12.

377 25 5
                                    

Zrobiło się już puźno dlatego Hina postanowiła wrucić do swojego pokoju. Przecierz nie mogła przesiedzieć i przegadać z Sunoo całej nocy. Zaczeła iść ciemnym już korytarzem prosto do pokoju gdy nagle po budynku rozszedł się dźwięk muzyki granej na fortepianie. Muzyka dochodziła z poddasza budynku. Sam fakt był przerażający wkońcu była 3 w nocy.

Zaczełam iść po schodach do góry na poddasze,byłam ciekawa kto gra. Jakby nie patrzeć na sytuacje muzyka była piękna ale i mroczna. Zabrałam lampion i weszłam do wierzy z którsj dochodziła muzyka. Na środku sali zobaczyłam fortepian na który padały jasne promienie księrzyca. Obok siedział bląd włosy chłopak który grał.

 Obok siedział bląd włosy chłopak który grał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dlaczego grał o tej porze w takim miejscu. Chłopak nagle przestał i odwrucił się w twoją strone zatrzymując swój wzrok centralnie na tobie. Jego oczy świeciły na zielono jak u kota. To było przerarzające. Przełknełam śline i zaczełam wracać do w strone pokoju. Słyszałam kroki za mną prawdopodobnie Jaya. Szybko zbiegłam po schodach i z trzaskiem zamknełam drzwi. Zamknełam je na klucz który lerzał na stoliku kawowym i poszłam do łazięki wziąść prysznic.

Ranek minoł spokojnie. Dzisiaj miałam pomagać Jakowi który miał sprzątać małą biblioteke na piętrze. Biblioteka była zapuszczona jakby ktoś nie sprzątał tam od wieków.
Wszędzie było durzo zakurzonych książek i porozrzucanych papierów.

-I to jest twój obowiązek?-zapytałam
-Nie,ale już dawno trzebabyło tu uprzątnąć a nikt mi pomuc nie chciał
-A ja musze? To jest wykorzystywanie
-Halo halo sama sie na to wczoraj zgodziłaś
-Aisch,no dobra bierzmy sie do roboty

Chłopak przytaknoł i zaczeliśmy od poukładania książek. Było ich dużo a Jake upierał się że muszą być alfabetycznie. Każda z ksiąrzek miała dość nietypowe tytóły i jak mówił chłopak opowiadały o jakis legędach i historiach. Mineło kilka godzin a my nadal jedyne co zrobiliśmy to ułorzyliśmy może jedną półke ksiąrzek. Nadal czekało nas jeszcze bardzo bardzo dórzo do roboty.

-Mam już dość-powiedziałam siadając na parapecie
-Ja też,ale sprzątnijmy chociarz jeszeszcze te i zwijamy sie na kolacje-powiedział
-Moge cie o coś zapytać?
-Prosze,pytaj o co chcesz
-Jesteś wampierm prawda?
-No tak
-Jakie masz moce?-zapytałam
-Ciekawi cie to?
-Tak,chce was lepiej poznac dlatego...-zaczełam

Nie dokączyłam mówić a zobaczyłam że ręka Jakea zaczeła się palić. Chłopak radoście spojrzał na dłoń po czym świeczki które stały na małym stoliczku przy oknie same z siebie sie zapaliły.

-Potrafie tworzyć i wpływac na ogień czy płomienie-powiedział po czym i świeczki zgasły
-To znaczy że możesz podpalać coś poprostu tego dotykając?
-Jeśli tego chce
-Wow musi być fajnie
-Jest-powiedział złowieszczo sie uśmiechając
-Chodźcie kolacja gotowa-powiedział Jungwon z nikąd pojawiając się z pokoju
-Nie strasz mnie kretynie-powiedział Jake
-Nic straszniejszego niz ty już nie ma-powiedział Jungwon
-To że umisz sie twleportować to nie znaczy że masz nas nachodzić-powiedział
-Chodźcie bo wystygnie-powiedział poczym zniknoł
-Co za gówniarz-szepnoł Jake

Zaśmiałam się pod nosem i wyszłam kierując się do jadalni na parterze. W pomieszczeniu siedzieli już Heesung,Jay,Niki oraz Sunoo który przynosił potrawy z kuchni. Podczas kolacji rozmawialiśmy o rórznych sprawach aż skońcu stalenliśmy na dość intrygującyn temacie.

-Hina myślałaś już może o tym czy chciała byś byc taka jak my?-zapytał Sunghoon
-To znaczy?
-To znaczy wampirem-powiedział Jay
-Wampirem?
-Jesteś taka jak my ale nie możesz sama sie przemienić,to zbyt ryzykowne-powiedział Hee
-To co musiało by się stać bym nim była?
-Ktoś z nas musiał by cie ugryźć-powiedział Sunghoon
-Ugryźć? Ale nie moge być nadal taka jaka jestem?
-Przez pewien czas morzesz,ale może być niebespiecznie zwłaszcza gdy będą chcieli cie znaleźć-powiedział Heesung
-Skąd pomysł by mieli mnie szukać?
-Oni tu przyjdą,już zaczeli poszukiwania-powiedział Niki
-Co ale skąd...?
-Widziałem jak tu idą,jak sie tu włamują i cie szukają,musimy uciekać-powiedział Niki a następnie spojrzał na Heesunga
-Riki ma racje nie będziemy tutaj wiecznie bespieczni-powiedział najstarszy
-Czyli albo sie przemienie albo zgine?
-Wiesz...-zaczoł Heesung ale przerwał mu głośny dźwięk dochodzący z holu


Kochani mam nadzieje że nowy rozdział sie podoba. Przepraszam że z opuźnieniem ale miałam troche nauki i pracuje nad nową ksiąrzką. Jeśli będziecie mieli ochote poczytać to będzie mi miło. Ksiąrzka będzie o Sytay Kids której głównym bohaterem będzie Lee Know. Dziękuje za uwage życze miłego dnia/nocy<3

•|Polaroid Love|• Enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz