"Mój Bohater" - Bakugo x Reader

rozdział 4

 WTEDY w chodnik udeżył piorun. moi przyjaciele upadli a ja pozostałam. z czarnej dziury wyłoniły się rece i jakiś dziwny chłopak z rękami na twarzy. 
-Ojcze.... - powiedział.
-Co się dzieje!?!!?? - krzyczał zdezorientowany deku.

nagle poczułam jak coś mnie wciąga. krzyknęłam z przerażeniem. 
-POMOCY!!1!!!11!!!!

Reszty nie pamiętam. zemdlałam.

Obudziłam się czując mocne światło skierowane na moją tważ. 
-Oooo widzę że już wstałaś - powiedział jakiś chłopak. miał czarne włosy a jego twarz była cała w fioletowych bliznach.
-K-Kim jesteś!? - bałam się . Nie weim jakie ma zamiary.
-Twoim przyszłym mężem! - powiedział.
-Wcale że nie! Ona jest moja!! - zanim zdąrzyłam odpowiedzieć wtrąciła blondwłosa dziewczyna.
-Co? - zapytałam. nie rozumiałam o co im chodzi.
-porwaliśmy cię bo cię kochamy. - oznajmiła wesoło. 
-Ale....
-Nie ma ale! - przerwał mi chopak.
-Jestem Toga Himiko! - przedstawiła się.
-A ja Dabi. 
-Wyglądasz jak mój przyjaciel. Todoroki, znasz może?
-NIE! - krzyczy. 
-p-przepraszam... - moje kolorowe oczy zaszły łzami.
-Widzisz co jej zrobiłeś?! Wolisz mnie, prawda? - zapytała Toga.
-N-nie wiem... wypuście mnie proszę...
-Nie możemy! My cię pragniemy! - wyznał Dabi.
-Ale.......
-NIE! 

to nie było na moje nerwy. zaczełam płakać. 
-Już dobrze - pogłaskał mnie po głowie.
-Zostaw ją!! Jest moja!!1
-Właśnie że nie bo moja! - zaczeli się kłucić.

w końcu przestali.
-Yuki-chan mogę twoją krew? 
-Moją co?! N-nie!!! nigdy w życiu!!!!!!
-Tylko troche nic nawet nie poczujesz - uśmiechneła się. W sumie jej uśmiech był całkiem uroczy. Czy ja zaczynam ją lubić?
-Może kiedyś - powiedziałam
-Jeśli tak to mi też daj. - dodał Dabi.
-Wcale nie powiedziałam że wam dam.

pobyt tutaj zdawał się być coraz przyjemniejszy. nie czuję się już wogóle zestresowana. Mimo wszystko chciałam wrucić do domu i pszyjaciół.