41

51 7 1
                                    

O cholera! Powiedziałam to, w końcu się odważyłam i mu to powiedziałam.

  Kasjan patrzył na mnie dziwnie.

- Słucham? - spytał.- Możesz to powtórzyć? 

  Wywróciłam oczami na jego słowa.

- Jestem w ciąży.

- Żartujesz, prawda?

- Nie, kochanie. Nie żartuję - odparłam poważnie. Poczułam, jak żołądek wywrócił mi się do góry. On zamrugał szybko, a potem odwrócił się na plecy. Wypuścił głośno powietrze.

- Robiłaś test?

- Tak - rzuciłam, patrząc na niego cały czas.

- Cholera, Alicja - jęknął. - To nie może być prawda.

- Ale jest. Kochanie będziesz ojcem - powiedziałam cicho. Cały czas obserwowałam go, podpierając się na ramieniu. On cmoknął zdegustowany.

- Który to tydzień?

- Trzeci - odparłam spokojnie, choć serce biło mi, jak szalone.

  On podniósł się z łóżka i usiadł na jego brzegu. Odwrócił się do mnie plecami.

- Jaką mam pewność, że to moje dziecko? - spytał wypranym z emocji głosem.

  Patrzyłam na niego zdziwiona. Nie mogłam pojąć, czemu zadał to pytanie.

- Jak to, jaką? - Czułam się załamana. Podniosłam się do pozycji siedzącej i obserwowałam wampira z niepokojem.

- Alicja, wszystko sobie obliczyłem. To jest akurat dzień, w którym nie byliśmy razem!

- Kasjan, przestań! - jęknęłam ze łzami w oczach. - Uważasz, że mogłabym cię zdradzić?!

- Nie wiem, naprawdę nie wiem - rzekł. - Powiedz, skąd mam niby wiedzieć. Nie było mnie wtedy przy tobie!

  Poprawiłam się na łóżku, nie spuszczając z Kasjana wzroku. Westchnęłam ciężko.

  Przybliżyłam się do męża i położyłam dłoń na jego ramieniu. On nagle wstał i popatrzył na mnie z przerażeniem wymalowanym na twarzy. Mój mąż nie był dla mnie nigdy, tak obcy, jak w tamtej dramatycznej chwili.

- Nie cieszysz się? - spytałam z nadzieją w głosie.

- Cholera, a wyglądam jakbym się cieszył?! - syknął gniewnie.

  Westchnęłam i przymknęłam powieki, bo poczułam zbierające się pod nimi łzy. Właśnie tego cały czas się obawiałam. Odrzucenia.

  Sen okazał się proroczy, Kasjan odwrócił się przeciwko mnie, przeciwko nam. Miałam wrażenie, że w gardle zbiera mi się wielka gula. Zadrżałam i zaraz potem poczułam ogarniającą mnie panikę i strach. Nie chciałam zostać sama.

- Jasny gwint! Że też się nie domyśliłem- mówił sam do siebie. - Teraz wszystko jasne, te mdłości, twój nastrój i temperatura. Mam rację?

- Tak - wykrztusiłam cicho, patrząc w bok.

  On zaśmiał się histerycznie. Pokręcił głową z konsternacją.

- Czy ty, zdajesz sobie z tego sprawę, jak zmieni się nasze życie?! - jęknął.

- Kasjan, poradzimy sobie jakoś. - Chciałam go uspokoić, ale to na nic się nie zdało.

- Jak ty to sobie wyobrażasz?! Takie dziecko, to obowiązek, nie chcę babrać się pół życia w pieluchach! Do cholery, zacznie płakać cały dzień i nawet nie popracuję, a ty...?! Nawet nie chcę o tym myśleć!

Do ostatniej kropli krwi Tom III ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz