Rozdział 31

73 4 5
                                    

Zabawna sprawa, jak pisanie na starym telefonie siostry wpływa na autokorektę, heh.
Ostatni miesiąc z mojego życia spędziłem na poprawianiu literówek. Koszmar.

Muszę zmodyfikować historię i dialogi z gry oraz komiksów. To będzie bolało, ale jeśli ktoś nie zna fabuły, to może i lepiej, bo około 50% nie będzie się zgadzać.

- Było super - Nightwing, Robin i Batgirl weszli do zaułka z "budką telefoniczną". - Całkowicie czuję aster.

- Zespół niedługo wyrusza na misję, ale chcą ci jeszcze złożyć życzenia - Tim zaczął programować współrzędne.

Dick wszedł do budki jako pierwszy.

- "Rozpoznano: Nightwing B-01" - wyszedł w Jaskini.

- "Rozpoznano: Batgirl B-16. Robin B-20" - pozostali strażnicy Gotham podążyli za nim.

W pomieszczeniu stali Aqualad, Superboy, Miss Martian, Beast Boy i Bumblebee, a także Mal Duncan.

Najwyraźniej kończyli już odprawę, bo Kaldur wyłączał właśnie hologram z mapą.

- Nightwing! - pisnął Beast Boy, po czym podbiegł do starszego bohatera. - Wszystkiego najlepszego!

- Wszystkiego najlepszego! - zawtórowali pozostali.

- Dziękuję - posłał im uśmiech. - Dzięki, Gar - zwrócił się do chłopca. - Jestem tylko na chwilę, na pewno nie potrzebujecie wsparcia żadnego Nietoperza? - znów popatrzył na innych.

Dowódca pokręcił głową.

- Tym razem to tylko mała akcja, bez infiltracji i wybuchów.

Nightwing skrzywił się lekko, ale zanim zdążył coś powiedzieć, komputer wydał następny komunikat.

- "Rozpoznano: Zatanna 25. Rocket 26" - dwie byłe członkinie Zespołu weszły do Mt. Justice.

- Wszystkiego najlepszego! - zawołała już od wejścia Rocket.

- Członkowie Ligi w bazie. Jesteśmy zaszczyceni - powiedział Mal.

Zatanna w milczeniu podeszła do Dicka i stanęła tuż przed nim z uśmieszkiem.

- Happy birthday, Cudowny Chłopcze - zainotowała cicho, zanim pocałowała go w usta.

Objęli się lekko ramionami. Zignorowali westchnienia i szepty pozostałych.

W końcu odsunęli się od siebie, a Nightwing złapał Zatannę za ręce.

- Powiedz to od tyłu - uśmiechnął się.

- Evah a yppah yadhtrib... - rozdzielili się całkowicie.

- Teraz to zadziała - ponownie olali innych, którzy (a zwłaszcza Batgirl) posyłali im spojrzenia i uśmieszki.

M'gann zakrywała oczy Garfielda dłonią.

Jednak zanim ktokolwiek zdążył cokolwiek powiedzieć, komunikatory Nightwinga, Robina i Batgirl zapiszczały.

Robin natychmiast podniósł rękę do ucha.

- To od Catwoman - słuchał przez chwilę w milczeniu. - Ponoć Poison Ivy, Harley Quinn i inni członkowie masowej ucieczki z Arkham planują dziś rozróbę w Gotham.

Dick i Barbara wymienili ponure spojrzenia.

- No cóż, życie strażnika wzywa - odwrócił się w stronę Zespołu. - Powodzenia życzę.

- I wzajemnie przyjacielu - Kaldur skinął mu głową.

(zmiana wspomnienia)

- Przypomnij mi proszę, dlaczego uznałem ten plan za dobry?

"Wspomnienia o Dicku Graysonie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz