_35_

149 6 0
                                    

Pov's Victoria:

Mimo że wczoraj czułam się koszmarnie dziś jest lepiej tylko też kaszel mnie męczy.Wzięłam prysznic a następnie się przebrałam wówczas wróciłam do łóżka gdzie dalej spał mój chłopak

-Jak się czujesz?-zapytał

-Lepiej tylko kaszel będzie mnie dusił przez jakieś 2 dni-oznajmiłam i pocałowałam chłopaka

-Dlaczego się wczoraj naraziłaś to nie był kołek z białego dębu?-zapytał

-Był-odparłam-i to nawet nasz

-O czym mówisz?-zapytał

-Jak zjem śniadanie to wszystko wyjaśnię jestem taka głodna wczoraj nawet nic nie jadłam-odparłam

-Co powiesz na fast fooda?-zapytał z uśmieszkiem

-Wstawaj na co czekasz-chłopak poszedł się przebrać a ja zeszłam na dół gdzie od razu podeszła do mnie Freya z Klausem

-Dlaczego ryzykowałaś?-zapytał oburzony blondyn

-Uratowałam ci życie a ty jeszcze masz pretensje?-zapytałam

-To nie kołek z białego dębu-oznajmiła Freya

-To jest kołek z białego dębu i to do tego nasz-odparłam i skierowałam się do salonu po czym otworzyłam sejf w którym powinien być kołek i go nie znalazłam-widzicie

-Ale nie można wyczuć z jakiego drzewa pochodzi-oznajmiła

-Gdzie go masz?-zapytałam i wtedy zszedł Kol

-Kochanie idziemy?-zapytał

-Dokąd?-zapytała Freya prowadząc mnie do kołka

-Zjeść coś-oznajmił Kol-idziemy?

-Poczekaj bo mi spokoju nie dadzą-Freya podała mi kołek-zobaczcie-pokazałam im literę V na kołku-zrobiłam to gdy pojawił się Lucien-następnie się skupiłam-masz zobacz teraz-podałam dziewczynie kołek

-Biały dąb-szepnęła-ale jak?

-Myślałam że tak nikt go nie znajdzie ale jednak się myliłam-wzięłam kołek-nie mam pojęcia jak go dorwali

-Lucien widział sejf-powiedział Klaus

-Mniejsza teraz ukryje go lepiej-oddałam Frey'i kołek-ale najpierw pójdę coś zjeść ponieważ wczoraj nic nie jadłam i jestem straszliwie głodna-złapałam Kola za rękę i wyszliśmy.

Pov's Klaus:

Nie potrzebnie naskoczyłem na Vic

-Dlaczego pokazałeś Lucien'owi sejf?-zapytała Freya-gdyby nie Vic zapłacił byś życiem

-Wiem-odparłem

-Sama zaryzykowała życie dla ciebie a tu okazuje się że to twoja wina że kołek się tam znalazł-podniosła ton

-Wiem-krzyknąłem-skąd mogłem wiedzieć że tak się stanie gdybym wiedział nigdy nie naraziłbym Vic

-Co to za krzyki?-zapytał wchodzący do pomieszczenia Elijah-Vic wstała?

Pov's Elijah:

Gdy wszedłem, wściekły Klaus wyszedł

-Co się stało?-zapytałem

-Vic jednak uratowała Klausa to biały dąb-oznajmiła-ukryła jego moc ale wygrawerowała V-pokazała mi kołek oraz literę

-Przecież gdyby nie ona to każdy z nas by zaryzykował ponieważ to my mamy ostatni kołek-oznajmiłem wzburzony-poświęciła by życie dla niego

SERCE NIE SŁUGA II|MIKAELSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz