18

52 6 1
                                    

Późnym wieczorem wyswobodziłam się z objęć wampira. Choć intensywnie nalegał, abym została, ja skierowałam się szybko do łazienki. Idąc w jej stronę usłyszałam jeszcze za sobą.

- Może ci potowarzyszę? - uśmiechnął się do mnie rozbrajająco.

- Nie dzisiaj, kochanie - powiedziałam z uśmiechem i zamknęłam za sobą drzwi.

Będąc pod prysznicem, myślałam jeszcze raz nad wszystkim, co spotkało mnie dzisiejszego dnia. Słowa niedoszłych teściów zabolały. Nadal dręczyły mnie niepokojące obawy, na temat Kasjana i mojej przyszłości z nim.

Bałam się, że nasz związek mógłby tego nie wytrzymać. Widziałam, jak duży wpływ mieli na Kasjana jego rodzice.

Wydawałoby się, że mój wampir był niezależny i nieustępliwy, lecz ja miałam wrażenie, że na dłuższą metę nie byłby w stanie się im sprzeciwić. Nawet, gdyby bardzo chciał.

Ta myśl mnie zasmuciła. Wyszłam spod prysznica i ubrałam lekki dwuczęściowy komplet piżamy. Rozczesałam włosy i ruszyłam boso do sypialni. Po drodze minęłam Kasjana, siedzącego na kanapie przed telewizorem.

Zapaliłam delikatne światło w sypialni i poprawiłam poduszkę. Od razu weszłam pod pościel. Dopiero gdy się położyłam odczułam pewnego rodzaju ulgę i poczucie bezpieczeństwa. Przymknęłam lekko powieki, ziewając przy tym przeciągle.

Po kilku minutach, drzwi sypialni się otworzyły i do środka wszedł Kasjan.

Od razu otworzyłam oczy i zaczęłam wodzić za nim wzrokiem.

- Myślałem, że śpisz - rzucił w moją stronę. Zdjął koszulę z krzesła i powiesił na wieszaku, a potem schował do dużej szafy. Tak samo uczynił ze swoimi czarnymi spodniami.

Obserwowałam, z jaką dokładnością składał ubranie. Kasjan musiał mieć wszystko dopracowane, uśmiechnęłam się delikatnie na tę myśl.

- Hm? - spytał, gdy zerknął na mnie.

Nie odpowiedziałam, tylko uśmiechnęłam się szeroko. Kasjan pokręcił głową, śmiejąc się pod nosem. Zgasił światło i po chwili leżał już obok mnie. Poczułam jego rękę na moim udzie. Oddech łaskotał mi szyję.

- Już masz lepszy humor?

- Ciut lepszy - mruknęłam, drażniąc się z nim.

- Tylko tyle? - szepnął mi do ucha, a jego dłoń przyjemne głaskała moje biodro. Zaczął całować mnie po szyi.

- Mhm - przytaknęłam dość niewyraźne.

- Zmęczona? - spytał.

- Trochę.

- To śpij - szepnął, patrząc mi uważnie w oczy.

- Kocham cię - odparłam, odwracając się do niego plecami.

- Dobranoc - powiedział szeptem. Poczułam, jak odwrócił się na drugą stronę.

Zamknęłam oczy, lecz nie mogłam zasnąć. Wspomnienie kłótni u rodziców Kasjana niespodziewanie wróciło. Nagle coś mi się przypomniało. Coś co zastanawiało mnie przez całą drogę do domu. A mianowicie, kim była Eliza?

Kasjan nigdy mi o niej nie powiedział. Czy to była jego dawna dziewczyna, wcześniejsza miłość? Osoba, którą darzył uczuciem, a ona go zawiodła?

Odwróciłam się na plecy i zerknęłam w jego stronę. Zastanawiałam się, jak delikatnie zapytać o jego przeszłość. Jak wkraść się w ten rozdział z jego życia, który pewnie nie sprawiał mu znacznej radości.

Do ostatniej kropli krwi Tom III ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz