37.

147 9 4
                                    

cofnełam się byłam wystraszona choć to co widziałam już w tym domu nie było dla mnie zadziwieniem. duchy zjawy i inne zmory mieszkające w murach tego zamku.

-no nareszcie wkońcu moge troche rozprostować kości-powiedziała postać
-o przepraszam gdzie moje maniery jestem Viktor-dodał
-jesteś kolejnym duchem czy zjawą?-zapytałam bezpośrednio
-tak jakby,jestem wspomnieniem
-wspomnieniem?
-tak, żyje na tym struchu już dobre kilkaset lat
-ten album,on należał do ciebie?
-tak,jak całe to poddasze to mój pokój ah już sie za nim stęskniłem ile to już lat mineło-zaczoł wspominać
nie wiedziałam co mam robić rozmawiałam z jakąś zjawą jakby nigdy nic, miałam się bać? uciekać czy też wypytywać go o coś?
-widze że mimi wkońcu cie tu przyprowadziła-popatrzył w kierunku małego gryzonia który sie cieszył
-wkoncu?
-obserwuje cie już od pewnego czasu,mimi jest moimi oczami tam gdzie nie mogę wchodzić
-po co mnie tu sprowadziłeś?
-wydajesz mi sie bardziej ciekawą i wartościową osobą niż tamta chołota wampirzątek którzy przywłaszczyli sobie dom mojego rodu
-twoja rodzina tu mieszkała?
-tak, był to zamek mojej matki oraz ojca dopuki wszyscy nie poumieraliśmy
-jesteś duchem ale mimo to masz inną urode,nie jesteś azjatą prawda?
-oczywiście że nie,jestem znaczy byłem amerykaninem ale w pensylwani mieszkałem odkąd pamiętam
-pensylwania? znajduje sie w pensylwani?-zapytałam
nigdy wcześniej chłopaki nie mówili gdzie tak naprawde sie znajdujemy, tylko że to bezpieczne miejsce zdala od ludzi którzy by nam zagrażali
-tak,mieszkasz tu i nawet nie wiesz?
-myślałam że mieszkam w innym miejscu, dużo rzeczy jeszcze nie wiem z tego co widze

usłyszałam wołanie jungwoona więc odrazu zeszłam z ukrytego poddasza by mnie tu nie znalazł i jakby nigdy nic stałam przy oknie na korytarzu gdzie stałam wcześniej.
-hina tu jesteś wkońcu cie znalazłem
-coś sie stało że mnie szukałeś?
-nie nie chciałem ci tylko powiedzieć o pewnej rzeczy
-jakiej?
-za miesiąc jest krwawa pełnia,jest to szczególnie święto dla nas wampirów dlatego organizujemy z tej okazji bal
-rozumiem to chyba dobrze prawda?
-tak,ale z racji że to wyjątkowe święto a ty jesteś nowonarodzonym wampirem musimy cie dobrze przygotować do tych obrzędów
-w porządku,to co mam robić?
-spokojnie każdy ci wszystko wytłumaczy,a teraz wypocznij i zaczynamy od jutra
-dobrze
poszłam do pokoju kamień spadł mi z serca gdy jungwoon sobie poszedł i udało mi sie ukryć to że byłam w innej części domu.
następnego dnia również wybrałam sie ma tajemniczy strych i znowu spotkałam tam zjawe chłopaka który wcześniej tu mieszkał z rodziną,wydawało mi sie to dziwne ale wcale sie go nie bałam wręcz przeciwnie chciałam poznać jego historie i jego życie zanim umarł. przy okazji też sprzątałam tę część zamku by było tam ładnie i przytulnie bo czulam że bede tam spędzać od teraz więcej czasu.

-miałeś dużą rodzine?-zapytałam
-tak
-jaka ona była? żyliście tu jakby nigdy nic? z dala od miasta i ludzi?
-moja rodzina? cuż była dość specyficzna zwłaszcza moja matka,specjalnie zamieszkała daleko od wszelkich ludzi by jej brudne interesy nie wyszły na światło dzienne
-jakie i teresy?
-moja rodzina to był klan łowców,moja matka uwielbiała sprowadzać tu swoje kandydatki na ,,służące" a tak naprawde je torturowała
-co ty mowisz,to nie możliwe
-możliwe,najpierw je torturowała i katowała aż błagały o wypuszczenie na kolanach a gdy już były poobijane i ledwo żywe odciągała z nich krew
-matko to okropne,po co jej to było
-wierzyła że krew młodych kobiet da jej wieczną młodość
-to straszne jak tak można
-za to mój ojciec kolekcjonował sobie narządy,serca, płuca,oczy, zęby,nie miałem o tym pojecia przez kilkanaście lat dowiedziałem się dopiero pod koniec mojego życia gdy wszedłem bez pukania do pokoju matki i zobaczyłem zakrwawioną kobiete na stole
-ile wtedy miałeś lat?
-19,tyle co teraz od jakiś 100 lat ciągle mam 19
-no tak jesteś martwy więc sie nie starzejesz
-tak się składa że nie, wracając do tematu matka zaczeła na mnie krzyczeć była strasznie zła że tam wszedłem, była w jakimś amoku czy czymś tego rodzaju i bez opamiętania rzuciła sie na mnie i ostatecznie zadźgała nożem
-dosc,nie chce słyszeć co było dalej, przecież przecież to jest okropne,jak można zabić własne dziecko boże...


•|Polaroid Love|• Enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz