_73_

94 4 0
                                    

Pov's Victoria:

Zatrzymaliśmy się w barze, Kol zaczął zabijać ja mimo wszystko się hamowałam

-Nie skosztujesz?-zapytał

-To że jestem bez uczuć to nie znaczy że będę żywić się ludźmi-odparłam a on do mnie podszedł miał całe ręce we krwi

-Jesteś pewna?-przejechał palcem po moich ustach przez co pragnienie wzrosło

-Tak-uspokoiłam się-nie podpuszczaj

-Oj kotek nie przesadzaj-zbliżył się jednak ja się odsunęłam-dalej coś czujesz

-Nic nie czuje-odparłam

-A jednak nie chcesz bym się zbliżył-powiedział-uciszyłaś tylko ból ale nie miłość

-Nie prawda-odparłam

-Ty wcale nie wyłączyłaś człowieczeństwa tylko je uciszyłaś jak Nik kilka wieków temu-stwierdził i wtedy zadzwonił mój telefon na wyświetlaczu pojawi się numer Rebekah'i

-Vic gdzie jesteś?-zapytała

-Daleko-odparłam wrednie

-Proszę wróć-powiedziała załamana

-Siostro ona nawet nie wyłączyła człowieczeństwa-Kol wyrwał mi telefon

-Co?-zapytała zdziwiona

-Uciszyła je tak jak Nik-oznajmił

-Ty też nie wyłączyłeś uczuć chciałeś tylko być ze mną-stwierdziłam

Pov's Kol:

-Masz racje-odparłem

-Kol nie dam rady-prawie upadła na podłogę złapałem ją

-Co się dzieje?-zapytałem

-Czarna magia, nie powiedziałam wam co się stało po drugiej stronie-zemdlała 

-Co się tam dzieje?-zapytała moja siostra

-Coś nie tak z Vic ma to związek z drugą stroną mam nadzieje że gdy wrócimy Nik nas nie zabije- powiedziałem

-Jeśli mam być szczera to nie mam pojęcia co zrobi-odparła

-Potrzebuje Frey'i za godzinę powinnismy być uprzedź wszystkich-rozkazałem i wziąłem dziewczynę na ręce

-Hope-wyszeptała

-Co z Hope?-zapytała Rebekah

-Nie wiem zaraz będziemy-wsiadłem za samochodu i ruszyłem do domu.

Pov's Rebekah:

Poszłam do salonu gdzie wraz z nieprzytomną Hope było moje rodzeństwo

-Dzwonił Kol-powiedziałam przerażona

-Lepiej niech się nie pokazuje-warknął Nik

-Po co dzwonił?-zapytał Elijah

-Coś nie tak z Vic-powiedziałam-nie wyłączyła a uciszyła człowieczeństwo

-Co z nią?-zapytał zaniepokojony

-Nie wiem zemdlała powiedziała że to coś z drugą stroną a potem jeszcze wyszeptała imię Hope-wyjaśniłam

-Niech teraz sama sobie radzi-warknął Klaus

-Co jest z tobą nie tak może ona to zrobiła specjalnie-krzyknęłam

-Może chciałaby Hope przeszła na drugą stronę-szepnęła Freya-kiedy będą?

-Kol powiedział że są godzinę drogi stąd-odparłam

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz