_19_

160 10 0
                                    

Pov's Victoria:

Moje serce pękło na miliony kawałeczków, nie mogłam przestać płakać.

Pov's Klaus:

Wszedłem po cichu do pokoju, Vic siedziała na łóżku i płakała co mnie też bolało, usiadłem obok niej

-Nie płacz proszę-powiedziałem

-Jak mam nie płakać ja go kocham-odparła

-Kol musi to wszystko przemyśleć, on wie że to był błąd-oznajmiłem

-To gdzie on jest?-zapytała

-Wyjechał na kilka dni-odparłem

-Byłam naiwna-stwierdziła a wciąż płakała-ale dalej go kocham

-Wiem-przytuliłem ją do siebie-czasem w życiu tak bywa ale Kol się opanuje i wróci

-Ale ja nie wiem czy dalej chce z nim być-odparła łamiącym się głosem

-Jak ochłoniesz to sobie to przemyślisz-odparłem-narazie nie podejmuj pochopnych decyzji

-Masz racje muszę ochłonąć-wstała i otarła łzy-idę do klubu się najebać-wyszła z pokoju a ja za nią skierowała się do pokoju Kola chwile później wyszła przebrana w czerwoną seksowną sukienkę.

Wiedziałem że nie mogę puścić jej samej więc poszedłem za nią

-Jesteś pewna że właśnie tak chcesz odreagować?-zapytałem

-Nikt ci nie każe iść ze mną-odparła

-Ktoś musi cię przypilnować-uśmiechnąłem się i szliśmy dalej.

Jesteśmy w klubie od jakiś 30 minut a Vic tańczy na barze niczym jakaś striptizerka muszę ją zabrać.Wszedłem do niej

-Chodź-chwyciłem ją za rękę

-Koleś nie psuj zabawy-krzyknął jakiś facet ale go zignorowałem

-Chodź-znów zwróciłem się do dziewczyny która dalej tańczyła

-Zabawmy się-powiedziała z entuzjazmem i zawiesiła ręce na mojej szyi po czym zaczęła znów tańczyć.

Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów jednak obiecałem coś bratu więc zwiałem dziewczynę za rękę i zeszłam z nią z baru

-Co robisz?-zapytała wyrywając rękę

-Jesteś pijana wracamy do domu-odparłem

-Nie bądź nudziarzem-warknęła i wyszła z klubu, ja poszedłem za nią.

Pov's Victoria:

Całkowicie najebana wyszłam z klubu i skierowałam się jak najdalej od niego.Nagle zostawiłam przyszpilona do ściany przez Klausa

-Wracasz ze mną do domu-rozkazał

-Bo co?-zapytałam

-Posłuchaj nie chce byś cierpiała ale to nie jest sposób na ulgę-odparł

Pov's Klaus:

Vic odepchnęła mnie zaklęciem a miała nie używać mocy

-Przestań chce ci pomóc-powiedziałem

-Chce być sama-przemieniła się w wilka i pobiegła w las, wiedziałem że jej nie powstrzymam więc wróciłem do domu, by na nią tam poczekać

Pov's Victoria:

Poszłam pobiegać, byłam wykończona tym wszystkim i byłam w stanie zrobić wszystko na całe szczęście o tej porze nikt nie chodzi do lasu.

Pov's Klaus:

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz