rozdział 17

30 1 0
                                    

Śmierć Taemina była najgłośniejszym tematem. Nie miałam na nic siły. Nie chodziłam do szkoły. nie jadłam. nie spałam. cały czas leżałam i patrzyłam. nie mogłam nawet myśleć. ciągle widziałam scene jego śmierci. kochałam go....
-yuki-chan to ja - zawołał izuwu wchodząc do mojego pokoju. nic nie odpowiedziałam. - Yuki-chan nie możesz tak robić musisz jeść... - powiedział łagodnie siadając obok mnie.
-nie chcę....
-To nie twoja wina... poza tym na pewno by nie chciał żebyś była smutna....
-to przeze mnie... izuwu ty nierozumiesz!! to moja wina!!!! gdyby nie ja nadal by żył!!!
-nie yuki-chan... - przytulił mnie.
-izuwu..... czuje sie taka zagubiona.... nie wiem co robić... w końcu ktoś mnie kochał....
-nie tylko on... - wyszeptał jednak nie usłyszałam go przez własny płacz.
-j-ja... znowu zostałam sama.... boję sie.... nie chce... mam dość.... czy  kiedykolwiek będę mogła być szczęśliwa? 
-yuki-chan... - przerwał mu dźwięk drzwi i wchodząca do pokoju Momo.
-Yuki-chan wszystko w porządku? martwiliśmy się! nie możesz tak ignorować telefonów od nas myśleliśmy że coś sie stało...
-p-przepraszam momo-chan... ja poprostu....
-dlaczego tak bardzo po nim płaczesz?
-bo go kochałam!!!
-nawet po tym wszystkim co ci robił?
-tak!! a może nie...? nie nie. kochałam go...
-yuki-chan widzieliśmy nagrania.... ktoś anonimowo wysłał je do telewizji. wiemy że był zły...
-wcale nie był!!! on tylko... ja.... masz racje... jak mogłabym płakać za kimś takim
-i to jest yuki-chan którą lubie! - uśmiecha sie momo

-dziękuje wam przyjaciele jesteście najlepsi. nie wiem co bym bez was zrobiła... - przytuliłam ich obu.

"Mój Bohater" - Bakugo x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz