Otom ja, żyję! Zgodnie z obietnicą macie kolejny rozdział przed feriami! Enjoy!
Piątka nastolatków wyszła ze srebrnej windy w przestronnym salonie Wieży. Wyglądał on całkiem przytulnie, sześcioosobowa kanapa z zielonej skóry, telewizor z dużym ekranem pod ścianą, okna na całą ścianę po drugiej stronie pomieszczenia, kilka szaf i drzwi w dalszym korytarzu oraz zegar z motywem Batmana na ścianie.
- Okay, niech każdy wybierze sobie pokój. Oprócz drugiego z lewej, ten jest mój! - zdążył jeszcze tylko krzyknąć Dick, zanim pobiegli w głąb korytarza.
(zmiana wspomnienia)
- No to strzelaj. O co się pokłóciliście? - chłopak siedział na kanapie w mieszkaniu Catwoman, tej samej, na której obudził się po walce kilka lat temu, tyle że teraz przestawionej do salonu.
- Nie mam najmniejszego pojęcia, o czym ty mówisz - odparła, przerywając przedłużającą się chwilę ciszy.
- Selina...
- Rozstaliśmy się. Wielkie mi halo. Po prostu tak miało być, najwyraźniej związki między złodziejami i strażnikami nie mają szans - filiżanka z herbatą zadrżała jej w dłoni.
- To twoje słowa, czy Bruce'a? - zapytał Dick z uniesioną brwią.
- A co za różnica? Nie pasowaliśmy do siebie i to nas rozdzieliło - odstawiła filiżankę na stolik i wróciła do kuchni.
Dick natychmiast popatrzył w przeciwnym kierunku, gdzie na parapecie stało oprawione w złotą ramkę zdjęcie Bruce'a i Seliny. Oboje stali uśmiechnięci na podjeździe przed Wayne Manor i trzymali się za ręce.
Chłopak uśmiechnął się przebiegle.
Kobieta wróciła do salonu z pojemnikiem na cukier.
- Poza tym, co ty w ogóle wiesz o dorosłych związkach? Masz jakieś 14 lat...
- 15 - burknął, znowu kierując swój wzrok na nią.
- Masz jakieś 15 lat i byłeś zakochany tylko raz. No dobrze, moje poprzednie związki wynikały z zadurzenia, ale nadal się liczą.
- Jasne, jasne. Jutro jest czwartek, prawda?
(zmiana wspomnienia)
- Czyyyyli... Zerwaliście tylko dlatego, że nie chciałeś przenieść związku do życia cywilnego? - Nightwing opierał się o niski murek na dachu budynku w Gotham.
- Można to tak ująć - mruknął trzymający lornetkę przy oczach Batman.
- Iiiiiiiiiii moglibyście dalej być ze sobą gdyby nie to?
Starszy bohater milczał przez dłuższą chwilę.
- Prawdopodobnie - rzucił w końcu tonem aż krzyczącym "uważaj na swoje kolejne słowa".
- Okey. Hej, B? Pamiętasz, że jutro jest czwartek?
(zmiana wspomnienia)
- Od kiedy robisz za swata? - zapytał Jason z ustami pełnymi popcornu.
Obaj siedzieli przed telewizorem w mieszkaniu Dicka. Obraz na monitorze był nieco zamazany, ale nadal można było stwierdzić, że oglądali "Gwiezdne wojny. Imperium kontratakuje".
- Od wczoraj, a co? - Dick otworzył puszkę Lipton Green i wziął spory łyk.
- I jaki był ten twój plan? Przypomnieć gołąbkom, że dziś jest czwartek i mieć nadzieję, że znów się zejdą?
- To i wysłanie im zaproszeń na kolację serwowaną przez Alfreda w Batjaskini.
- Nie leć na Bespin, tona pewno pułapka! - krzyknął po chwili w stronę ekranu Jason.
CZYTASZ
"Wspomnienia o Dicku Graysonie"
Teen Fiction13 miesięcy po sezonie 2 Drużyna korzysta z pomocy Nightwinga w walce z Blockbusterem. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem i teraz cały Young Justice, Liga i "Batrodzinka" poznają historię Dicka Graysona! Żadne zdjęcie (oprócz rysunków) c...