Ostrzegam, że w tym rozdziale pojawi się troszkę krwi...
Symulacja była niezwykle zamazana, co prawdopodobnie oznaczało, że Nightwing próbował o niej zapomnieć.
W chwili "śmierci" Artemis ekran jakby poczerwieniał.
- Nie miałem pojęcia, że aż tak się przejął. Wyglądał na spokojnego - Wally był oszołomiony.
- Musiał. Wszyscy spanikowaliśmy, ktoś powinien był zachować się racjonalnie, a Dick przeżywał utratę kogoś bliskiego. To usprawiedliwia jego zachowanie z nadwyżką - stwierdził spokojnie Kaldur.
Artemis oglądała dalej w milczeniu. Po paru sekundach uśmiechnęła się złośliwie do Wally'ego.
- Czyli moja "śmierć" tak cię zdenerwowała w czasach gdy się niecierpieliśmy? - pokazała mu cudzysłów w powietrzu.
- Hej! Już wtedy cię lubiłem, po prostu o tym nie wiedziałem i...- Wally'emu nie udało się dokończyć zdania, ponieważ Artemis mocno go pocałowała.
Bart, Conner, Jaime, Tim i Cass odwrócili się z własnej woli, a Jason zakrył Damianowi oczy. O dziwo, syn Batmana nie protestował. Zbytnio.
- Todd, ty imbecylu! Nakazuję ci zaprzestać! I tak codziennie muszę patrzeć jak całujesz tę swoją dziewczynę! - wrzasnął, jednak nie próbował zdjąć ręki Jasona z twarzy.
- Co? - syk Seliny był niemal równie przerażający co jej męża.
Red Hood i Robin wyglądali niemal jak ryby wyciągnięte z wody. Artemis oderwała się w końcu od narzeczonego.
- No bo... Pomieszkujemy czasem u Dicka w weekendy... No i...- Jason nie potrafił dokończyć.
Ku wszelkiemu zdumieniu, Barbara uśmiechnęła się niebezpiecznie.
- Odkryłam jasną stronę sytuacji Dicka. Przed śmiercią z jego rąk dowiemy się z kim chodzi nasz naczelny socjopata! - wyjaśniła radośnie.
Jason poczerwieniał do odcienia swojego hełmu.
Niestety, wszyscy zignorowali następny komentarz Barta.
- Czy Oracle właśnie powiedziała, że Nightwing zabije nas za oglądanie jego wspomnień?!
Na monitorze wyświetlił się fragment terapii z Black Canary. Wszyscy natychmiast umilkli.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Dick i Dinah siedzieli w "pokoju terapeutycznym" i prowadzili przyciszony rozmowę. 13-latek nosił czarno-granatowe ubrania i ciemne okulary przeciwsłoneczne.
- Pokrzywdzony? Raczej przerażony. Zostałem przywódcą i co? Posłałem przyjaciół na śmierć! - zaakcentował ostatnie słowo Dick. - Wiem, nie miałem wyboru... To było straszne! Kiedy zakładaliśmy ekipę marzyłem żeby zostać przywódcą. Przeszło mi - kontynuował na siłę. Spuścił wzrok. - Ale nie to jest nawet najgorsze...
Rozmowa trwała, Dick wyznał Black Canary swoje obawy o upodobnienie się do Batmana. Ona pocieszyła go, mówiąc, że Bruce raczej tego nie chce.
- Nie jestem pewien... A jeśli to jakiś test?
- Jestem pewna, że nie. Możesz już iść.
Robin podszedł do drzwi. Odwrócił się przed wyjściem.
- Dinah? Dziękuję. Za wszystko - powiedział szczerze przed wyjściem z pomieszczenia.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Z "mrocznej zadumy" wyrwał Batmana cichy głos Orphan.
- Bruce? Tato? Jeśli się nie mylę, a nigdy się nie mylę, człowiek musi oddychać aby żyć.
CZYTASZ
"Wspomnienia o Dicku Graysonie"
Teen Fiction13 miesięcy po sezonie 2 Drużyna korzysta z pomocy Nightwinga w walce z Blockbusterem. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem i teraz cały Young Justice, Liga i "Batrodzinka" poznają historię Dicka Graysona! Żadne zdjęcie (oprócz rysunków) c...