5.

440 27 4
                                    

Tak jak postanowiła Pani Lee,Hina poszła do szkoły. Początki nie były najlepsze,jako nowa uczennica musiała nadrobić zaległy materiał i systematycznie sie uczyć. Dziewczyna nawet zaklimayzowała się w nowym miejscu i nie miała większych problemów. Nie zdobyła zbyt wielu przyjaciół oprucz Yeonjuna który kończył w tym roku szkołe.

Jak zawsze po szkole wracałam do domu leśnią ścierzką którą najszybciej była bym w domu. Byłam już niedaleko domu,a dokładnie koło leśnego jeziorka gdy zobaczyłam kota. Bardzo pięknego czarnego kota który siedział na ścierzce. Gdy tylko zblirzyłam sie do zwierzęcia ten odrazu zaczoł się łasić i chciał bym go głaskała. Nie odmówiłam mu pieszczot,bardzo lubiałam koty a ten był wyjątkowo miękki i puszysty. Chwile potem zaczełam odchodzić bo z nieba zaczoł pruszyć śnieg. Kot mimo to nie chciał mnie opuścić. Chwile puźniej zaczoł się dziwnie zachowywac i odchodzić bliżej jeziora i miałam wrażenie że chce gdzieś mnie zaprowadzić. Pomału szłam za kotem i gdy przystałam na chwile by zawiązać sznorówkę w bucie stało sie najgorsze. Kot wszedł na zamarzięte jezioro i bał się wrucić. Widać było że jest wystraszony i sam nie wruci dlatego musiałam mu pomuc. Nie miałam serca go tak zostawić. Pomału weszłam na zamarziętą powieszchnie. Musiałam bardzo uważać bo jezioro było bardzo głębokie a ja nie umiałam pływać.
-Choć tutaj malutki-wołałam do kota ale ten ani drgnoł. Zrobiłam kolejne kilka kroków i podniosłam go. Zaczełam pomału iść w kierunku brzegu. Nagle kot wystraszył się czegoś i podskoczył tym samym wskakując na brzeg. Jak najszybciej chciałam dostać nie na brzeg ale wtedy usłyszałam pękanie lodu. Pamiętam puźniej że wpadłam pod lód oraz że widziałam chłopaka który prunował mi pomuc,ale nie widziałam jego twarzy.

-Hina wszystko w porządku?-usłyszałam głos babci
-Co sie stało?-zapytałam
-Zemdlałaś po powrocie ze szkoły ale już wszystko dobrze-powiedziała
-Jak to? Nie wpadłam pod lód? Jak sie znalazlam w domu?
-Jaki lód?
-Nie nie warzne,długo byłam nieprzytomna?
-Jakieś 5 minut,czujesz sie juz lepiej?
-Tak,jest lepiej
-Czekaj pomału usiąć przyniose ci wody-powiedziała babcia

Przytaknełam i usiadłam. Jak to możliwe byłam prawie pewna że to mi sie nie wymyśliło ani nie był to sen. Przecierz dokladnie widziałam że wpadam pod lód,skąd nagle się tu wziełam. Babcia wruciła do pokoju,podała mi wode i powiedziała.
-Prosze wypij i przyjdź pomuc mi przy kolacji
Weszłam do kuchni gdzie babcia robiła coś przy blacie.

-Juz jesteś,przynieś prosze z gararzu warzywa,musze zrobic bulion-powiedziała
-Dobrze,a gdzie sa?
-Stoją w skrzynkach po lewej stronie gdy wejdziesz na wprost

Tak jak kazała zeszłam na dół,zabrałam warzywa o które prosiła mnie babcia i gdy miałam już iść zauwarzyłam coś na podłodze. Stanełam pod skrzynką z rzepą i zobaczyłam odchyloną deske. Nigdy wcześniej nie zwruciłam na to uwagi. Przesunełam lekko skrzynke by mieć większy dostęp i wyjełam starą deske. W podłodze była dzióra w której znajdował się stary klucz.

-Hina co ty tak długo tam robisz?-zapytała babcia,jej głos był coraz to głosniejszy i bardziej wyraźny dlatego schowałam klucz do kieszeni i zaczełam wracać do kuchni
-Wybacz nie mogłam znaleźć rzepy-powiedziałam
-Pokrój to-powiedziała dając mi jakieś liście do krojenia a sama zabrała warzywa które przyniosłam i zaczeła obierać
-Jasne zaraz to zrobie,tylko musze do toalety
-Dobrze,ale wracaj prędko-uśmiechneła się

Oczywiście że nie poszłam do toalety. Szybko podjegłam do pokoju i wyjełam klucz z kieszeni. Jego wejście było identyczne jak w pudełku które znalazłam z Yeonjunem. Nie mylilam się to był ten klucz,otworzyłam pudełko i zaczełam sprawdzać jego zawartość. Było tam dużo zdjęć z sierocińca w pomieszczeniach w których byłam.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
•|Polaroid Love|• Enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz