17.

4.4K 108 1
                                    

Wchodzimy do piwnicy, a mnie od razu uderza wspomnienie Karinki, jak ją tutaj trzymałem. Teraz kiedy mam Ninę przed sobą, widzę jak bardzo się różnią. Karinka to arcydzieło natury, a Nina chirurga plastycznego. Nina patrzy na mnie uważnie, już wie że nic ze mną nie ugra. Czeka cierpliwie aż zadam jej pytanie, co za dziwny widok widzieć ją cicho.

-Chłopiec czy dziewczynka?- to pytanie nie dawało mi spokoju. 

-Aria- odpowiada przez łzy- Dorian przepraszam, przepraszam, tak bardzo mi....- nie pozwalam jej dokończyć.

-Skończ Nina- rozkazuje- wyślę ludzi do nią, jeszcze dziś w nocy moja córka będzie ze mną- mówię dalej ostrym tonem.

-Nie zabieraj mi jej- mówi rozpaczliwie- ona mnie potrzebuje- dodaje już bliska histerii. 

Ojciec wchodzi do piwnicy, i oznajmia że chłopcy lecą po moją córkę, co mnie niezmiernie cieszy. 

-Dorian- zwraca się do mnie Nina- proszę Cię, ona ma dopiero dwa latka- mówi dławiąc się łzami. 

Dwa lata, dwa lata straciłem. Aż mnie krew zalewa ze wściekłości. Wstaje gwałtownie przez co krzesło wywraca się na ziemie, Nina kuli się w sobie, a mnie śmieszy widok jej takiej przestraszonej.

-Dorian jesteś mi to winny przez te wszystkie lata spędzone razem, kiedy mnie tak podle traktowałeś- mówi już odważniej.

Patrzę na nią, i znowu widzę ten błysk w oku. Widzę, że nasza córka jest dla niej bardzo ważna. 

-Zdradzałeś mnie, poniżałeś, nie interesowałeś się mną- dodaje smutnym głosem- teraz proszę nie odbieraj mi naszej córeczki- wzdrygam się do słowo naszej, z jej ust to jakoś nieprzyjemnie brzmi.-Nie zabijaj mnie proszę Cię, wiem że Cię zdradziłam, ale... - urywa w środku zdania.

-ALE CO ?! - pytam ją ostrym tonem.-Pomimo wszystkiego powinnaś trzymać dupę przy mnie!- krzyczę,-Wiesz co znaczy zdrada w naszym świecie?- pytam ją już bardzo spokojnym głosem. 

Nina kiwa głową, i patrzy na mnie ze łzami w oczach, kiedyś pomimo wszystko złamałby mnie trochę ten widok, teraz nie czuję nic, oprócz obrzydzenia. 

-Wyjdziesz Nino- mówi mój tata.- Znikniesz z życia mojego syna, i jego córki- dodaje 

Widzę przerażenie na twarzy Niny, które po kilku sekundach zmienia się w ulgę. 

-Zrzekniesz się praw do Arii- dodaje od siebie

-Nie!- krzyknęła.-Zabijesz mnie potem, znam Cię- dodaje przerażona. 

Razem z ojcem śmiejemy się, tak Nina zdecydowanie nas zna dobrze. Zostawię ją przy życiu, za to że dała na świat moje dziecko, większą karą niż śmierć dla niej będzie, oglądanie się za siebie codziennie do końca życia. 

-Dorian, spróbujemy jeszcze raz, dla naszej córeczki- słowa Niny, wywołują we mnie dreszcze. 

-Nie ma mowy, nigdy!- odpowiadam ostro.

-Dorian, ona będzie potrzebować matki.

-Będzie ją mieć- odpowiadam dumnie.

-Co ?- tylko tyle wychodzi z ust Niny- Znowu omamiłeś jakąś biedna dziewczynę- dodaje złośliwie.

Nawet nie wiem kiedy podchodzę do niej, i łapie ją za te parszywe kłaki. Patrzymy na siebie w ciszy, mierząc się wzrokiem. Nina opuszcza swój wzrok, przegrana. 

-Mam nadzieję, że pożegnałaś się z Fabiem, bo już nigdy go nie zobaczyć- mówię wychodząc z piwnicy. 

Ojciec idzie za mną. 

OpaskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz