_79_

125 6 0
                                    

Pov's Victoria:

Dziś strasznie bolała mnie głowa nie mam pojęcia dlaczego.Gdy się obudziłam obok mnie nie było mojego ukochanego.Wstałam i poszłam do łazienki gdy zobaczyłam siebie w lustrze myślałam że widzę ducha jestem blada jak ściana i mam zaczerwienione oczy, przeraziłam się.Przebrałam się i zeszłam na dół w salonie słyszałam głosy skierowałam się tam.

Pov's Klaus:

Wraz z rodzeństwem i Hayley rozmawialiśmy z Hope i tłumaczyliśmy jej że w końcu uda jej się opanować. Nagle w drzwiach ujrzałem ledwo stojącą Vic była blada jak ściana, oczy miała zaczerwienione jak by nie spała całą noc

-Vic?-Rebekah do niej podeszła-co się dzieje?

-Nie wiem-odparłem a ja znalazłem się przy niej i wziąłem na ręce

-Jesteś lodowata nie jest ci zimno?-zapytałem była bardzo zimna jakbym dotykał lodowatej ściany

-Trochę-odparła

-Chyba nie trochę cała się trzęsiesz-usiadłem z nią na kanapie i przytuliłem-Rebekah przynieś koc-moja siostra błyskawicznie przyniosła kocyk okryłem ukochaną i ponownie przytuliłem do siebie

-Co z tobą?-zapytał Kol i dotknął jej ręki-jak kostka lodu-zabrała rękę i schowała z powrotem pod kołdrę

-Nie wiem co się dzieje-powiedziała cała się trzęsła z zimna przytuliłem ją do siebie jeszcze mocniej

-Freya?-Elijah spojrzał na Frey'e która podeszła do nas dotknęła czoła mojej ukochanej

-Jest naprawdę lodowata-powiedziała-daj rękę-zrobiła o co prosiła moja siostra się skupiła po chwili znów otworzyła oczy-nic nie widzę, a ty przecież nie możesz się przeziębić

-No niby nie-odparła

-Vic-Hope przytuliła się z drugiej strony do dziewczyny-oby nic ci nie było

-Nie będzie-uśmiechnęła się lekko chodź było widać że jest przygnębiona

-Pójdę zrobić ci cieplej herbaty-oznajmiłem po czym wyszedłem do kuchni zaparzyć herbatę.

Pov's Rebekah:

Usiadłam obok Vic

-Faktycznie cała się trzęsiesz-stwierdziłam-może chcesz drugi koc?

-Jeśli możesz przynieś-odparła

-Czemu nic nie mówisz?-okryłam ją drugim kocykiem-jeśli czegoś potrzebujesz mów a nie nie znamy się od wczoraj

-Dzięki-oparła o moje ramie głowę a Klaus wszedł i podał jej kubek z gorącą herbatą-dzięki-Hope wyszła z mamą a Klaus usiadł na jej miejscu i przytulił do siebie Vic.

Jest kochany dobrze że Vic dała mu szanse wiedziałam że tym razem nie zawiedzie.Dziewczyna powoli robiła się coraz cieplejsza ale wciąż się trzęsła

Pov's Klaus:

Vic wypiła herbatę wciąż była zimna ale trochę cieplejsza niż na początku.Zaczynałem się niepokoić to nie jest normalne u wampirów chodź ona jest trybrydą ale jednak jest martwa

-Chyba wezmę leki-powiedziała-na ból głowy

-Jesteś wampirem leki ci nie pomogą-odparł Kol

-Ale i tak wezmę może pomogą jestem trybrydą-chciała wstać lecz ją powstrzymałem

-Gdzie masz te leki?-zapytałem

-Ja pójdę-znów chciała wstać

-Nie pozwolę ci pójść gdzie są leki?-wstałem

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz