17.

357 32 5
                                    

Całą noc nie mogłam zmrórzyć oka,słyszałam dziwne dźwięki i coraz bardziej bałam przebywać sie w tym domu. Nie ze względu na chłopaków a na coś co siedziało w tym domu i straszyło. Znowu usłyszałam skrobanie do drzwi a potem głośny krzyk w korytarzu gdzie wyszłam by zobaczyć co sie stało. Nie tylko ja go słyszałam. Na korytarz wybiegli też Sunoo,Jungwon oraz Jay.

-Nic ci nie jest?-zapytał Sunoo podchodząc do mnie
-Chyba nie,co to było?-zapytałam
-A kto to wie-powiedział Jay
-Jay twój nos-powiedział Jungwon

Ja i Sunoo spojrzeliśmy na Jaya. Chłopakowi z nosa zaczeła lecieć krew.

-Co jest?-zapytał Jay sam siebie
-Jak to jest możliwe przecierz krew w nas nie płynie-powiedział Jungwon
-Cholera coś sie dzieje-powiedziałam
-No co ty nie powiesz-mruknoł Jay
-Chodźmy do Heesunga szybko-powiedział Sunoo

Nie patrząc na to która jest godzina i na to co najstarszy mógłby teraz robić weszliśmy do jego pokoju z nadal krwawiącym nosem. Chłopak naszczęście odrazu nas zobaczył i zareagował. Chwile potem sytuacja Jaya była już opanowana ale nadal pozostawały niewyjaśnione kwestie.
Gdy Jungwon wraz z Jayem wrucili do swoich pokoji ja i Sunno zostaliśmy jeszcze,chciałam dowiedzieć sie to tu tak naprawde sie dzieje.

-Hee powiesz mi o co tu chodzi?-zapytałam
-Co masz na myśli?
-Widze że coś sie dzieje pierwsze Jake a teraz Jay
-Może powinniśmy jej powiedzieć?-zapytał Sunoo
-Powiedzieć o czym?-zapytałam
-Z każdym dziem nasze moce słabną-powiedział Heesung
-Dlaczego?To ma jakiś związek ze mną?
-I tak i nie-powiedział
-Nie dlatego że od dawna już tak sie działo,ale ostatnimi czasy jest coraz gorzej,a tak dlatego że tylko twoja krew może nam pomuc-dodał
-M-moja krew?
-Tak,jesteś o wiele silniejsza od nas jeśli chodzi o wszystkie moce itp
-Ale przecierz ja nie mam żadnej,jestem tylko człowiekiem
-Nie jesteś,jesteś potężną istotą która sie nie przemieniła
-Troche jak tykająca bomba-dodał Sunoo
-Czyli musze sie przemienić by wam pomuc?-zapytałam
-Niestety-powiedział Heesung
-Hee może jest inne wyjście?-zapytał Sunoo
-Nie ma
-Nic?Nie da cokolwiek sie zrobić?
-No nie da
-Kurwa-powiedział Sunoo pod nosem
-Młody język-poprawił go Hee
-W dupie mam język,chodźmy-powiedział łapiąc mnie za nadgarstek i ciągnąc gdzieś ale delikatnie by mnie to nie bolało.

Chłopak zaprowadził mnie do swojego pokoju i usiadł na paraprcie wpatrując sie w okno. To był chyba pierwszy razy gdy widziałam go tak poważnego i zdenerwowanego a nie słodkiego i uroczego. Chłopak wpatrywał sie w okno a jego twarz odbijała sie w oknie. Jego śliczne kruczoczarne włosy i piękne ciemne oczy.

-Wymyślimy coś byś nie musiała sie przemieniać-powiedział nagle przerywając cisze
-Ale po co?Skoro tak ma być to niech sie to stanie
-NIE,nie stanie-powiedział odwracając się do mnie
-Dlaczego tak mówisz,Heesung powiedział że nie da sie nic z tym zrobić-powiedziałam
-Napewno sie da,zawsze jest rozwiązanie-powiedział ponownie patrząc w okno gdzie na wsprost był budynek starego miejskiego sierocińca za drzewami. Z pokoju Sunoo oraz z korytarza niedaleko biblioteczki było go bardzo dobrze widać.
-Sunoo moge dziś tu z tobą zostać?
-Możesz
-Ale na noc-powiedziałam
-Na noc? nie podoba ci sie w twoim pokoju?-zapytał
-Nie o to chodzi
-To o co?
-W tym domu jest troche strasznie
-Rozumiem,możesz zostać
-Dziękuje-powiedziałam

Kilka minut później zrobiłam sie dość senna. Był środek nocy więc zmęczenie dawało po sobie silne znaki. Sunoo cały ten czas albo patrzył w okno albo wpatrywał sie we mnie ale nic nie mówił. Zazwyczaj gdy rozmawialiśmy nigdy nie zapadała cisza a teraz było wręcz odwrotnie.

-Połórz sie widze że chce ci sie spać-powiedział
-Nie chce-skłamałam ziewając
-Kładź sie i nie marudź,masz tu kołdre i poduszki-powiedział a sam wzioł tylko jedną z poduszek z łóżka i siadając na fotelu pod oknem
-A ty?-zapytałam
-Mam fotel,jest całkiem wygodny
-Nie,ty chodź na łóżko nie chce ci go zabierać,ja moge przespać sie na fotelu-powiedziałam
-Nie dyskutuj-powiedział usadzając sie wygodnie na fotelu
-No ale...
-Śpij już

Połorzyłam sie i wpatrywałam w ściane przekręcając sie co jakiś czas. Mimo że nie byłam w pokoju sama i czułam sie w miare bespiecznie nadal nie mogłam zasnąć. Chwile pokręciłam sie po nawet wygodnym łórzku chłopaka i zasnełam.

Czułem że dziewczyna nie zasneła od razu. Mimo że była zmęczona stres i zmartwienia nie dawały jej zasnąć. Widziałem ten strach i niepokuj w jej oczach. Gdy tylko to dostrzegałem odrazu reagowałem,wkońcu była moją przyjaciółką,musiałem jej chronić. Mimo że za czasów mieszkania w sierocińcu nie za bardzo ją pamiętam teraz przywiązałem sie do niej jak nikt inny. To wkońcu normalne lubiłem zawierać przyjaźnie i mimo że na zewnątrz zawsze byłem uśmiechnięty i nieśmiały w środku nie raz sie gotowałem,ale dzisiaj nie mogłem już wytrzymać. Słodki i kochany Sunoo miał też swoje mroczne strony.

•|Polaroid Love|• Enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz