39.

105 10 2
                                    

po powrocie do pokoju położyłam sie do łóżka i leżałam tak prawie całą noc patrząc w sufit i myśląc nad tym wszystkim co się dookoła mnie działo.
czułam sie ostatnio nie swojo w towarzystwie chłopaków jakbym wcale ich nie znała mimo że przecież byliśmy ,,tacy sami" często rozmawiali o czymś miedzy soba a jak pytałam o co chodzi to spławiali mnie lub wymyślali jakieś wymówki na szybko, było to widać po ich wyraźnym zakłopotaniu na twarzy.
wkońcu któregoś dnia przy kolacji wszyscy byli poważni w inny sposób niż zwykle,atmoafera była strasznie sztywnani drętwa, niezręczna cisza powodowała napiecie które wkońcu przerwał głos heesunga.

-hina musimy porozmawiać-przerwał dłubanie w swoim talerzu
-coś sie stało?-zapytałam niespokojna
-tak,a właściwie sie stanie-dodał
-wkońcu należy cie o tym poinformować-odezwał sie jungwoon
-poinformować o czym?-nadal pytałam
-powiedzcie jej wkońcu,nie mamy za wiele czasu-powiedział jake
-o czym do cholery?-znowu zapytałam
-my wampiry mamy nasze tradycje i święta różne obrzędy,co kilka lat musi się odbyć taki rytułał w celu umocnienia naszych sił i mocy byśmy ich nie stracili-zaczoł heesung
-do tego obrzedu potrzebujemy krwi kobiety-dodał jungwon
-co to znaczy?-przedaziłam sie
-musimy ofiarować twoja krew i odprawić rutulał by nasze moce znowu stały sie silniejsze-powiedział najstarszy
-musicie mnie zabić?-zapytałam
-nie no bez przesady aż tyle krwi nie potrzebujemy-powiedział jay
-nikt nikogo nie bedzie zabijał-dodał sunghoon który do tej pory nie odezwał sie ani słowem
-spokojnie potrzebujemy tylko odrobine krwi,czystej krwi
-a jakiej innej brudnej?-zasmiał sie jay
-bedziemy musieli złożyć z ciebie ofiare,ofiare krwi-powiedział hee
-co do jasnej cholery?! wiec to po to wam byłam potrzebna od początku?!-bylam zdenwrowana
-to nie do końca tak-zapierał sie sunoo
-a jak wymysliliście tą całą bajeczkę?,z sierocińcem, tym że ktoś chce mnie skrzywdzić tylko po to by mnie do was zwabić i złapać w pułapkę?!
-hina uspokój sie to nie tak
-a jak?
-wiemy jak to wyglada ale naprawde nie mieliśmy wyboru,nie wymyśliliśmy histori sierocińca a potem poprostu stałaś sie członkinią naszego rodu-powiedział hee

byłam strasznie zła, czułam sie oszukana wyszłam z jadalni i poszłam do swojego pokoju gdzie trzasnęłam drzwiami i sie zamknełam. potrzebowałam zostać sama i nie chciałam z nimi rozmawiać,nie chciałam też tu być ale dokąd miałam iść skoro nie wiedziałam nawet gdzie sie znajduje i co mnie czeka za murami tego zamczyska.

-a nie mówiłem że tak będzie-powiedział niki
-a jak inaczej miało być okłamywaliśmy ja od samego początku-powiedział sunghoon
-ale w słusznej sprawie-dodał jay
-słusznej? nie ma słusznej sprawy gdy chodzi o kłamstwa-sprzeczał sie sunghoon wraz z jayem
-chłopaki przestańcie, kłótnia nie ma sensu i w niczym nie pomoże musimy dać jej czas do przemyślenia i przygotowania sie,nie ma wyboru-przerwał jungwon
-może ja spróbuję z nią pogadać-zaproponował sunoo
-bedzie ci obwiniać nawet bardziej niż nas że jej nie powiedziałeś mimo że byliście blisko-odezwał sie jake
-masz racje ale nie dowiem sie jeśli nie spróbuję,stało sie jak stało ale nadal ją kocham i chce z nią być mimo że ona może nie czuć już do mnie tego samego-powiedział stanowczo i wyszedł z pomieszczenia

podczas gdy wszyscy wykonali swoje obowiązki po kolacji a hina sama była w pokoju i nie chciała wychodzić heesung i sunoo zostali sami w kuchni i zmywali naczynia po kolacji oraz sprzątali całą kuchnie.

-czy napewno nic sie jej nie stanie?-zapytałem
-mówisz o hinie?-zapytał hee
-a o kim innym
-spokojnie wiem że sie martwisz ale wszystko bedzie dobrze
-tak samo mówiłeś z poprzednimi które składały ofiary
-bedziesz teraz do tego wracał?
-tak będę,nie chce by spotkało ja to co pozostałe
-ciszej a co gdyby podluchiwała
-powinniśmy powiedzieć jej całą prawde o tym z czym to sie wiąże
-dobrze wiesz że nie możemy to wbrew naszemu prawu
-nie pozwole ci jej skrzywdzić,kocham ją najmocnien na świecie i mimo że jestem istotą która nie żyje tak jak inni i nie czuje tego samego to wiem wiem że ja kocham i nie pozwole by skończyła jak te inne dziewczyny które zesztywniały bo nie przeżyły
-teraz bedzie inaczej
-tak samo mówiłeś ostatnio, to w końcu musi sie skończyć
-spokojnie tym razem bedzie inaczej dopilnuje wszystkiego najdokładniej
-mam nadzieję bo jeśli nie to pożałujesz

hejka kochani przepraszam za tak długą przerwę i że trzymam was w napięciu. mam nadzieję że nie zniechęci was to do czytania a fabuła wciągnie i bedziecie chcieli czytać dalsze losy bohaterów. rozdziały beda wychodzić nieregularnie nie wiem kiedy i nie moge objecać że będzie to co tydzień. mam dużo nauki i też prywatne sprawy ale mimo to staram sie jak moge pisać dla was książki.
mam nadzieję że zrozumiecie trzymajcie sie misie kolorowe

•|Polaroid Love|• Enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz