Następnego dnia, w czasie wolnym, wybrałam się do pobliskiej kawiarni. Widziałam jej zdjęcia kiedyś na Instagramie, więc wiedziałam, że będę musiała ją w przyszłości odwiedzić. Miała cudowny klimat, każdy czuł się tam jak w domu. Mając już dość męskiego świata, postanawiłam zrobić sobie krótką przerwę i odwiedzić wybrane miejsce jako zwykły, szary człowiek, o imieniu Kendall. Wypisałam wszystkie za i przeciw tego pomysłu, lecz uznałam, że akurat tu mogę stać się Kendall i nie będę tej decyzji żałować. Samo dostanie się tu nie było proste. Jak można się domyślić, transformacja z mężczyzny w kobietę nie była łatwa. Z hotelu musiałam wyjść jako Hans i ruszyłam do pobliskiego sklepu z odzieżą, który nie jest aż tak popularny, by w tamtejszej przymierzalni się przebrać, bez wzroku obcych ludzi. Ktoś może powiedzieć, że mogłam przebrać się w łazience kawiarni, jednak nie byłabym pewna, którą toaletę wybrać. Wejść do męskiej i poczuć się niezręcznie wychodząc z niej jako kobieta, czy wejść do damskiej jako mężczyzna i narazić się na agresję tamtejszych kobiet. Ale w końcu się udało.
Bardzo brakowało mi czasu z samą sobą, dlatego właśnie przyszłam tu sama. Raczej mało osób zna tę miejscówkę, więc nikt nie powinien mi przeszkadzać. Po zamówieniu herbaty, w dalszym ciągu przeglądałam kierunku studiów. Moje plany odłożyły się trochę na później przez skoki, ale przecież nie będę skakać całe życie. Głównie przez to, że pewnie by mnie odkryli. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym ile chcę skakać. Myśl o zakończeniu tego poprawia mi humor, ponieważ w końcu mogłabym być sobą, ale także napawa niepokojem. Jakby to powiedzieć, moje życie wtedy straciłoby swoje barwy. Uciekam od tych myśli na okrągło, jednak kiedyś będę musiała podjąć decyzję. No chyba, że wcześniej mnie złapią i wyślą do więzienia za podszywanie się pod brata. Taki scenariusz na pewno byłby wystarczająco barwny i ciekawy.Wszystkie swoje rzeczy miałam rozłożone na stoliku, a żeby zamówić kolejną herbatę musiałam podejść do kasy. Oznaczało to, że musiałabym złożyć wszystkie swoje rzeczy i zabrać je ze sobą lub wierzyć w to, że ludzie w Norwegii nie kradną i nie zainteresuje ich smakowity laptop na stoliku, bez żadnej opieki. Więc oczywiście zostawiłam wszystko tak jak leżało i w drodze do kasy, odwracałam się co sekundę, sprawdzając czy ktoś przypadkiem nie czyha na moje przedmioty. Taktyka ta oczywiście nie mogła skończyć się dobrze. Szybkie ręce złapały mnie w talii, ratując przed upadkiem, po tym jak wpadłam w nieznajomą osobę. Odrzuciłam szybko włosy, które opadały mi na oczy i w końcu mogłam ujrzeć osobę, którą potrąciłam.
- Hej. - powiedział z najbardziej niewinnym uśmiechem młody Norweg. Od razu poznał dziewczynę.
- Hej. - odpowiedziałam nie mogąc ukryć mojego uśmiechu, gdy patrzę na niego.
- Wiesz, że chodzenie przodem to fajna umiejętność? - ponownie uśmiechnął się pokazując białe zęby.
- Lubię próbować nowych rzeczy.- opuściłam wzrok z jego oczu na ścianę i w tym czasie wymyśliłam jak skończyć z nim rozmowę. - Chętnie bym pogadała, ale chcę szybko zamówić herbatę i wracać do stolika bo zostawiłam tam wszystkie moje rzeczy. - byłam z siebie najbardziej na świecie dumna, że udało mi się skleić przy nim tak długie zdanie.
- O kurde, oczywiście. To wracaj szybko do swojego stolika, a ja zamówię ci herbatę i zaraz przyniosę. - oznajmił Marius i nie czekając na moją reakcję, poszedł w stronę kasy.
Oszołomiona wrociłam do stolika. No idiotka! Trzeba było powiedzieć, że już wychodzisz, spieszysz się gdzieś, źle się czujesz, cokolwiek! Boże, czemu ja nie myślę. Dobra, trzeba się uspokoić. Przecież on tylko przyniesie mi herbatę i sobie pójdzie. Jak on w ogóle mnie rozpoznał? Gadaliśmy tylko raz. A może przyjdzie zaraz i wyleje na mnie gorącą herbatę bo rozpoznał we mnie Hansa i jest wściekły. Możliwości jest wiele. Jednak nie było dane mi przeanalizować ich więcej, ponieważ przy stoliku, z dwoma herbatami, pojawił się Linus.

CZYTASZ
When Love Takes Over
FanficKendall dołącza do świata skoków narciarskich, ale nikt do końca nie wie kim ona naprawdę jest. Przecież to tylko niebezpieczny sport i przystojni, wysportowani chłopcy z ambicjami. Nic nie może pójść źle...Prawda?