rozdział 6

54 1 1
                                    

Obudziłam sie w szpitalu. Wszystko było białe. Wtedy poczułam ucisk na mojej ręce. 
-Bakugo? - pytam. Wtedy zobaczyłam zielone włosy Dekusia. Spał on oparty o moje łużko.
Potrzosnełam nim lekko chcąc go obudzić.
-Yuki-chan? Nic ci nie jest? - pyta.
-Izuwu ile tu jesteśmy?
-Około tygodnia. 
-AŻ TYDZIEŃ?! 
-T-tak.... Twoi fani już o wszystkim wiedzą martwią się - powiedział patrzoc mi głęboko w moje kolorowe oczy.  - Kachan też....
-K-Kachan?! - moje serce zabiło szybciej. - N-naprawde?
-Tak.... I Todoroki i Ochako-chan i Iida i reszta klasy.
-Ale.... pszecież kachan nie powiedziałby że się o kogoś martwi...
-no tak ale to po nim widać. jest jakiś taki inny........

Był to mały krok w kierunku podbicia jego serca ale wiedziałam że robie postępy. Może niedługo uda mi się go do siebie przekonać? Mam nadzieję. Tęsknie......

Wtedy Izuku podniusł się gwałtownie z krzesła na którym siedział. 
-Yuki-chan... Przepraszam Todoroki do mnie zadzwonił. Musze iść sie z nim spotkać później wróce. Dasz sobie rade?
-Oczywiście idź. Powodzenia - uśmiechnełam sie na wspomnienie widoku ich razem. Ostatnio stali się do siebie coraz bliżsi. 
-Dziękuję - zarumienił się uroczo. Był taki uroczy....

Wyszedł a tuż po nim weszła pielęgniarka.
-O Yuki-chan nie śpisz już?
-Tak hehe - zaśmiałam się nerwowo. 
-To dobrze weź te tabletki - podała mi kilka leków. Wziełam je na co ona wyszła. - Przy okazji ktoś czeka na ciebie w holu - mrugneła porozumiewawczo. - Wpuścić go czy odrzucić?
 Nie wiedząc kogo mogę się spodziewać odparłam
-Wpuścić




~~~~
Cześć tu Sakura-chan UwU 
przepraszamy za brak rozdziałów w ostatnim czasie ale wiecie jak to jest
mamy nadzieję że rozdział się podobał OwO

W najbliższym czasie postaramy się poprawić naszą aktywność, prosimy o wyrozumiałość. Szkoły nie dają nam obu żyć
~Shiro


"Mój Bohater" - Bakugo x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz