Z początkiem następnego tygodnia, razem z Kasjanem pojechaliśmy obejrzeć salę, którą planowaliśmy wynająć na nasze wesele. Byłam niesamowicie podekscytowana faktem, że w końcu zaczęliśmy przygotowania do ślubu. Oczami wyobraźni widziałam siebie na ślubnym kobiercu obok Kasjana i nie mogłam doczekać się, gdy wypowiem słowa przysięgi małżeńskiej.
Właśnie kończyłam się ubierać, gdy Kasjan stanął w drzwiach do sypialni. Oparł się o futrynę i ze skrzyżowanymi rękoma na piersi, zerkał na mnie ciekawie.
- Jak ci idzie? – spytał.
- Zaraz będę gotowa – spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się zalotnie. Zapięłam guzik od bluzki i przejrzałam się w lustrze. Usłyszałam za sobą cichy śmiech. Od razu odwróciłam się w tamtym kierunku.
- Już wystarczy, jesteś przepiękna – skomentował.
- Nie żartuj sobie ze mnie – odezwałam się do niego, sięgając po torebkę.
- Nie żartuję, kochanie.
Wyminęłam go sprawnie w przejściu, lecz on zdążył załapać mnie w pasie i przyciągnąć do siebie. Poczułam jego intensywne perfumy.
Przymknęłam lekko powieki, gdy on zbliżył do mnie swoją twarz. Delikatnie dotknął mojej szyi i połaskotał skórę, krótkim zarostem. Poczułam, jak serce mi przyśpieszyło. Wzięłam delikatny wdech, czując wirujące między nami napięcie i emocje.
Mój narzeczony złapał mnie pod brodę i złożył delikatny pocałunek na ustach. Drugą ręką złapał mnie w pasie i przyciągnął jeszcze bliżej siebie. Wspięłam się lekko na pięty, żeby móc łatwiej dosięgać do jego twarzy i oddałam pocałunek. Mój wampir całował mnie coraz mocniej i żarliwie. Jego wargi napierały na moje zdecydowanie, aż z trudnością łapałam oddech. Jego zimna dłoń z pasa, powędrowała niżej na biodro.
Mój wampir gładził mi ciało przez materiał cienkich rajstop. Jak na zawołanie obsypała mnie gęsia skórka. Kasjan złożył jeszcze kilka pocałunków na ustach i pogładził mnie po głowie, a następnie pocałował w czoło. Przymknęłam oczy, czując się cudownie zrelaksowana.
- Jedziemy? – spytał Kasjan.
- Tak – pokiwałam głową.
Narzeczony podał mi rękę i ruszyliśmy na korytarz.
Po kilkunastu minutach byliśmy już w samochodzie, w drodze do sali, która znajdowała się na obrzeżach miasta.
- Nie mogłem się powstrzymać, ale pięknie wyglądasz w spódniczkach – przyznał mój narzeczony, gdy prowadził samochód.
Zerknęłam na niego szybko i uśmiechnęłam się delikatnie, przygryzając dolną wargę. Zauważyłam błysk w oku mojego wampira.
- Ty wyglądasz kusząco cały czas – przyznałam zgodnie z prawdą.
Narzeczony uśmiechnął się do mnie szeroko i ponownie skupił na drodze.
- Mówię poważnie – odezwał się i położył mi dłoń na nodze. – W tak seksownym stroju budzisz we mnie najmroczniejsze żądzę.
Przełknęłam z trudem ślinę i zerknęłam na niego nerwowo. Nie wiedziałam, co powiedzieć na jego słowa. Kasjan zauważył moją niepewność i rzucił do mnie zadziornie.
- Nie zawstydzaj się, zbyt długo się znamy – puścił o mnie oczko.
- Nie zawstydzam się – rzuciłam krótko.
- Tylko... - zajrzał mi uważnie w oczy. Widziałam, że zatrzymaliśmy się na światłach.
- Kasjan, nie zrozum mnie źle – popatrzyłam mu w oczy i mówiłam dalej. – Czasami boję się o siebie.
CZYTASZ
Do ostatniej kropli krwi Tom III ✔️
RomansaTOM III POWIEŚCI WYSŁANNICY DIABŁA!!!! Alicja i Kasjan zaczynają wspólne życie. Od ich zaręczyn mija kilka miesięcy, a świeżo upieczeni narzeczeni, planują wystawny ślub. Ich przygotowania do tego dnia, obfitują w problemy i trudności, z którymi będ...