kilka godzin później wyszedł. będąc zbyt zmęczona i przerażona nie wstałam nawet by chociaż trochę się ubrać. leżałam na ziemi bez niczego i płakałam. staralam się nie być zbyt głośno żeby nikt nie usłyszał co się stało. i tak pewnie by mi nie uwieżyli...
-Yuki-chan?! co ty tu jeszcze robisz. - zawołała ze złością menagerka.
-j-ja... przepraszam... - zaczelam plakac.
-bardzo dobrze. zbieraj sie, wracamy.
-t-tak... - odpowiedziałam cicho. podnioslam się i zaczelam ubierać w codzienne ubrania.zalozylam to:
Wyszłam za menagerką. Było już ciemno. Zostawiając mnie by załatwić kilka spraw związanych z następnym koncertem odeszła a ja zostałam sama na ciemnym parkingu. Może nie do końca sama. czułam że ktoś mnie obserwuje. a po dzisiejszych wydarzeniach dostawałam paranoji. Wydawało mi sie że ktoś mnie śledzi że chce mi coś zrobić że mnie obserwuje... że między autami widziałam jakiś cień! a co jeśli to on!? Poczułam że panikuje. Na samą myśl o *nim* z moich oczu lały się łzy. Mój oddech przyspieszył a wzrok zamazał się. Wszystko wirowało. Usłyszałam szybkie kroki za sobą. upadłam i czekałam na najgorsze...
CZYTASZ
"Mój Bohater" - Bakugo x Reader
RomantizmPiękna, popularna a do tego miła. A jednak wciąż samotna Czy możliwe że jej miłością okaże się osoba po której najmniej można się tego spodziewać?