_67_

143 7 0
                                    

Pov's Victoria:

Dziś obudziłam się przy moim ukochanym, jeszcze spał wpatrywałam się w niego jest słodki gdy śpi

-Czuje że się patrzysz-oznajmił z uśmiechem i otworzył oczy-jak się czujesz?

-W miarę jestem wykończona-odparłam a on się zbliżył i pocałował

-Jakie mamy plany na dziś?-zapytał

-Zobaczymy co los nam przyniesie-uśmiechnęłam się i wtuliłam w chłopaka-kocham cię

-Ja ciebie też-uśmiechnął się-nawet sobie nie wyobrażasz ile czekałem by to usłyszeć

-Warto było?-zapytałam patrząc na niego

-A żebyś wiedziała-z uśmiechem mnie pocałował gdy już zaczął nie chciał przestać, nie chciałam by doszło do czegoś więcej ponieważ w domu są prawie wszyscy a większość to wampiry które wszystko słyszą.

Lekko go odepchnęłam, spojrzał w moje oczy

-Może dla ciebie to nie jest dziwne czy coś ale ja czuje się nie komfortowo wiedząc że wszyscy nas słyszą-uśmiechnął się

-Mam szałwię chyba wiesz co to-wciąż uśmiechnięty bawił się moimi włosami-używałaś jej gdy mieszkałaś u nas w Mystic Falls-pocałował mnie w czoło-powiedz kiedy będziesz gotowa bo nie sądzę że problemem jest to że ktoś może nas ktoś usłyszeć dobrze wiesz co to szałwia-wstał i poszedł do łazienki.

Również wstałam i się przebrałam po czym wyszłam. W kuchni zastałam wszystkich oprócz Rafaeli, Kola oraz Mii

-Vic-Hope mnie przytuliła bardzo mocno

-Mówiłam ci że nie pozwolę cierpieć twojej rodzinie-uśmiechnęłam się a potem zrobiłam sobie płatki.

Freya musiała mnie jeszcze przebadać abyśmy mieli pewność że to wszystko zniknęło na zawsze a nie na chwile.Na dziedzińcu siedział Klaus oraz Elijah

Pov's Klaus:

Nagle ktoś z tylu zarzucił mi się szyje podniosłem głowę i ujrzałem Vic

-Co tam?-zapytała

-Aurora była widziana w mieście-oznajmił Elijah a ja wziąłem dziewczynę na kolana

-Skąd wiesz?-zapytała

-Wampiry Marcela tak twierdzą podobno była u jakieś wiedźmy-odparłem

-Sądzicie że coś kombinuje?-zapytała

-Gdy czegoś nie kombinowała to by wyjechała szuka zemsty-powiedziałem i przyszła Hope wraz z jakimś blond chłopakiem

-Tato, wujku, Vic chce wam kogoś przedstawić-pokazała na chłopaka-to Roman Sienna-Vic podeszła do chłopaka

-Wampir-oznajmiła i podała mu rękę-Victoria ale mów Vic

-Roman-do chłopaka podszedł Elijah

-Elijah Mikaelson-podał mu rękę

-Roman, pan jest wujkiem Hope?-zapytał

-Tak-odparł z uśmiechem wtedy ja wstałem a on poszedł i podeszłem z uśmiechem do chłopaka

Pov's Victoria:

To nie mogło się dobrze skończyć

-Klaus Mikaelson-uśmiechnął się złowieszczo-chyba wiesz kim jestem?

-Tato-Hope go upomniała

-Wiem pierwotna hybryda-odparł

-Otóż to więc uważaj-uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie ramieniem-dlaczego twój kolega do nas przyszedł?

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz