Rozdział 40

34 1 0
                                    


Otworzyłam oczy ale po chwili je zamknełam. Światło mnie raziło i nie 
-Yuki-chan... - powiedzia Izuwu i nie puścił mojej ręki.
-I-Izuwu.. gdzie Kachan...?
-Przyniósł cie tu i poszedł i...........
oboże ona płakała

-nie wiem gdzie poszedł
-ohhh....
było mi smutno i uronilam łze

-ale nieee ploacz, wróci. Jak kocha to wróci zawszewracasją 
-ale on mnie nie kocha...
-kocha....

i wtedy drzwi sie otworzyly i przez nie weszla momo. izuwu skinał mi glowką i wyszedl usmiecvhnal się też, nie chciałnam przeszkadzac
-hej yukicham jak sie czujesz? <3 Długo spalas...
-bylam nieprzytomna
powiedziala yuki-chan nie rozumiejac o co chodzi momo. Momo zaśmiala sie, o jaka ona urocza. Ale tylko tak obiektywnie bo jednak chyba jej tak nie lubie jak bakugo
-hihi, wiem to był żarcik kosmonaucik
-aha...
Usmiechnelam sie do momo, smutno się uśmiechnełam. Wiedziałam co nas czeka.
-coś nie tak miodku?
Momo powiedziała ze zmartwieniem. Ona była taka miła i fajna, nie chce jej smucić ale musze być szczera o tym co czuje i nie kocham jej a kocham kachan.
-Momo ja...
-Żle ci?! Krzyknę po lekarza!|
-Momo nie! to prywatne...
-Co?
Usiadła na łózku obok mnie i trochę mnie zgniotla ale nie bolalo. Tylko troche się odsunęlam bo chciałam zrobic jej miejsce.
-Momo, nie zrozum mnie zle po prostu...
Chyciało mi sie płakać. Spojrzałam w dół by nie patrzec jej w oczy
-Jesteś naprawdę super psiapsi, no może nie aż tak jak ochako, czy izuwu bo z nimi jestem zawsze ale jestes bardzo super mimo to, ale musze
-ZRYWASZ ZE MNA?!
Podniosła się i spojrzala na mnie ze strachem i złościa.


 Oj, boje się.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wesołego nowego roku. Widzimy się w następnym

~Shiro




&quot;Mój Bohater&quot; - Bakugo x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz