32.

200 16 3
                                    

poczułam ból a puźniej jedyne co widziałam to ciemność. nie wiem jak długo spałam i czy wogóle spałam momentami myślałam nawet że nie żyje ale po długiej nieustającej ciemności i ciszy wkońcu zaczełam otwierać oczy. pierwsze co pamiętam to promienie słońca które raziły moją bladą skórę, moją skórę która była o wiele jaśniejsza niż pamiętałam. obraz miałam zamazany niewyraźny widziałam tylko zarysy z czego wywnioskowałam że jestem w jakimś pomieszczeniu w łóżku. zaczęłam mrugać oczami i w jednej chwili ze strasznie zamglonego widoku zmieniło sie na przejrzysty że mogłam zobaczyć nawet najdrobniejszy element po drugiej stronie pokoju bez wysilania sie. w pokoju nie byłam sama, zobaczyłam twarz znajomego mężczyzny,znałam go,napewno go znałam ale w tej chwili nie mogłam sobie przypomnieć kto to taki.

-o matko hina, kochanie obudziłaś sie-powiedział
-gdzie ja jestem?
-jak to gdzie w naszym domu,pamietasz kim jestem?-zapytał

próbowałam grzebać w pamięci,wiedzialam kim jest. poznawałam jego cudne włosy i oczy.

-sunoo-wydusiłam
-tak to ja twój suno,tak sie ciesze że sie obudziłaś już się bałem że cie strace-powiedział przytulając mnie delikatnie by nie zrobić mi krzywdy
-chce mi sie pić
-chcesz wody?-zaproponował
-nie wiem,mam dziwne pragnienie napić się czegoś, czegoś innego niż dotąd
-ja wiem czego i posłuchaj musimy porozmawiać
-o czym?-zapytałam oglądając wszystko dookoła by zbadać teren
-wiesz bałem sie że nigdy sie nie obudzisz,wszyscy mieliśmy że sie nigdy nie obudzisz i tak by pewnie było gdyby nie...
-gdyby nie co? o czym ty mówisz
-nie miałem wyboru, musiałem cie ratować mimo wszystko,nie mogłem siedzieć i patrzeć jak umierasz
-co ty zrobiłeś? mówisz jakbyś kogoś zabił co sie dzieje sunoo?
-musiałem cie ugryźć-powiedział i opuścił wzrok na podłoge
-nie mogłem czekać aż umrzesz, musiałem cie ratować bo byłaś już jedną nogą na tamtym świecie, długo sie wachałem i zastanawiałem,nie chciałem tego robić bez twojej zgody
-ale zrobiłeś-powiedziałam
-nie miałem wyboru,nie mogłem pozwolić byś umarła, byś odeszła...
-już dobrze, przecież i tak byłam wampirem od zawsze tylko sie nie przemieniłam prawda?
-no tak,bo dawali ci leki które nie wiedziałaś co ci robiły
-już dobrze-złapałam go za reke
-przepraszam-wtulił sie we mnie a ja głaskałam mu włosy tak jak zawsze

-wytłumacze ci wszystko co sie dzieje w twoim organiźmie,jak musisz sie zachowywać czego nie robić itp ale dopiero jak wydobrzejesz-powiedział heesung, wszyscy przyszli mi na odwiedzny gdy sie dowiedzieli że żyje
-dobrze a co z tym pragnieniem o krew?-zapytałam zaciekawiona
-jest on jak mięsień jeśli go prawidłowo wyćwiczysz bedzie niemal niewyczuwalny i stopniowo nie będziesz czuć pragnienia na ludzką krew tak bardzo jak teraz-powiedział jungwon
-ale będę musiała pić jaką krew tak?
-tak, taką jak każdy z nas,zwierzęcą
-a co jeśli zaatakowała bym człowieka?-zapytałam
-bedziemy pilnować by tak sie nie stało,ale z racji że jesteś nowo przemieniona pragnienie jest potężne dlatego bedziemy cie pilnować,tak samo domu-powiedział hee
-to jest konieczne?
-tak,nie chcemy ryzykować że kogoś zabijesz niechcący-powiedział jay
-musimy być ostrożni,sunghoon i niki będą pilnować drzwi do domu od wschodu do południa,jay i jake od południa do zmieszchu a w nocy ja-dodał hee
-to prawie jak w wiezieniu-doparłam
-nie bierz tego tak,to dla twojego dobra kochana-powiedział sunoo
-no dobrze,to odpoczywaj,jake przyniesie ci zaraz obiadu który robił-powiedział hoon i wyszcy oprucz sunoo wyszli z naszego pokoju

•|Polaroid Love|• Enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz