20.

295 26 12
                                    

gdy odpoczywałam w pokoju po ostatnich wiadomościach jakich sie dowiedziałam od sunoo słyszłam huk.
brzmiało to jak upadek,natychmiast wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. zobaczyłam że chłopaki strasznie panikują ale nigdzie nie widziałam z nimi sunoo.

-co sie dzieje?-zapytałam
-nic takiego,wracaj do pokoju-powiedział heesung
-gdzie jest suno?
-nie ma go narazie-powiedział jungwon drapiac sie po karku
-to gdzie jest? chce z nim pogadać
-został ranny-powiedział sunghoon
-cholera no i po co sie oddzywałeś?-zapytał jake
-i tak by sie dowiedziała-powiedział hoon przekrecajac oczami
-jak to ranny co z nim?-zapytałam
-wybrał sie do twojej niby babci-powiedział hee
-co on znowu zrobił?-zapytałam
-chciał ich zabić by nie zrobili ci krzywdy-powidział jay
-gdzie on jest?-zapytałam a do oczu napływały mi łzy
-w swoim pokoju,dostał w brzuch
-przecierz jest nieśmiertelny
-ale dostał ostrzem nasaczonym trucizną specjalną taka która zabije nawet istoty nieśmiertelne-powiedział heeaung

nie odpowiedziałam już nic tylko z płaczem poszłam do jego pokoju. czułam że to moja wina gdybym fo wtedy zatrzymała gdyby został w moim pokoju nie stała by sie mu krzywda. weszłam do środka i zobaczyłam chłopaka leżacego na łóżku był blady,bardziej niż zwykle. jego oczy były zamkniete a na brzuchu miał zabandarzowaną rane. leżał w samych spodniach wiec mogłam zobaczyć każdy mały szczegół jego torsu. usiadlam na łóżku obok niego i zaczełam bardziej płakać.

-dlaczego tam poszłeś co?-pytałam go ale wiem że i tak nie uzyskala bym odpowiedzi wkońcu mnie nie słyszał
-czy ty jesteś głupi?! tak sie narażać!-mówiłam dalej z łzami i trzymałam jego chłodną dłoń.
chłopak spokojnie leżał wygladał jak trup. okropnie patrzyło mi sie na ten widok nie moglam przestać płakać ani go opuścić. chłopaki wielokrotnie mówili mi bym poszła zjeść,albo odpocząć ale nie mogłam. musiałam przy nim czuwać tak bardzo bałam sie że go stracę. że mój kolejny przyjaciel umrze z mojego powodu.
po kilku godzinach przestałam płakać ale nie odstepowałam go na krok. sunghoon przyszedł zmienić mu opatrunek na ranie.

-jak to wyglada?-zapytałam
-nie najlepiej,trucizna zaczeła się rozprzestrzeniać po ciele
-cholera jasna
-spokojnie,podam mu takie ziola które spowodują spowolnienie rozprzestrzeniania sie trutki
-czy on z tego wyjdzie?
-nie wiem,ale jest silnym wampirem
-co jeśli nie? jeśli mój kolejny przyjaciel zginie?
-nie mów tak nawet,nie możesz tak myśleć musisz myśleć pozytywnie
-jak mam to zrobić jak on tutaj umiera
-dam ci ziola na uspokojenie
-nie chce rzednych ziół chce by sunoo wrucił, byśmy mogli sie śmiać razem, bić poduszkami i sobie dokuczać-powiedzialam znowu zaczynając płakać
-nie martw sie on wruci-powiedział hoon i wyszedł zostawiajac mnie z nim

spojrzałam na niego ze szklanymi oczami a po chwili łzy zaczeły kąpać na jego blade ciało. nie wierzylam w to co sie działo,wszystko to wydawało sie jak jakiś koszmar z którego sie obudze i wruce do normalnego życia jak wcześniej. jak to możliwe że jakiś wampir którego poznałam kilka miesiecy temu stał mi sie tak ważny,tak cenny. że zaufałam komuś kogo nie znałam.

-sunoo proszę obudź sie-powiedziałam w głowie mialam tyle myśli tyle słów ktore chciałam powiedzieć ale nie umiałam,nie umiałam zebrać ich w całość
-sunoo ja,ja cie kocham-powiedziałam roztrzesiona i zapłakana. i tak wiedziałam że chłopak tego nie usłyszysz.  ale cisneło mi sie tyle myśli na raz nie wiedziałam co mam zrobić.
chwile potem sunghoon wrucił z ziolami dla chłopaka i dla mnie. nie chciałam ich brać ale zmusił mnie.
wypiłam herbate z ziół a chwilę potem zasnęłam opierając głowe o łóżko i dalej trzymając nasze rece.

gdy sie obudziłam było jasno. jaśniej niż gdy zasypiałam czyli był kolejny dzień. sunoo dalej lerzał jakby spał.
gdy się obudziłam ku mojemu zdzwieniu leżałam na jego klatce piersiowej tuląc sie do niego. zupełnie w innej pozycji niz gdy zasnęłam. czy to możliwe bym tak sie przekręciła w nocy podczas snu? chociaż ze mna wszystko możliwe wiec zignorowalam to i leżałam dalej. popdbalo mi się leżenie na chłopaku czucie jego skóry.
nigdy nie przeszkadzał mi chłód jego ciała zawsze lubiałm do tulić i trzymac za ręce. gdy tak siedziałam i rozmyślałam zdałam sobie z czegoś sprawe. sunoo zaczynał podobać mi sie coraz bardziej...

•|Polaroid Love|• Enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz