Przez 30 minut chodziłam po naszym pokoju bez celu. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Było mi okropnie przykro. Ale przede wszystkim byłam całkowcie zagubiona, ponieważ nie rozumiałam tej całej sytuacji. Dlaczego Marius to wszystko powiedział, przecież to nieprawda! Znaczy w sumie to prawda, ale całą moją niechęć do Helene trzymam w swojej głowie! Tam chyba jeszcze Lindvika nie było. Ktoś musiał mu opowiedzieć te głupoty na mój temat albo nie wiem. Jest tak zakochany w tej dziewczynie, że może sam napisał tą całą historię, gdy zauważył na siłowni moją niechęć do niej. To wszystko nie ma najmniejszego sensu!
Spojrzałam na zegar. Powinnam się zbierać, niedługo zacznie się seria próbna, a zaraz po niej konkurs indywidualny. Żadna kłótnia nie zepsuje mi konkursu, tego jestem pewna.
_______________________________________Po pierwszej serii byłam na drugim miejscu. Wyprzedzał mnie jedynie Piotr Żyła. W drugiej serii skoczyłam nawet lepiej niż w pierwszej i dumnie stałam na pozycji lidera. Wszyscy w napięciu czekaliśmy już tylko na ostatni skok Piotrka. Nie minęło parę chwil, a Polak już wylądował. Skoczył dobrze, ale czy wystarczająco by wygrać konkurs? Opinie ludzi wokół mnie były podzielone. Niektórzy stawiali na to, że wygra Żyła, a jeszcze inni mówili, że minimalnie wygram ja. Osobiście wiedziałam tylko tyle, że różnica punktowa między nami będzie naprawdę mała. Z niecierpliwością czekałam na ostateczny werdykt. W sumie nie ja jedna. Ostatnie spojrzenie na monitor i.... Drugie miejsce! Piotrek jest drugi! To oznacza, że wygrałam! Wszyscy zaczęli klaskać i podchodzić do mnie z gratulacjami. Podszedł do mnie też Piotrek, po którym bardzo było widać, że cieszył się z miejsca na podium. Nie widziałam tylko nigdzie Mariusa. Dzisiejszy konkurs nie poszedł po jego myśli, skończył go na odległej pozycji. W końcu go zauważyłam w oddali. Spakowany szedł w kierunku wyjścia skoczni. Mimo wszystko myślałam, że przyjdzie mi pogratulować, szczerze było mi przykro z tego powodu, jednak nie mogłam tego po sobie pokazać.
Po wygranej ciężko jest unikać dziennikarzy, ponieważ każdy chce z tobą porozmawiać, dlatego musiałam udzielić kilku wywiadów i nareszcie miałam spokój. Nie martwię się o to, czy ktoś z rodziny zobaczy mnie w telewizji, ponieważ po dawnym już upadku mojego brata i zakończeniu jego kariery, cała moja rodzina znienawidziła skoki. Oprócz mnie rzecz jasna, ja jestem tym drugim, niepotrzebym dzieckiem, który zawsze robi na odwrót niż cała rodzina. Hans zawsze był tym ulubionym dzieckiem. Ja po prostu byłam tym drugim. On był zawsze wzorowym uczniem, odemnie nie oczekiwało się niczego, ponieważ nikt we mnie nie wierzył. Może po części dlatego robię to wszystko, żeby udowodnić rodzicom, że jednak się do czegoś nadaję. Jak uda mi się bezpiecznie wrócić do domu po tej przygodzie myślę, że opowiem im o wszystkim, chyba że już dzisiaj cały świat się dowie, że jestem zwykłą oszustką i wtedy nawet nie będę miała wyboru bo i tak się dowiedzą. Któraś z opcji na pewno się wydarzy.
_______________________________________Dzisiejsze podium dopełnił Stefan Kraft, z którym po konkursie ucięłam sobie naprawdę przyjemną pogawędkę. Jest on fantastyczną osobą, mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane z nim pogadać. Teraz w końcu miałam trochę spokoju i postanowiłam zadzwonić do Genevievie i Amandy. Jednak mój spokój nie trwał długo.
-Heej, ty jesteś pewnie Hans. Nie mylę się?
-Tak, to ja. - podniosłam szybko wzrok na dźwięk znajomego, lekko piskliwego głosu. - Mogę Ci jakoś pomóc?
-Niee, niczego nie potrzebuję. Chciałam ci tylko bardzo pogratulować konkursu. Byłeś po prostu nieziemski, czysty talent. Inni powinni się uczyć od ciebie. - mówiła opalona blondynka.
-Dziękuję bardzo, ale nie jestem aż taki dobry, mam lepsze i gorsze momenty.
-Oj nie bądź już taki skromny. Jesteś tak utalentowany i do tego tak bardzo przystojny. Mężczyzna ideał normalnie. - dalej ciągnęła tą swoją słodką gadkę, a ja coraz bardziej czułam się nieswojo.
-Zgaduję, że teraz chciałabyś znaleźć Mariusa, jednak twój chłopak już poszedł do hotelu.
-Kogo by teraz obchodził Marius, ty jesteś prawdziwą gwiazdą, nie on. Po tym swoim marnym występie może jedynie schować się w pokoju, nie to co ty. Ty jesteś zwycięzcą. - puściła mi oczko.
Dalszą część rozmowy kontynuowała moja cisza, ponieważ absolutnie nie wiedziałam co powiedzieć. Na (nie)szczęście Helene znowu zaczęła mówić.
-Wiesz co? Dam ci swój numer. Powinniśmy wyjść na herbatę lub na coś mocniejszego jeśli znajdziesz trochę czasu. - zalotnie się do mnie uśmiechnęła.
-Wiesz co, naprawdę ciężko jest tutaj znaleźć wolny czas między konkursami i treningami.
-Jestem pewna, że akurat dla mnie znajdziesz go trochę, żeby się lepiej poznać. Dobrze, ja już będę lecieć bo jest tu okropnie zimno, ale pamiętaj żeby do mnie napisać. Papatki. -Helene podyktowała mi swój numer telefonu i pocałowała w policzek, a następnie odeszła.
Dopiero po odejściu dziewczyny zorientowałam się, że naszą rozmowę podsłuchiwały moje przyjaciółki, które nagle znikąd się tutaj pojawiły.
-Jeju Kendall, ta laska cię podrywała!- powiedziała Amanda, która nie mogła wytrzymać ze śmiechu.
-Ej kurde, to teraz jako Hans możesz iść do klubu wyrywać jakieś dziewczyny. Proszę zróbmy to ja chce to zobaczyć! - Genevievie śmiała się nawet bardziej niż Amanda.
Jednak mi akurat naprawdę nie było do śmiechu.
-Kendall, co jest? Straciłaś całe poczucie humoru? - zapytała Amanda widząc moje zmieszanie na twarzy.
-Ta dziewczyna... To dziewczyna Mariusa.
CZYTASZ
When Love Takes Over
FanfictionKendall dołącza do świata skoków narciarskich, ale nikt do końca nie wie kim ona naprawdę jest. Przecież to tylko niebezpieczny sport i przystojni, wysportowani chłopcy z ambicjami. Nic nie może pójść źle...Prawda?