_34_

134 5 0
                                    

Pov's Klaus:

Była godzina 13 Kol już dawno wstał ale za to Vic nie było nigdzie widać, poszedłem zobaczyć czy nic jej nie jest wiecie tak dla pewności.Gdy wszedłem dziewczyna słodko spała, chodź zapewne męczyła się w nocy ponieważ na podłodze leży pełno chusteczek. Po krótkiej chwili wyszedłem.

Pov's Rebekah:

Dalej pracowaliśmy nad Aurorą, Elijah i Kol wyszli dalej zdobywać informacje z innych źródeł.Klaus co chwile przerywał to co robi i szedł do Vic zobaczyć czy nic jej nie jest bynajmniej tak się tłumaczył, czasami go nie rozumiem.

Pov's Victoria:

Obudziłam się czułam się trochę lepiej, przebrałam się i zeszłam na dół usłyszałam głosy w pomieszczeniu w którym leży Aurora poszłam tam.

Pov's Rebekah:

No i pojawiła się nasza gwiazdeczka, wyglądała dużo lepiej niż wczoraj.

-Hej-przywitała się

-Jak się czujesz?-zapytałam

-Lepiej ale dalej w pełni nie wyzdrowiałam-oznajmiła-gdzie reszta?

-Elijah i Kol poszli zbierać informacje od innych źródeł, Hayley jest na bagnach poszła z Hope ponieważ nie miał się nią kto zająć, a Klaus powinien zaraz przyjść-wyjaśniłam

-Biedna Hope z chęcią bym ją wzięła ale jeszcze nie chce ryzykować-oznajmiła

-Weź więcej nie choruj bo Klaus wariuje-zaśmiała się Freya

-Co masz na myśli?-zapytała Vic

-Dzisiaj chyba z 50 razy był sprawdzać czy nic ci nie jest-zaśmiała się-wariuje przez ciebie

-Szczerze mam go dość-moja przyjaciółka się zaśmiała -co z nią brat jej nie szuka?-spojrzała na Aurore

-Nie wiemy dlaczego jeszcze tu nie przyszedł zapewne coś kombinuje jednak w jej wspomnieniach nic nie ma-oznajmiła Freya

-To nie dobrze-odparła i wtedy wszedł Klaus jego wzrok od razu wbił się w Vic

-Jak się czujesz?-zapytał z troską w głosie pierwszy raz słyszę to w takim tonie

-Lepiej-odparła dziewczyna nie patrząc na Klausa

-To dobrze-oznajmił i dalej wpatrywał się w nią jak by świata nie widział

Pov's Victoria:

Czułam wzrok Klausa na całym moim ciele gdy się odwróciłam skupił się na oczach lecz ja go unikałam

-Pójdę coś zjeść-oznajmiłam a następnie wyszłam kierując się do kuchni, zrobiłam sobie jedzenie gdy postawiłam je na stoliku ktoś złapał mnie od tylu i wbił mi jakąś igłę w szyje zapewne tojad, zemdlałam.

Pov's Rebekah:

Klaus śledził Vic wzrokiem dopóki nie zniknęła mu z pola widzenia

-Nik przestań-powiedziałam ze śmiechem i walnęłam brata w ramie by się ocknął

-Co ci znowu przeszkadza?-zapytał

-Vic czuje się prześladowana-zakpiła Freya

-Jesteś jak jej cień przestań bo to się przerodzi w obsesję-zaśmiałam się

-O ile już nie jest-dodała Freya

-Nie mam obsesji na punkcie Vic ja po prostu ją chronię i dbam o nią-oznajmił, a Freya się zaśmiała jednak Klaus ją zignorował-a co z nią?

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz