane wspomnienia, zbyt szybkie i niewyraźne, aby można było zinterpretować co przedstawiają. Z wiru wyłonił się na chwilę przerobiony stary strój cyrkowy Robina i wnętrze głównego namiotu cyrkowego. W tym ostatnim Batman był przywiązany do tarczy, a mężczyzna, którego wszyscy rozpoznali jako Tony'ego Zucco celował w niego nożami. W końcu kolory wyrównały się i ułożyły w pełną scenę.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Dick stał obok Batmana w kostiumie. Byli na zewnątrz namiotu cyrkowego, była późna noc.

- Zastanawiam się Dick, czy Bruce Wayne będzie mógł należycie cię wychować - zaczął rozmowę Batman.

- No. Zauważyłem, że ciągle go nie ma. Ale jeśli nie Bruce... to może Batman? - odparł chłopiec.

Stali chwilę w milczeniu. W końcu odezwał się Batman.
- Musimy cię jakoś nazwać.

Dick spojrzał na R na swoim kostiumie. R jak Richard, albo jak... Robin.

- Co powiesz na Robina? - zapytał cicho.

- Skąd taki pomysł? - odpowiedział pytaniem Batman.

- Rodzice tak do mnie mówili! - odparł dumnie Dick.

       (zmiana wspomnienia)

Robin wyglądał na wyższego i starszego. Stał na dachu budynku Wayne Enterprises, jego peleryna powiewała dramatycznie na wieczornym wietrze.

- Robin. Melduj. - w słuchawce rozległ się głos Batmana.
Robin podniósł rękę do komunikatora w uchu.
- Si, mi padre. Mon côté Gotham est silencieux. E como você esta? Vreo izbucnire? (AN. "Tak tato. Moja strona Gotham jest cicha. A co u ciebie? Jakieś wybuchy?" To po hiszpańsku, francusku, portugalsku i rumuńsku) - zapytał z diabelskim uśmiechem na twarzy.
Batman milczał przez chwilę, po czym odpowiedział zmęczonym tonem.

- To jakaś forma zemsty za potrzebę nauki 15 języków, prawda?

- Si. Rozumiem 5, albo 7. Ale 15? To za dużo! Mam dopiero 9 lat!

- I potrafisz zrobić poczwórne salto nad trzema przestępcami, jednocześnie jedząc kawałek pizzy i rozmawiając ze mną. Nie wymiguj się - odpowiedział Batman beznamiętnie.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

W całej strażnicy słychać było śmiech oryginalnego Young Justice (który już w całości był w ambulatorium) i niektórych członków Ligi. Po chwili dołączyli do nich Red Robin, Red Hood i Oracle.

- Nadal to umie. Widziałam - szepnęła Zatanna z uśmiechem.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

- Już tu kończę. Za kwadrans będę na miejscu spotkania. Robin out - chłopiec rozłączył się, wystrzelił linkę z hakiem i zeskoczył z budynku.

(zmiana wspomnienia)

Bruce i Dick stali w łazience przed lustrem. To najwyraźniej był ten sam wieczór, ale gdzieś wychodzili.

- Pamiętaj, nie słuchaj co mówią inni, uśmiechaj się i machaj, a jakoś przez to przebrniemy - polecił Bruce, uśmiechając się. Dick wyraźnie próbował rozczesać mokre włosy tak samo jak on.

- Bruce? Czy to na pewno dobry pomysł żebym szedł na galę? Tam będą sami ludzie z wyższych sfer, a ja jestem z cyrku, mogę tam nie pasować - próbował wymigać się chłopiec.

- Już to omawialiśmy. Nie pójdziesz na solowy patrol pod moją nieobecność - rozwiał jego nadzieje dorosły. Dick westchnął.

- Warto było spróbować!

(zmiana wspomnienia)

Był wyraźnie inny dzień, słońce dopiero zachodziło. Robin skakał po dachach budynków. Zbliżał się do wschodniego końca Gotham, gdy nagle usłyszał szum i trzask dochodzący z zaułka po lewej.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

- I tu wkraczam ja! Główny bohater filmu pt. "Wspomnienia Dicka Graysona"! - ogłosił głośno Wally.

Artemis, Will, Bruce, Zatanna i Cass spojrzeli na niego karcąco.
Cass pokazała coś na migi Timowi.

- Tak, ja też się nad tym zastanawiam - odparł dziewczynie starszy chłopak.

- O co zapytała Orphan? - zapytała z ciekawością Zatanna.

- Później ci powiem - odpowiedział że złośliwym uśmiechem Red Robin.

- No weź, serio? - wrzasnął Wally w kierunku Cass, która uśmiechnęła się niewinnie.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Robin podszedł do krawędzi dachu i spojrzał w dół. W zaułku zobaczył ledwie nastoletniego chłopca w żółto-czerwonym kostiumie, który mamrotał coś do siebie. Zeskoczył z góry i podszedł do niego powoli.

- Kim jesteś i co robisz w Gotham? To strefa Batmana i moja - próbował zabrzmieć groźnie. Udało się. Starszy chłopiec szybko się odwrócił.

- Jestem Kid Flash. W którą stronę do Central City? - zapytał cicho Wally.

"Wspomnienia o Dicku Graysonie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz