Po kilku godzinach męki w końcu nastąpiło wybawienie - przerwa obiadowa. Razem z przyjaciółmi poszliśmy na stołówkę w celu posilenia się. W trakcie lekcji dużo myślałam (niekoniecznie o tym, o czym powinnam) i zdałam sobie sprawę, że faktycznie nie warto. Od dawna czułam, że kręci z tą fałszywą krewetką.
Wszyscy poszli po jedzenie, a ja, razem z Izuwu, zostałam, by przypilnować im miejsca. Spojrzałam w okno i zamyśliłam się. Od jakiegoś czasu nigdzie nie widziałam Momo, ciekawe co się stało...?
-To ty nie słyszałaś? - odezwał się nagle Izuwu. - Uderzył w nią piorun i umarła.
-Słyszałeś moje myśli? - spytałam zaskoczona. Nasz brokułek ciągle mnie zaskakuje...
-Nie, powiedziałaś to na głos - pokręcił głową. - Wszystko dobrze...? - dodał smutno, jakby oczekując, że się popłaczę. Ale przecież, nie jestem aż tak emocjonalna.
-Ojej.... Jaka szkoda... - powiedziałam cicho. Trochę smutno, że nigdy się nie pogodziłyśmy, ale mówi się trudno.
Izuwu chciał coś dodać, ale powstrzymał się, widząc idącą w naszą stronę resztę ekipy. Reszta przerwy minęła całkiem miło, wszyscy się śmialiśmy i było tak jak zwykle.
Na chwilę przed dzwonkiem za rękaw pociągnął mnie jednak ten czerwony burak. Czego on ode mnie chciał?! Jaki był jego problem??! Pewnie podszedł żeby pochwalić się jego relacją z Bakugo. Fałszywy. A ja uważałam go za przyjaciela. Jak widać się myliłam, już nigdy nie będziemy przyjaciółmi.
-Yuki-chan, bo ja...
-ZAMILCZ!!! - krzyknęłam ze złością. Nie chciałam więcej słuchać jego kłamstw.
-Wysłuchaj mnie, proszę... - powiedział smutno. Czy byłam zbyt niemiła? Nie. To jego wina, zasługiwał na to. - Yuki-chan, nie wiem co widziałaś, ale to nie prawda.
-Nie prawda?! A więc co!? - odwróciłam wzrok. Nie mogłam na niego dłużej patrzeć.
-Nic nie łączy mnie z Bakugo. Jesteśmy tylko dobrymi kolegami, a poza tym, to pytałem go o zadanie domowe.
-Aha... - zrobiło mi się trochę głupio. Może nie powinnam była tak bardzo na niego naskakiwać...
-Yuki-chan, wybaczysz mi? - zapytał patrząc mi prosto w oczy.
-Oczywiście, nie ma problemu. Jesteśmy przecież przyjaciółmi. - uśmiechnęłam się ciepło. Jak to dobrze mieć przyjaciół<3
Po skończonych lekcjach wróciłam do domu razem z Izuwu i Kirisiem. Są moimi najlepszymi przyjaciółmi haha. Kiriś niestety miał coś do zrobienia, więc zostawił nas po drodze. Weszłam do domu, a Izuwu za mną. Zdziwiłam się, bo wszędzie było ciemno, a na podłodze ślady krwi. Na ścianach zobaczyłam porozwieszane zdjęcia i krwawe napisy. Ale zaraz..., na tych zdjęciach... Byłam ja! I to nie jakieś stare, tylko nawet z mojego dzieciństwa...
-Izuwu, trzymaj mnie - upadłam.
_______
JAKA JEST WASZA ULUBIONA POSTAĆ Z NASZEGO UNIWERSUM???

CZYTASZ
"Mój Bohater" - Bakugo x Reader
RomancePiękna, popularna a do tego miła. A jednak wciąż samotna Czy możliwe że jej miłością okaże się osoba po której najmniej można się tego spodziewać?